Arcyważny mecz w walce o utrzymanie

BT, mat. prasowe | Utworzono: 2023-03-05 06:52
Arcyważny mecz w walce o utrzymanie - fot. miedzlegnica.eu
fot. miedzlegnica.eu

- Widać, że zespół mocno przeżył derbową porażkę (w poniedziałek 1:2 z Zagłębiem w Lubinie). Szczegółowo analizowaliśmy przyczyny tej przegranej. Całe szczęście, że już w niedzielę kolejny mecz. Najlepszą reakcją na ostatni wynik będzie dobra postawa na boisku w najbliższym spotkaniu. Musi przerodzić się ona w nasze zwycięstwo, żeby słabą grę i porażkę w Lubinie przetrawić oraz oczywiście poprawić swoją sytuację w tabeli – mówi trener Grzegorz Mokry.

Jagiellonia w ostatniej kolejce przegrała na własnym boisku 1:2 z liderującym Rakowem Częstochowa. Bramkę dla gospodarzy zdobył Jesus Imaz, przewodzący samodzielnie klasyfikacji najlepszych strzelców PKO Bank Polski Ekstraklasy. Była to jedyna przegrana białostoczan w rundzie rewanżowej. Wcześniej podopieczni trenera Macieja Stolarczyka zremisowali 0:0 w Radomiu, wygrali u siebie 2:0 z Pogonią Szczecin, zremisowali 1:1 w Łodzi oraz zremisowali 1:1 w Gliwicach. Łącznie w bieżącym sezonie zespół ze stolicy województwa podlaskiego zgromadził 24 punkty, na co złożyło się 5 zwycięstw, 9 remisów i 8 porażek, przy bilansie bramkowym 30:30. Na obcym terenie „Jaga” w tym sezonie jeszcze nie wygrała, notując aż 8 remisów i tylko 3 porażki (bramki 10:14).

- Zespół Jagiellonii, poza porażką z Rakowem, regularnie punktuje wiosną, systematycznie dopisując sobie kolejne oczka. Przywieźli zdobycze z trudnych wyjazdów do Łodzi czy Gliwic. Wygrana z Pogonią Szczecin u siebie też robi wrażenie. Przede wszystkim musimy zneutralizować ich atuty w ataku – zespołowe, ale i indywidualne. Nie tylko Imaz, ale i napastnik Marc Gual mocno się wyróżnia w PKO BP Ekstraklasie. Dodatkowo są bardzo mocni w bocznych sektorach. Jest chociażby znany nam z występów w Miedzi Juan Camara, jest też choćby Bartosz Bida. Musimy więc uszczelnić naszą obronę, bo ostatnio w Lubinie wyglądała gorzej. Ale musimy też poprawić naszą grę w ataku. Wcześniej kreowaliśmy zdecydowanie więcej sytuacji. Mecz z Zagłębiem dopiero w końcówce wyglądał w naszym wykonaniu dobrze. Wcześniej do pola karnego byliśmy w stanie utrzymywać się przy piłce, ale w szesnastce podejmowaliśmy złe decyzje. Dlatego tworzyliśmy tak mało sytuacji do zdobycia bramki – dodaje szkoleniowiec Miedzi.

Warto dodać, że za nadmiar żółtych kartek pauzować będzie jeden z liderów zespołu Taras Romanczuk. Z kolei kontrakt z klubem za porozumieniem stron rozwiązał Martin Pospisil. Miedź z pewnością będzie chciała zrewanżować się za porażkę 1:2 w Białymstoku w poprzedniej rundzie. Powiedzieć o niej, że była pechowa, to jak nic nie powiedzieć. Prowadzenie legniczanom strzałem z rzutu karnego dał wówczas Angelo Jose Henriquez Iturra. Wyrównał, również uderzeniem z jedenastu metrów Gual, a w ostatniej akcji meczu zwycięstwo gospodarzom fenomenalnym strzałem dał Nene. Zielono-niebiesko-czerwonym pomóc muszą własne ściany.

- Nasi kibice są niesamowici. W wielkiej liczbie pojawili się w Lubinie, mocno wspierają nas u siebie. Mimo niedzielnej pory, gdy o 12:30 zwykle spędza się czas z rodziną, jestem przekonany, że znów przyjdą tłumnie. Już teraz za to dziękuję, bo to nasz 12 zawodnik. Dzięki nim jesteśmy w stanie u siebie regularnie punktować – podkreśla opiekun drużyny znad Kaczawy.

W zespole z Legnicy sytuacja kadrowa przed meczem z Jagiellonią jest całkiem niezła, choć kilku graczy narzeka na drobne urazy po ostatnim meczu. – Nikt nie pauzuje za nadmiar żółtych kartek. Mamy oczywiście drobne urazy, jak to po meczu derbowym. Zawodnicy są poobijani. Najgorzej wygląda sytuacja jeśli chodzi o Kamila Drygasa, który z powodu kontuzji musiał opuścić murawę. Nasi fizjoterapeuci robią wszystko, żeby doprowadzić Kamila do stuprocentowej dyspozycji, by mógł nam pomóc. Pozostali gracze też powinni zdążyć się wyleczyć, więc sytuacja kadrowa nie jest zła. Pełen jej obraz będziemy jednak znali tuż przed niedzielnym meczem – kończy trener Mokry.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.