Siatkarze Cuprum lepsi od lidera Plus Ligi

Z początku drużyny punktowały na zmianę. Na pierwsze prowadzenie rzeszowianie odskoczyli przy stanie 6:4, ale szybki atak Pawła Pietraszki z krótkiej piłki, a za chwilę punktowy blok dały ponownie remis w meczu. Kilka chwil później lubinianie przejęli inicjatywę. Przy zagrywce Adama Lorenca goście wyszli na prowadzenie 12:9. Za sprawą dobrej dyspozycji w bloku przewaga wzrosła do sześciu oczek (17:11). Ostatecznie seta zakończył blok Floriana Krage na przyjmującym Asseco.
Po przerwie lepiej zaprezentowała się drużyna gospodarzy, która otrząsnęła się po porażce w pierwszym secie. Rozegrał się Jakub Kochanowski, który skuteczny był zarówno w ataku, jak i bloku. Skuteczność Cuprum natomiast spadła (8:13). Trener Rusek skorzystał ze zmian i na parkiecie pojawili się Remigiusz Kapica i Kajetan Kubicki. Niestety, niewiele to pomogło na rozpędzoną Asseco Resovię, która doprowadziła do remisu w meczu.
W trzeciej partii dobrze prezentował się na środku Pietraszko, a na skrzydle Illia Kovalov (16:14). Do tego znów lubinianie straszyli przeciwnika zagrywką. Rzeszowianie jednak także dobrze grali, dlatego też wynik przez większość czasu oscylował wokół remisu. Obydwie drużyny walczyły o wyjście na prowadzenie w meczu, które dałoby im komfortową sytuację. W końcówce było gorąco (21:21, a za chwilę 23:22 na korzyść Resovii). Choć o ten minimalny krok z przodu byli gospodarze, to ekipa Cuprum walczyła do samego końca. Niestety seta zakończył atak Toreya DeFalco.
Dobra zagrywka Kovalova i uważna gra na siatce dała Cuprum niewielkie prowadzenie na początku czwartego seta (4:2). Nie był to jednak krok milowy, bo podobnie jak kilkanaście minut wcześniej znów oba zespoły walczyły punkt za punkt. I tak właściwie wyglądała cała partia. Po stronie dolnośląskiego zespołu świetnie spisywał się Illia Kovalov, który w tym secie zdobył aż 9 punktów. Swoją cegiełkę dołożył też Florian Krage, który w całym meczu zablokował rywali aż 6 razy. Końcówka była tak samo, a może nawet bardziej zacięta. Walka na przewagi toczyła się aż do stanu 30:30, a piłki setowe mieli jedni i drudzy. Ostatecznie dwa ostatnie oczka padły łupem przyjezdnych, co dało tie-breaka i przynajmniej jedno oczko na niezwykle trudnym terenie.
W tie-breaku w polu serwisowym Cuprum grało bardzo ryzykownie, nie mając zupełnie nic do stracenia. Zagrywki były bardzo mocne i odrzuciły przeciwnika od siatki (6:0!). Przy zmianie stron lubinianie prowadzili już 8:2. Wtedy do gry zaczęli wracać rzeszowianie, ale przyjezdni byli na tyle rozpędzeni, że gospodarze nie zdołali ich zatrzymać. Ostatecznie Cuprum triumfowało 3:2.
MVP: Illia Kovalov
Asseco Resovia Rzeszów – Cuprum Lubin 2:3 (17:25, 25:12, 25:23, 30:32, 9:15)
Asseco: Muzaj (13), Kozamernik (8), Kochanowski (13), Rossard (12), Drzyzga (6), DeFalco (15), Zatorski (L) oraz Kędzierski, Bucki (1), Mordyl, Cebulj (1).
Cuprum: Lorenc (12), Pietraszko (9), Krage (14), Pająk (6), Kovalov (18), Berger (16), Szymura (L) oraz Kubicki, Kapica (1).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.