Zagłębie Lubin - Tomas Pekhart 0:4

MH, PAP | Utworzono: 2021-03-21 20:06 | Zmodyfikowano: 2021-03-21 20:07

Losy meczu w Lubinie zostały rozstrzygnięte w ciągu pierwszych 19 minut. Zagłębie nie zdołało ani razu przedostać się w pobliże pola karnego gości, a już przegrywało 0:1. Legioniści mocno ruszyli do przodu od pierwszych minut i szybko wywalczyli rzut karny. Po starciu Pekharta z Dorde Crnomakrovicem ten pierwszy padł na murawę i sędzia Paweł Gil wskazał na 11. metr. Sam poszkodowany ustawił piłkę i strzałem w środek bramki pokonał Dominika Hładuna.

Siedem minut później było już 0:2. Po dośrodkowaniu z lewej strony ani Pekhart ani Bartosz Kapustka nie doszli do piłki, ale dopadł do niej Paweł Wszołek. Strzał skrzydłowego gości wybił Lorenco Simic, ale pechowo trafił w Crnomarkovica i piłka poleciała do Pekharta, a ten z bliska wepchnął ją do siatki.

Po kolejnych sześciu minutach czeski napastnik miał już skompletowanego hat-tricka. Żaden z obrońców Zagłębia nie przeciął dośrodkowania z prawej strony i Pekhart strzałem z bliska trafił do bramki.

W tym momencie było praktycznie "po meczu". Piłkarze Zagłębie wyglądali na zupełnie zniechęconych i rozbitych. Nie potrafili dłużej utrzymać się przy piłce i tylko patrzyli jak ją rozgrywają rywale, którzy wcale nie zamierzali poprzestać na trzech golach.

Najlepszą okazję miał Luquinhas. Kapustka idealnie wyłożył piłkę Brazylijczykowi, ale ten z kilku metrów nie trafił w bramkę.

Trener Zagłębia Martin Sevela jeszcze przed przerwą zdecydował się na dwie zmiany i zdjął z boiska m.in. Filipa Starzyńskiego. Efekt był taki, że gospodarze potrafili dłużej utrzymać się przy piłce na połowie rywali, ale na przerwę schodzili bez strzału w światło bramki.

Druga połowa była już bardziej wyrównana. Zagłębie zaraz po wznowieniu gry ruszyło śmiało do ataku, m.in. groźnie z rzutu wolnego strzelił Patryk Szysz, ale gola nie udało się zdobyć.

Lider przetrzymał napór i później już spokojnie kontrolował mecz. Piłkarze trenera Czesława Michniewicza nie grali już z taką intensywnością, a mimo wszystko potrafili wypracować sobie sytuację i strzelić bramkę. Ponownie uczynił to Pekhart i znowu miał dużo szczęścia. Po dośrodkowaniu Wszołka Simic tak wybił piłkę, że podał ją wprost do Czecha, a ten trafił pod poprzeczkę.

Na tym emocje w Lubinie skończyły się już definitywnie. Zagłębie jeszcze walczyło o honorowego gola, ale zakończyło mecz bez celnego strzału. Legia natomiast wyraźnie chciała już tylko dograć do końca, bo wygraną miała zapewnioną.

KGHM Zagłębie Lubin - Legia Warszawa 0:4 (0:3)

Bramki: 0:1 Tomas Pekhart (6-karny), 0:2 Tomas Pekhart (13), 0:3 Tomas Pekhart (19), 0:4 Tomas Pekhart (63).

Żółta kartka - Legia Warszawa: Mateusz Wieteska.

Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Mecz bez udziału publiczności.

KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun – Kacper Chodyna, Lorenco Simic, Dorde Crnomarkovic, Sasa Balic – Patryk Szysz, Jakub Żubrowski (46. Kamil Kruk), Dejan Drazic (78. Łukasz Łakomy), Filip Starzyński (40. Jewgienij Baszkirow), Miroslav Stoch (40. Adam Ratajczyk) – Karol Podliński (46. Samuel Mraz).

Legia Warszawa: Artur Boruc – Artur Jędrzejczyk, Mateusz Wieteska, Artem Szabanow (78. Mateusz Hołownia) - Josip Juranovic, Paweł Wszołek, Bartosz Slisz (78. Jakub Kisiel), Bartosz Kapustka, Andre Martins (58. Walerian Gwilia), Luquinhas (78. Ernest Muci) – Tomas Pekhart (71. Kacper Kostorz).

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.