Nie chcą pod domami kruszywa pochodzącego z pohutniczej hałdy w Siechnicach

Beata Makowska, PP | Utworzono: 2021-03-04 12:00 | Zmodyfikowano: 2021-03-04 12:00
Nie chcą pod domami kruszywa pochodzącego z pohutniczej hałdy w Siechnicach - fot. Beata Makowska
fot. Beata Makowska

- Chcemy komisyjnego badania tego budulca. Boimy się, że są w nim nadal trujące metale ciężkie – mówią:

Obawy potwierdzają ekolodzy. – To nie jest czysty materiał - mówi Radosław Gawlik z Eko Unii:

Ze swoimi obawami mieszkańcy Kiełczowa zwrócili się do Zarządu Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei, któremu podlega nowa trasa. Jednak dyrektor Leszek Loch mówi, że kruszywo ma wszelkie wymagane certyfikaty:

Właściciel hałdy - firma Gurex dodaje, że wszelkie kontrole i badania są przeprowadzane zgodnie z wymogami ochrony środowiska. Inżynier Marek Zamirowski ze spółki zapewnia, że kruszywo jest bezpieczne:

W 2020 roku Dolnośląski Inspektorat Ochrony Środowiska kontrolował hałdę. Zastrzeżenia dotyczyły głównie terenu na którym zalega. Zdaniem inspektorów materiał nie stanowi zagrożenia dla środowiska.

Materiał Beaty Makowskiej

Część 1

Część 2

Reklama