Trwają przygotowania siatkarek Volley Wrocław

Robert Skrzyński, inf. prasowa | Utworzono: 2022-10-04 07:00
Trwają przygotowania siatkarek Volley Wrocław - fot. volleywroclaw.pl
fot. volleywroclaw.pl

Siatkarki Volley rozegrały pierwszy turniej sparingowy przed startem nowego sezon. W Czechach odniosły dwa zwycięstwa i doznały porażki.

Volley Wrocław – VC Wiesbaden

Pierwszy mecz, rozgrywany przeciwko Niemkom, był w wykonaniu siatkarek Volley nierówny. VC Wiesbaden dobrze bronił, a zawodniczki z Wrocławia miały kłopoty z obijaniem bloku przeciwniczek. Michal Masek wypróbował w tym meczu warianty gry z Melissą Evans i Lucie Muhlsteinovą, a także Adrianną Szady i Zuzanną Kamińską. Niekorzystny wynik na tablicy nie odzwierciedlał stylu, jaki pod koniec tego meczu zaczęły prezentować zawodniczki z Wrocławia. Ostatecznie Volley przegrał swoje pierwsze sparingowe spotkanie 2:3.

Volley Wrocław – Olymp Praga

Zespół Volley rozpoczął ten mecz w innym ustawieniu niż dzień wcześniej. Wrocławianki przegrały pierwszego seta, choć to do nich należał początek. Kolejna partia padła łupem zespołu Michala Maska w końcówce, po tym jak zdołał przezwyciężyć przestój w zdobywaniu punktów. Szkoleniowiec dokonywał roszad, a zawodniczką robiącą różnicę była Regiane Bidias. Między innymi dzięki jej dobrej postawie Volley Wrocław zwycięsko zamknął ten mecz w czterech setach.

Volley Wrocław – Dukla Liberec

W meczu z Duklą Liberec Anna Bączyńska pewnie trzymała przyjęcie ekipy biało-zielonych. Niemrawe początki pierwszej i drugiej partii nie zdeprymowały wrocławskich siatkarek, które z kolejnymi akcjami coraz lepiej broniły. Niemoc na zagrywce w drugim secie przerwała Joanna Pacak i kilkupunktowe prowadzenie Volley Wrocław pozwoliło na spokojne zakończenie partii. Pięć oczek straty do czeskiej ekipy zwiastowało, że czwarty set będzie nieunikniony. Środkowa Pacak zaczęła jednak kapitalnie blokować, dołożyła też kilka punktów w ataku, dostając wygodne piłki od Adrianny Szady. Wrocławianki zaczęły odrabiać wynik i pozwoliły sobie na nieco więcej luzu, a w rezultacie ich siatkówka była radośniejsza i gra rozkręcała się z każdą kolejną akcją. Czeszki stanęły i były bezradne. Tym razem ekipa Michala Maska zakończyła spotkanie w trzech setach.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.