Wrocław inwestuje w rozbudowę infrastruktury rowerowej w mieście

A masz wiarygodne jakieś dane na to, że ten przyrost rzeczywiście istnieje? I takie, które nie doliczają przejeżdżających po 20 razy dziennie koło punktów pomiarowych (nie istniejących zresztą) nie znających przepisów bandytów chodnikowych z Uber eats/glovo/pyszne. Bredzenie o komunistach i budowaniu infrastruktury pod samochody oraz szukanie problemów komunikacyjnych w samochodach to objawy wysoko zaawansowanego stadium samochodozy/samochodofobii i akcjomiastozy. Samochody nie są problemem. Problemem jest brak oferty wydajnego i przystępnego cenowo transportu zbiorowego. Gdyby taka była to nikt by nie wsiadał na rower czy do samochodu.

Liczba rowerów we Wrocławiu jest większa od liczby aut i w zależności do osiedla wynosi 330 do550 an 1000meiszknców. Na co dzień np do pracy jeździ jak się szacuje około 50.000 osób ale te liczby od lat wzrastają w miarę budowy ścieżek.badania na ul.Powstańców Śl. robione co 2 lata wskazują wzrost roczny nawet 26%. Gonimy tu Europę zachodnią. Gadanie o zabieraniu przestrzeni innym dowodzi zaburzeń psychicznych.Zarówno kierowcy mają wystarczająca sieć jezdni jak i piesi maja zwykle po obu stronach jezdni chodnik. Zebr też nie brakuje ale brakuje przejazdów rowerowych i ścieżek.Toteż ci rowerzyści co nie chcą stracić życia jeżdżą po chodnikach i zebrach. Zatem ścieżki to służą bardziej pieszymi kierowcom bo aut nie muszą jechać za rowerami 20 km/h. Ka kupiłem kamerę i wysyłam na policje filmy kierowców którzy wyprzedzają mnie w odległości niezgodnej z przepisami, a nie płaciliby mandatów gdyby ścieżki tworzyły spójny ciąg.Szczególnie ścieżki są przydatne dla autobusów bo nim trudnij zmienić pas przy wyprzedzaniu rowerzysty.Zatem bredzisz jak osoba uzależniona od auta udaje pasażera autobusy.To dzięki aktywistom rowerowym przybyło w mieście buspasów. Przykłady z zachodu dowodzą ze we Wrocławiu rowerami może jeździć nawet 200-300 tysięcy osób zamiast tworzyć korki i parkować na trawnikach an osiedlach.Statystyki nie kłamią że u nas jest za dużo aut.jest 2 razy więcej niż w Berlinie i 3 razy niż w Kopenhadze.Komuniści rozwijali komunikacje samochodowa aby udowodnić zachodowi że socjalizm jest lepszym systemem. A że Polaków na nic więcej nie było stać rzucili się na kupno starych aut z zachodu.To spowodowało zapaść na kolei i transporcie miejskim.Dziś za pieniądze z UE przywracamy normalność.

Kolejny cyklofob z bólem tylnej części ciała. Straszni ci rowerzyści. bo okradają pasażerów MPK z przestrzeni. Ciekawe tylko gdzie? Ścieżki rowerowe na torach robią, czy jak?

oczywiście że peryferyjną. W znakomitej części Awicenny biegnie de facto w polu. A przy centralce poczty akurat chodniki są. Chociaż akurat centralkę powinni zlikwidować, bo poczta i tak wcale nie doręcza przesyłek. Ale to już zupełnie inna historia.

Do ~Awicenny. Awicenny peryferyjną? Co za bzdury. To co w takim razie tam robi połowa mieszkańców Oporowa mieszkająca w blokach przy Awicenny, Chachaja czy Jordanowskiej czy dojeżdżających do pracy w placówce poczty polskiej?

Spoko, rozbuduję się i ścieżki znikną w tym miejscu

jest drogą peryferyjną, nie ma tam zwartej zabudowy, zwłaszcza mieszkaniowej, więc budowanie tam chodników jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto.

zależą od dostawców, a te od ustawodawstwa. Ceny wywozu śmieci tak samo. Ceny wody zależą od Wód Polskich - spółki utworzonej przez PiS. Z pretensjami więc musisz udać się pod inny adres niż wrocławski Rynek.