Siatkarki Volley przegrały z BKSem Bielsko Biała

Robert Skrzyński, inf. prasowa | Utworzono: 2022-01-18 07:00

Spotkanie lepiej rozpoczęły zawodniczki Volley. Mimo potężnych ataków gospodyń potrafiły świetnie bronić i wyprowadzić kontratak. Dzięki temu cały czas utrzymywały się o jeden, dwa punkty przed rywalkami. Przełom nastąpił przy stanie 9:9, kiedy to zespół z Bielska dogonił rywalki. Błędy w ataku drużyny Volley spowodowały, że na tablicy wyników było już 16:9. Na zmianę zdecydował się trener Mateusz Żarczyński, desygnując do gry Martę Wellnę w miejsce Yunieski Robles. To nie zmieniło obrazu gry. Drużyna BKSu wygrała 25:15.

Drugi set rozpoczął się podobnie do pierwszego. Do stanu 8:8 trwała wyrównana walka. Potem w polu serwisowym pojawiła się Aleksandra Kazała i przy jej zagrywce zespół odskoczył na 12:8. Niemoc w ataku przyjezdnych przerwała Andrea Kossanyiova. Znów nawiązała się wyrównana walka. Wrocławianki odrabiały straty, a dobra gra Kossanyiovej dała remis – po 22. Końcówka seta dostarczyła najwięcej emocji. Zespół z Wrocławia zwyciężył 28:26.

Atakiem z obiegnięcia partę trzecią rozpoczęła Karolina Fedorek. Wrocławianki podbudowane zwycięstwem w poprzednim secie – chciały kontynuować dobrą passę. Pierwsze skrzypce grała Andrea Kossanyiova, a na lewym ataku wtórowała jej Marta Wellna. W środkowej części seta nawiązała się ponownie wyrównana walka. Dobre wybory Anny Kaczmar przekładały się na punktowe zdobycze jej koleżanek. O czas poprosił Bartłomiej Piekarczyk. To wybiło drużynę Volley z dobrego rytmu, a gospodynie dobrze wykorzystały ten czas. Końcówka to jednak znów przewaga drużyny z Wrocławia. Ostatecznie atakiem z lewej flanki seta zakończyła Marta Wellna. Zespół Volley wygrał 25:19 i prowadził 2:1.

5:1 – taki wynik widniał po zaledwie kilku minutach czwartego seta. O czas poprosił Mateusz Żarczyński. Tuż po przerwie skutecznie atakowała Karolina Fedorek. Gospodynie rozpędzały się z każdym kolejnym punktem. BKS nie zwalniał tempa i z każdą kolejna akcją chciał doprowadzić do tie-breaka. Na chwilę na boisku pojawiła się Yunieska Robles, jednak szybko w polu gry zameldowała się z powrotem Marta Wellna. Bielszczanki konsekwentnie realizowały swoje zadania, wygrały 25:15 i o wyniku meczu miał rozstrzygać tie-break.

Bielszczanki tie-breaka rozpoczęły od wyniku 4:0. Nieskuteczne ataki siatkarek z Wrocławia powiększały przewagę gospodyń i było już 7:2. BKS nie dał sobie odebrać prowadzenia. Wygrał 15:7 i triumfował w meczu 3:2.

 

BKS Bielsko–Biała - Volley Wrocław 3:2 (25:15, 26:28, 19:25, 25:15; 15:7)

BKS Bielsko-Biała: Aleksandra Kazała, Dominika Pierzchała, Gabriela Orvosova, Weronika Szlagowska, Magdalena Janiuk, Ewelina Polak - Julia Mazur (libero) - Kinga Drabek (libero), Martyna Borowczak, Karina Chmielewska, Alina Bartkowska, Martyna Świrad.

Volley Wrocław: Andrea Kossanyiova, Izabela Bałucka, Aleksandra Gromadowska, Yunieska Robles, Karolina Fedorek, Anna Kaczmar - Agnieszka Adamek (libero) - Marta Wellna, Nina Kocic, Adrianna Szady, Magdalena Hawryła.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.