Gdzie podziały się pieniądze z PKS?
Prywatyzacja PKS Polbus we Wrocławiu na razie wstrzymana. Główna księgowa najprawdopodobniej wyprowadziła ze spółki około 600 tysięcy złotych po czym słuch o niej zaginął. Jeden z pracowników PKS, który prosi o anonimowość opowiada nam, że kobieta ukradła prawdopodobnie zaliczki na przetargi.
- Sprawą już zajęli się już śledczy - mówi Radiu Wrocław prokurator Małgorzta Klaus.
Ze względu na dobro śledztwa prokuratura nie udziela szczegółowych informacji. Jednak według informacji jakie pozyskaliśmy z Ministerstwa Skarbu, najprawdopodobniej proceder trwał od 3 lat.
Dopiero kilka tygodni temu okazało się, że Polbus ma nieuregulowane długi. W związku z tym trzeba było wstrzymać prywatyzację spółki,
która miała zakończyć się jeszcze w tym roku.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.