Złotoryja: Samorządowcy otrzymali promesy z rąk marszałek Sejmu

Andrzej Andrzejewski, GN | Utworzono: 2021-11-05 15:23 | Zmodyfikowano: 2021-11-05 15:26
Złotoryja: Samorządowcy otrzymali promesy z rąk marszałek Sejmu - fot. Piotr Maas
fot. Piotr Maas

Marszałek Sejmu, Elżbieta Witek zaapelowała przy okazji do wójtów i burmistrzów, by pamiętali o lokalnych firmach:

- Wybierając te mniejsze wnioski, takie za 5-10 milionów złotych , mam nadzieję, że znajdziecie państwo lokalnych wykonawców. Bo to jest też dla nich. Tacy wykonawcy, którzy mogą się podjąć realizacji tych inwestycji, na które państwo otrzymaliście zgodę, i na które była akceptacja - mówiła Elżbieta Witek.

Samorządowcy są przekonani, że nie będą mieli problemów z brakiem chętnych do pracy. Przy obecnej inflacji problemem może się okazać realna wartość robót i wygospodarowanie pieniędzy na pokrycie różnicy.


Reklama

Komentarze (5)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~fachowiec2021-11-06 08:07:24 z adresu IP: (83.30.xxx.xxx)
Promesy a pieniądze to duża różnica :) ale propagandowo fajnie wygląda
~Ewa2021-11-06 00:16:40 z adresu IP: (31.60.xxx.xxx)
Dadzą tylko tym samorządom, gdzie ich popierają
~Boss 2021-11-05 22:21:58 z adresu IP: (178.43.xxx.xxx)
PiS modernizuje Polskę, opozycja totalna jedynie narzeka.
~Wnikliwy obserwator2021-11-06 03:14:09 z adresu IP: (81.190.xxx.xxx)
Tak, oczywiście. PiS zastał Polskę w ruinie i ją odbudowuje. Tak skutecznie, że tam, gdzie były gruzy, po ich rządach nie zostaną nawet zmielone na pył cegły...
~Wnikliwy obserwator2021-11-05 18:03:43 z adresu IP: (81.190.xxx.xxx)
Król Julian Samozwaniec uraczył nas w Złotoryi słowami "mądrości". Np.: "Wszyscy jednak zdajemy sobie sprawę, z jakimi trudnościami musimy się zmagać. Mamy czwartą falę pandemii. Mamy też obawy i wątpliwości. To jest nasza wspólna wielka odpowiedzialność, a jednocześnie ogromna prośba o zrozumienie i solidarność, bo wszyscy mamy dokładnie te same warunki i możliwości – zaznaczyła Witek." No jasne, jak chleb będzie kosztował przez inflację 10 zł, to emeryt kupi 10 bochenków mniej, a prezes KGHM Chludziński nawet nie wie, ile kosztuje teraz bochenek chleba, bo nie chodzi sam na zakupy, a ma gażę na poziomie 1,8 mln zł rocznie. Ale "wszyscy mamy dokładnie te same warunki i możliwości". Idziemy dalej: "Przyznała, że w Polsce jest wysoka inflacja. – Ale to jest cena jaką płacimy za to, że w okresie pandemii nie zamykaliśmy zakładów pracy". Jasne, np. restauracje i knajpy były non stop otwarte w marcu i kwietniu 2020 r. i wcale nie padały - poza tymi paroma, które odwiedzałem (np. Struś w podziemiu na Ruskiej, pizzeria Wleński Gródek we Wleniu itd.). Miałem najwyraźniej pecha, a poza tym one na pewno nie upadły z powodu Covid i lockdownów, tylko złego zarządzania. Konkluzja: czy ta Witek wie, o czym w ogóle p...i? Pitoli oczywiście. Dobrze, że to piątkowy wieczór i można się w weekend wyrwać z tego chorego świata imaginacji pisowskich polityków!