Co wiemy ws. kardynała Gulbinowicza? [PODCAST]

że tematem zajmują się tzw. "dziennikarze" bezpośrednio związanie z ideologią katolicką. Czyli jak zwykle, otrzymujemy skrzywiony, zmanipulowany przekaz z wrzutkami sugerującymi, jakoby p. Karol (zgłaszający molestowanie) miał być rzekomo niewiarygodny, a postępowanie Watykanu na podstawie jakiegoś mema ... no litości towarzysze.

Pan red.Wieczorkowski , moim zdaniem, powinien przede wszystkim nieco zeskromnieć i zmodyfikować swój punkt widzenia co do kierunku dochodzenia do wiedzy o kardynale Gulbinowiczu.Bo tu nie chodzi o to, czy pomnik ma stanąć czy być obalony . Tu nie chodzi o pomnik czy brak pomnika (oczywiście mówimy metaforycznie) , tylko o -możliwie obiektywną , ale całościową - ocenę człowieka. A więc nie w konwencji zero -jedynkowej. Kardynał był człowiekiem posiadającym wyraziste zalety i wady, miał wypowiedzi denerwujące i budujące, działania wspaniałe, niepowtarzalne i niezaprzeczalnie doskonałe(Arcybiskupi Komitet Charytatywny!!!) i pewnie także niechlubne .Więc chodzi o ocenę sprawiedliwą, o prawdę .... A papież Franciszek wcale się nie wypowiada jednoznacznie, to tez wcale nie jest człowiek, którego można traktować „;zero-jedynkowo”.Panie Redaktorze, więcej skromności. Pan nie ma dostatecznej wiedzy, żeby sie autorytatywnie wypowiadać w sprawach Kościoła , co udowodnił Pan choćby swoim podziałem na Kościół o.Rydzyka i ks.Bonieckiego.Pan coś słyszał, to za mało...Pańska wypowiedż o”owieczkach, które coraz rzadziej zaglądają do kościółka” też niekompetentna.Do kościółka się nie „zagląda”;.A jak ktoś tylko „zagląda”, to mała strata z takiej owieczki...Kto Pana upoważnił - pytam teraz poważnie- do takiego wypowiadania się w sprawach kościoła czy religii? To są , proszę Pana, sprawy ostateczne ...Do tego się czasem dorasta latami. I przy pomocy -także -książek.Czego Panu życzę...(z całym szacunkiem i w najlepszej intencji)

Ale o czym my mówimy?! Skoro sam Watykan uznał za winnego tego "księdza " to sprawa jest jasna, musiały być twarde dowody

No cóż ta postać była wysokim funkcjonariuszem w obcej organizacji kierowanej z obcego państwa, która w przeszłości likwidowała swoich przeciwników, paliła na stosach, urządzała inkwizycje, kolaborowała z zaborcami, a we współczesności zarządza cmentarzami,handluje ziemią rolniczą wyłudza pieniądze z budżetu miesza się w politykę i oferuje towar, którego nikt nie widział. W głównej mierze owa oferta polega na straszeniu śmiercią , co będzie po i socjotechnice, która zaraża młode umysły już w dzieciństwie zaczynając od chrztu, aby móc w przyszłości czerpać z tego korzyści materialne.

Jak to mówił Rydzyk na urodzinach Radia Maryja: kto jest bez pokus pedofilskich niech się ujawni. No to jeżeli taka jest wykładnia kościoła i że to normalne praktyki, że ma się chętkę na dzieci, to ja jestem jakiś nienormalny.. Kościół katolicki to jedna wielka patologia i mafia pedofilska.

Kto jest bez winy niech pierwszy.rzuci kamieniem

Potraktowanie Gulbinowicza przez władze kościelne świadczy jednoznacznie, że musiało tam dochodzić do rzeczy jeżących włosy na głowie i normalnego człowieka przyprawiających o mdłości. Dobrze pamiętamy, kto wracał od niego o szóstej(!) nad ranem i wjechał terenówką pod tramwaj - wiek nieznanej pasażerki pozostaje tajemnicą do dzisiaj. Kto wie czy Wrocław nie jest takim samym ośrodkiem pedofilii i handlu dziećmi jak niesławna wysepka Epsteina, gdzie z nieletnimi "zabawiała" się światowa "elita".

wziąłem eutanazol dobrowolnie , módlcie się za mnie ,umieram

Kościół katolicki jest ostoją pedofilii, takie są fakty. Gulbinowicz o znanych preferencjach seksualnych dał temu świadectwo.

Skanaliczne potraktowanie Kardynała.Kiszczak chroniony przez lekarzy,nie dopuszczono do osądzenia, pochowany z honorami.Niestety Kardynałowi nie dano tej szansy,skandal że sprawiedliwym sądem i pochówkiem.Dzisiaj nie ma winnych wydania takiej decyzji że strony kościoła.

Kościół Katolicki pilnie strzeże swoich sekretów. To się zaczyna od poziomu parafii. Nie podaje się do wiadomości parafian, czemu znika nagle dany ksiądz, przeniesiony na inną parafię. W pandemii były przypadki, że proboszcz danej parafii nie informował że on sam albo któryś wikary są zakażeni koronawirusem (bo jeszcze ludzie nie przyjdą na Mszę!). Po prostu nagle znikali na tydzień albo dwa. Zero wyjaśnień. A wy wymagacie, żeby ujawniali sprawy biskupów! Ja bym się przejrzał wspólnikom biskupów - personelowi kurii biskupich, a zwłaszcza kanclerzom kurii. Mam takie dziwne wrażenie, że czynnie pomagali przy tuszowaniu przypadków pedofili księży, a przez ich ręce przeszedł niejeden dokument, który potem nie ujrzał światła dziennego. Podobno wierni i pasterze tworzą jeden Kościół powszechny. Tylko czemu owieczki nie mają nic do gadania? Czemu wierni nie mają narzędzi kontroli tego, co robią hierarchowie?

Tym się powinna zająć prokuratura, a nie jakieś komisje kościelne. W tym kraju jest bezprawie i niesprawiedliwość.