Gorsi o drugą połowę

| Utworzono: 2011-11-15 22:13 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Kto wierzył w sukces dolnośląskiej drużyny nie był rozczarowany po 20 minutach. Po kolejnych 20 głowę miał już spuszczoną, a wzrok wbity głęboko w ziemię. PGE Turów Zgorzelec w pierwszym spotkaniu Euro Cup został rozgromiony w Podgoricy przez Buducnost 50:75.

W piątce wybiegli Gustas, Jackson, Chyliński, Kicker i Lauderdale. Tym razem zabrakło miejsca dla będącego w słabej dyspozycji Wysockiego. Przez kilka
inauguracyjnych minut meczu w Czarnogórze koszykarzom obu drużyn drżały ręce. Tablica wyników jak zaczarowana wskazywała 0:0. Problem ze zdobywaniem punktów przełamali gospodarze. Trzy akcje i było 6:0 dla Buducnosti. W końcówce tej części Turów wreszcie trafiał, ale przegrał pierwsze 10 minut 7:12.

W drugiej kwarcie oba zespoły ponownie postawiły na obronę. Ciężko w defensywie pracowali i zawodnicy z Podgoricy i ze Zgorzelca. Cały czas jednak kibice na trybunach nie mogli się doczekać skutecznej gry. Po 20 minutach nasi przegrywali minimalnie 26:28. Wydawało się, że "diabeł nie taki straszny" i że o wygraną zgorzelczanie będą walczyć do końca.

Po przerwie niestety "diabeł rogi pokazał". Buducnost uszczelniła jeszcze bardziej obronę, a w ataku z minuty na minutę grało się jej łatwiej. Duża w tym zasługa Dolnoślązaków, którzy biegali wydawało się mniej i o jedno tempo wolniej. Z  przyjemnością fani gospodarzy oglądali doświadczonych Andersona i Vitkovaca oraz młodych Vucevica i Ivanovica. Na grę Turowa z przyjemnością nie dało się patrzeć. Po trzech ćwiartkach Buducnost prowadziła 54:43.

Początek czwartej kwarty dał nam jeszcze nadzieję. Przebojem w mecz wszedł Jankowski. Turów chwilę dobrze bronił. Później niestety przewaga drużyny z Podgoricy była coraz bardziej widoczna. Koszykarzom z Czarnogóry bardzo zależało na każdej kolejnej akcji. Nie odpuszczali, mając ogromną przewagę. I dlatego wygrali różnicą aż 25 punktów.

Posłuchajmy co o meczu mówią Aaron Cel i Michał Jankowski.

Aaron Cel, część 1:

Część 2:

Michał Jankowski, część 1:

Część 2:

Gorzką pigułkę Turów musi przełknąć. Wnioski z przegranej trzeba jednak wyciągać bardzo szybko. Kolejni rywale już czekają.

1 kolejka Pucharu Europy. Grupa H:
Buducnost Voli Podgorica - PGE Turów Zgorzelec 75:50 (12:7, 16:19, 26:17, 21:7).

Zobacz również:

Turów walczy w Podgoricy (Zobacz)

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.