Nieudany rewanż koszykarek BC Polkowice

WK, PAP | Utworzono: 2023-01-17 22:13 | Zmodyfikowano: 2023-01-17 22:53
Nieudany rewanż koszykarek BC Polkowice - fot. kosz.mkspolkowice.pl
fot. kosz.mkspolkowice.pl

Virtus był jedynym zespołem, któremu udało się pokonać mistrzynie Polski w pierwszej serii meczów grupy A. Włoszki zwyciężyły w Polkowicach 88:69 i podopieczne trenera Karola Kowalewskiego jechały do Bolonii z mocnym nastawieniem wzięcia rewanżu.

Lepszego początku spotkania nie mogły chyba sobie wymarzyć. Minęło bowiem zaledwie sto sekund, a prowadziły już 10:0. M.in. w tym czasie zza linii 6,75 metrów trafiły Erica Wheeler i Weronika Gajda. Włoszki pierwsze punkty zdobyły dopiero z linii rzutów osobistych, ale chwilę później kolejną „trójkę” trafiła Wheeler (2:13).

Polkowiczanki prowadziły wysoko, ale nie zamierzały odpuszczać. Nadal grały twardo w obronie i zmuszały rywalki do błędów oraz rzutów z nieprzygotowanych pozycji. Od stanu 6:13 Virtus przez cztery minuty nie potrafił znaleźć sposobu na trafienie do kosza i BC odskoczył na 21:6.

Od tego momentu obraz gry zaczął się zmieniać. Włoski zespół wyżej podszedł z obroną, był bardziej aktywny w defensywie a w ataku grał szybciej i jeszcze w pierwszej kwarcie zmniejszył straty do dziewięciu punktów, a po niespełna trzech minutach drugiej był to już tylko jeden (27:26). Podopieczne Kowalewskiego zdołały jeszcze wtedy obronić prowadzenie, ale w kolejnych minutach nie potrafiły już przeciwstawić się ekipie gospodarzy.

Spotkanie się wyrównało, a wynik był bliski remisu. Przy stanie 33:35 dwa rzuty osobiste wykorzystała Stephanie Mavunga, ale przez blisko cztery minuty polska drużynie nie potrafiła powiększyć dorobku punktowego. Uczyniła to dopiero Wheeler, ale z linii osobistych i Włoszki prowadziły wtedy 45:39.

W trzeciej kwarcie długo mecz był wyrównany, Virtus cały czas minimalnie prowadził. Przy stanie 54:48 najpierw za trzy nie trafiła Zala Friskovec, a po zbiórce pudło zaliczyła też Mavunga. Chwilę później za to zza linii 6,75 piłkę do kosza posłała Iliana Rupert i Włoszki prowadziły dziewięcioma punktami (57:48). Trener Kowalewski poprosił o czas, ale niewiele to zmieniło, bo przed ostatnią częścią spotkania mistrzynie Polski przegrywały 55:65.

W decydującej kwarcie trwała walka – skuteczna akcja za skuteczną akcje, obrona za obronę. Taki przebieg spotkania nie zadawalał jednak Polkowic, bo rywalki cały czas prowadziły. Na niewiele ponad dwie minuty przed końcem było 82:70 i w tym momencie Artemis Spanou nie wykorzystała dwóch rzutów osobistych. Polkowiczanki starały się bronić na całym boisku, ale efektów punktowych nie było. Kiedy Kitija Laksa trafiła z dystansu i zrobiło się 87:72, było jasne, że rewanż mistrzyniom Polski za niepowodzenie u siebie się nie uda.

BC przegrał 76:89 i była to trzecia porażka w Eurolidze. Za tydzień zespół z Polkowic podejmie ZVVZ USK Praga.

Virtus Segafredo Bolonia - BC Polkowice 89:76 (17:26, 28:13, 20:16, 24:21).

Punkty:

Virtus Segafredo Bolonia: Kitija Laksa 25, Ivana Dojkic 15, Iliana Rupert 15, Cecilia Zandalasini 15, Olbis Andre 8, Sabrina Cinili 6, Francesca Pasa 3, Beatrice Del Pero 2, Beatrice Barberis 0;

BC Polkowice: Erica Wheeler 30, Stephanie Mavunga 15, Artemis Spanou 13, Zala Friskovec 6, Weronika Gajda 6, Weronika Telenga 6, Klaudia Gertchen 0, Bożena Puter 0.

Element Serwisów Informacyjnych PAP
Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.