Koszykarki z Polkowic zrobiły drugi krok do czwartego mistrzostwa w historii

PP/PAP | Utworzono: 2022-04-10 20:35 | Zmodyfikowano: 2022-04-10 20:35

Niedzielny mecz przez pierwsze trzy kwarty przypominał pierwsze starcie, kiedy oba zespoły bardzo dobrze broniły i zmuszały rywalki do rzutów z dystansu. Podobnie też obie ekipy lepsze okresy przeplatały zastojami w grze i stąd też wynik oscylował wokół remisu. Lepiej spotkanie rozpoczęły polkowiczanki, które prowadziły 10:6, ale kilka minut później było już 12:18.

Drugą kwartę przyjezdne rozpoczęły od trójki Emilii Kośli (19:23), ale podopieczne trenera Karola Kowalewskiego szybko doprowadziły do remisu (23:23). I tak wyglądały kolejne minuty – kosz za kosz, strata za stratę, aż do stanu 31:32. Wówczas Sasa Cado dwa razy przechwyciła piłkę i skutecznie wykończyła kontratak a następnie „trójkę” dorzuciła Aleksandra Zięmborska i zrobiło się 38:32. Na niewiele ponad dwie minuty przed przerwą było 43:39. Kolejne 120 sekund zespół z Dolnego Śląska wygrał 9:2 i odskoczył na 11 "oczek" (52:41). W tym okresie świetną indywidualną akcją popisała się Erica Wheeler, która rozgrywała ponownie bardzo dobre zawody, a także zza linii 6,75 trafiła Weronika Gajda.

Emocje w Polkowicach bynajmniej się nie skończyły. Przyjezdne się nie poddały i zaczęły odrabiać straty, co na pewno wynikało z lepszej gry w obronie, ale też gospodynie popełniły kilka prostych błędów. Po trafieniu nieco mniej widocznej w niedzielę Natashy Mack było już tylko 61:57.

Kluczowy okazał się początek czwartej kwarty, kiedy w niespełna dwie minuty Artemis Spanou zdobyła aż osiem punktów. Greczynka dwa razy trafiła za trzy, a do tego dołożyła rzut z odchylania i z 68:63 polkowiczanki odskoczyły na 76:65. Do końca spotkania pozostawało jeszcze dużo czasu, ale podopieczne trenera Karola Kowalewskiego kontrolowały wydarzenia na boisku, zwalniały tempo gry i utrzymywały przewagę. Do tak emocjonującej końcówki meczu jak w sobotę nie doszło, bo od pewnego momentu już same lublinianki wyraźnie straciły wiarę w odrobienie strat.

Drugi mecz finału: BC Polkowice – Pszczółka AZS-UMCS Lublin 89:72 (19:20, 33:22, 16:21, 21:9)

BC Polkowice: Artemis Spanou 19, Erica Wheeler 15, Weronika Gajda 14, Aleksandra Zięmborska 12, Sasa Cado 10, Weronika Telenga 10, Stephanie Mavunga 8, Bożena Puter 1, Klaudia Gertchen 0;

Pszczółka Lublin: Kamiah Smalls 18, Aleksandra Stancev 18, Natasha Mack 12, Martina Fassina 9, Emilia Kośla 4, Ivana Jakubcova 4, Natalia Kurach 3, Olga Trzeciak 2, Klaudia Niedźwiedzka 2, Aleksandra Kuczyńska 0, Wiktoria Duchowska 0.

Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw): 2-0 dla BC. Trzeci mecz zostanie rozegrany 13 kwietnia (20.30) w Lublinie.

Element Serwisów Informacyjnych PAP

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Art2022-04-11 08:39:04 z adresu IP: (213.17.xxx.xxx)
Fragment wypowiedzi trenera gości na pomeczowej konferencji prasowej "... Szkoda, że część kibiców z Polkowic nie potrafi dostosować się do klasy swojego zespołu...". Czyżby miały miejsce jakieś niekulturalne odzywki ze strony miejscowych kibiców w stosunku do zawodniczek przeciwnika czy ich sztabu trenerskiego?