Śląsk Wrocław zagra ze Stalą Ostrów

Robert Skrzyński, inf. prasowa | Utworzono: 2021-02-04 07:00

Zespół Olivera Vidina czeka jedno z najtrudniejszych i najważniejszych spotkań w w sezonie zasadniczym. Maraton domowych meczów trwa i – póki co – bilans jest dodatni, bowiem wrocławscy koszykarze pokonali bardzo wysoko Anwil Włocławek (107:77) i Start Lubln (91:77), ale musieli też przełknąć gorycz porażki po nieznacznej przegranej z Treflem Sopot (82:85). W tym momencie jednak Śląsk (bilans 16-7) wciąż zajmuje trzecią pozycję w lidze i ewentualne zwycięstwo z czwartym zespołem tabeli umocni go na podium i pozwoli wskoczyć na drugie miejsce w tabeli. Porażka sprawi jednak, że Stal zrówna się punktami ze Śląskiem, a w przypadku równej liczby oczek obu drużyn na koniec sezonu zasadniczego to drużyna z Ostrowa znajdą się wyżej w klasyfikacji.

W ostatnich tygodniach oba zespoły były niesamowicie rozpędzone, wygrywając seryjnie swoje spotkania. Serię sześciu zwycięstw wrocławskiej drużyny przerwał wspomniany już mecz z Treflem, natomiast rozpędzona maszyna, dowodzona przez Igora Milicicia, w swoim ostatnim spotkaniu musiała uznać wyższość Kinga Szczecin (67:77). Stal miała za sobą serię siedmiu wygranych meczów z rzędu w lidze, w międzyczasie pokonując m.in. bardzo wyraźnie Start w Lublinie (82:62) i Trefl u siebie (95:73). Do tego ostrowianie wygrali swoją grupę w FIBA Europe Cup, triumfując we wszystkich trzech spotkaniach podczas „bańki” we Włocławku.

Naszą siłą jest to, że trenujemy i gramy jak prawdziwy zespół. Od początku sezonu mieliśmy sporo problemów, dwa razy musieliśmy walczyć z koronawirusem, później kontuzje i nowi zawodnicy, których trzeba było wprowadzać do drużyny. Kłopoty nigdy nie przekładają się pozytywnie na wyniki. Teraz mieliśmy czas, kiedy mogliśmy spokojnie trenować wszyscy razem i to przyniosło efekty – opowiada trener Vidin, szkoleniowiec WKS-u.

Śląsk od początku sezonu kapitalnie prezentuje się przede wszystkim w obronie i dzięki temu plasuje się na czwartym miejscu pod względem defensywy w całej lidze. W ostatnich tygodniach jednak wrocławscy koszykarze udoskonalili również grę w ataku i dzięki temu ogólny wskaźnik punktowy prezentuje się niezwykle okazale (+167), a lepszy w całej lidze ma tylko lider – Zastal.

Od początku sezonu byliśmy w pierwszej czwórce. Cały czas trzymamy wysoki poziom i dla nas realny cel to bycie w play-offach. Cele zarządu natomiast były takie, żebyśmy na koniec sezonu znaleźli się w czołowej czwórce. Natomiast ja osobiście chciałbym żebyśmy zagrali w finale, a tam wszystko już jest możliwe – dodał Vidin.

Podobnie jest również w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie trener Milicić zbudował świetnie wyważoną drużynę, potrafiącą doskonale funkcjonować zarówno z piłką, jak i pod własnym koszem. Stal ma drugą najlepszą defensywę w lidze oraz piąty wskaźnik +/- (+95). Zespół funkcjonuje świetnie przede wszystkim na własnym parkiecie, gdzie ich bilans wynosi 11-2. Gorzej wyniki wyglądają natomiast na wyjazdach, gdzie zespół z Ostrowa przegrał sześć spotkań, a wygrał cztery. Warto jednak zauważyć, że trzy z czterech wyjazdowych zwycięstw drużyna odniosła już po przejęciu zespołu przez Milicicia.

Pomimo przegranej z Treflem Sopot, w zespole z Wrocławia po raz kolejny z kapitalnej strony pokazał się Elijah Stewart, który w czterech ostatnich meczach swojego zespołu ani razu nie zszedł poniżej 20 zdobytych punktów. Imponuje nie tylko rzutami z dystansu, ale również kapitalnymi szarżami pod kosz rywali oraz niesamowicie efektownymi blokami w obronie.

Z kolei w zespole gości kapitalną robotę w tym sezonie wykonuje duet Jakub Garbacz-Chris Smith. Ten pierwszy rzuca ze świetną skutecznością, notując średnio 18,3 pkt., a drugi 15,3 pkt.

Ciekawa rywalizacja będzie toczyła się również na ławkach rezerwowych pomiędzy dwoma trenerami z Bałkanów. Serb Oliver Vidin kontra Chorwat Igor Milicić. Ten pojedynek można nazwać nawet mianem konfrontacji najlepszych szkoleniowców w lidze, obok oczywiście Żana Tabaka (Zastal). Trener Vidin po przejęciu sterów w Śląsku odmienił oblicze drużyny. Z kolei Milicić jest w Polsce bardzo dobrze znaną marką. Dwukrotnie zdobywał Mistrzostwo Polski z Anwilem Włocławek, a po przyjściu do Ostrowa wykręca z zespołem niesamowite liczby i nabija licznik zwycięstw Stali.

Początek spotkania o 17:35.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.