Młodzi działacze PiS z apelem o szacunek dla Żołnierzy Wyklętych

Podejrzewam, że na Nowogrodzkiej mają taką taśmę produkcyjną. Tłuką tych modeli jednego za drugim a każdy następny jeszcze bardziej udany od poprzedniego... Wolnych mocy produkcyjnych niestety wciąż mają w nadmiarze...

Sam też nie twierdzę, że powojenna „partyzantka” jest jednoznaczna - wiadomo, że byli tacy jak „Bury”, „Wacław” i inni. Bo też od końca 1943 roku, przez kilka kolejnych lat do struktur państwa podziemnego należało według niektórych rachunków do 300 tys. osób. Różnego pochodzenia i wykształcenia, różnych zapatrywań politycznych i osobistych. Pomnik jest z kolei stawiany tym, których nazywamy Żołnierzami Wyklętymi - nie bandytom. Ale, jeszcze raz wypowiedź Ciążyńskiego: „Tam po prostu na pomniki są wynoszone osoby, które nie powinny być wynoszone, czyli osoby, które dopuściły się zbrodni, niejednokrotnie ludobójstw. Jeżeli my na sztandarach i mamy naszą historię, mamy wielbić i czcić osoby, które po II wojnie światowej zabijały ludność cywilną, no to nie ma na to mojej zgody.” Nie stwierdza, przykładowo, że należy się nad tym tematem głębiej zastanowić, bo były przypadki takie a takie itd. itd. Stosuje natomiast zupełne uogólnienie, stawiając całość Wyklętych pod hasłem zbrodni. Dla mnie to taka sama argumentacja, jak mielone wielokrotnie „ksiądz to pedofil”. PS chciałem docenić dyskusję z Tobą - należy do jednej z niewielu przeprowadzonych z kulturą osobistą w necie. Dzięki Ci za to! :)

Luke, przeczytałem uważnie przed napisaniem komentarza. Bartłomiej Ciążyński też nie stwierdził, że każdy przedstawiciel powojennej partyzantki zabił jakiegoś cywila. Stwierdził, że zabijali - i to jest fakt. A działalność "Burego" to akurat nie jest jednostkowy przypadek w tym zakresie... Oceny działalności powojennej partyzantki wcale nie są tak jednoznaczne, jak sugerujesz.

Hej hej :) wystarczy zapoznać się z treścią artykułu. Młodzi nie wychodzą z hasłem, że każdy działacz opozycji antykomunistycznej był biały jak śnieg. Zresztą, nie wiem, czy to byłoby możliwe przy konspiracyjnym charakterze poszczególnych organizacji i czasie wojny. Przypadek nie zmienia jednak historycznej oceny całokształtu Żołnierzy Wyklętych, których najwyższą wartością było, w ZNAKOMITEJ większości, dobro narodu. Chwała bohaterom!