Niepozorny zakup na targu początkiem wystawy w Starej Kopalni w Wałbrzychu

Bartosz Szarafin, GN | Utworzono: 2022-05-13 15:40 | Zmodyfikowano: 2022-05-13 15:40
Niepozorny zakup na targu początkiem wystawy w Starej Kopalni w Wałbrzychu - fot. RW
fot. RW

O takim odkryciu wiele obiektów może jedynie pomarzyć. To kolekcja fotografii na szklanych negatywach, którą kupiono 4 lata temu w Niemczech na pchlim targu. Zdjęcia prezentowały krajobrazy i górnictwo. Nowy właściciel zaczął szukać na mapie lokalizacji z opisów zdjęć. Szybko okazało się, że mnóstwo pochodzi z Wałbrzycha. Tak doszło do kontaktu ze Starą Kopalnią. Dalsza część tej historii pisze się na naszych oczach. Dziś na 18.00 zaplanowano wernisaż nowej wystawy stałej. Fotografie dokumentują niedostępne podziemia i górniczą pracę przed II wojną światową.

- W rolę przewodników po tym świecie wcielą się dziś byli górnicy - zachęca Łukasz Chruszcz ze Starej Kopalni:

Ciekawe z punktu widzenia fotografii może być także to, jak udało się je wykonać w ciemnych podziemiach kopalni znanej z ryzyka metanowego.

Zobaczymy m.in systemy eksploatacji, obudowy wyrobisk, organizację pracy, maszyny i sprzęt górniczy. Zdjęcia stanowią autentyczny wizualny dokument historii górniczego trudu wałbrzyskich gwarków:

Podziemny świat będzie wystawą stałą. Na razie zobaczymy jednak część fotografii wywołanych w laboratorium w bardzo dobrej jakości. To pierwsza odsłona wystawy z całej serii ponad 100 negatywów z okresu I połowy XX wieku. To oryginalne fotografie z miejsc, których w tamtym okresie fotografować nie można było. Prace pochodzą z prywatnej kolekcji rodziny z Niemiec. Najprawdopodobniej cały zbiór wykonany został na zlecenie i ze specjalną przepustką. Podobnych zdjęć dokumentujących prace podziemne w kopalni za czasów niemieckiego Waldenburga praktycznie nie ma.

 

Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Wandervogel2022-05-20 21:08:52 z adresu IP: (121.106.xxx.xxx)
Świetne odkrycie! Tylko uważajcie, żeby tych zdjęć nie ukradł pseudohistoryk Szymon W. z Lwówka do swojej nowej książki. Mistrz plagiatu. U mnie też kiedyś żebrał na pewnym forum historycznym o materiały do swojej książki, ale olałem go ciepłym moczem a sprawę nagłośniłem. :D