Protest aktorów zamiast ukłonów

Elżbieta Osowicz | Utworzono: 2012-03-18 09:48 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Protest aktorów zamiast ukłonów  - fot. Wikipedia
fot. Wikipedia

To protest przeciwko planowanym przez urzędników zmianom. Zespół teatru polskiego nie zgadza się na zastąpienie dyrektora artystycznego menadżerem.

Menadżerowie, którzy pilnowaliby budżetów instytucji kulturalnych mają przed końcem roku zająć stanowiska dyrektorów naczelnych we wszystkich marszałkowskich placówkach.

Poniżej treść oświadczenia aktorów:

Proszę Państwa, proszę o uwagę. Chyba nikt nie przypuszczał, jak szybko w samorządowych głowach pojawi się pomysł, żeby przekształcić publiczne teatry repertuarowe w sceny komercyjne. Niestety to nie jest żart. Wicemarszałek województwa dolnośląskiego Radosław Mołoń już nie tyle uchylił, ale otworzył szeroko drzwi dla takiej możliwości, proponując odpowiednie zmiany w statutach. A rzecz dotyczy trzech najważniejszych dolnośląskich teatrów, które są wzorem dla innych w Polsce: Opery Wrocławskiej, Teatru imienia Heleny Modrzejewskiej w Legnicy i Teatru Polskiego we Wrocławiu. Co więcej, wszystko odbywa się bez żadnych konsultacji z zespołami, a dyrektorzy tych scen dowiedzieli się o tym z mediów. Czy to jest demokracja? Czy Dolnoślązacy i Wrocławianie nie będą mieli żadnej alternatywy wobec zalewającej nas komercji? Czy zabrano nam, Państwu podstawowe prawo – prawo wyboru? Nie pozwólmy na to. Wesprzyjcie nas w naszym proteście. Miejmy wybór.

Reklama

Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Łukasz2012-03-18 22:52:55 z adresu IP: (90.156.xxx.xxx)
Szukanie oszczędności to jedno, ciekawe informacje czytam cytuje: "Mam nadzieję, że menagerowie wreszcie dobiorą się do tyłków tym, co siedzą na etacie przez 12 miesięcy a grają dwa razy w roku. Brawo! Szukamy oszczędności to wszędzie!" Trudno się nie zgodzić, ale trzeba byłoby konkretnie sprawdzić, czy aby na pewno tylko 2x grają w roku - przygotowanie jednego przedsięwzięcia scenicznego w teatrze czy operze wymaga także m. in. czasu, kosztów, poświęcenia i wiedzy. Po drugie jestem za tym, aby poruszyć szerzej problem 1. umów śmieciowych 2. grupy osób, które żyją bez własnych mieszkań - wynajmują (studenci, absolwenci) . Młodzi żyją przez jakiś czas na umowach śmieciowych, kończąc 25/27 rok życia nie mają możliwości już egzystencji. Sam wynajem 500/700 zł za pokój - max 1500/1800 brutto umowa 3. Czemu miasta większe i mniejsze (Gminy, urzędy) nie przyznają mieszkań wszystkim zgłaszającym się względem Ich potrzeb np. na wzorze holenderskim, angielskim? - studenci, czy absolwenci posiadając mieszkanie mają zameldowanie, daje to możliwość dla Nich i Miasta jako np. rozwoju, zakładania nie tylko rodzin, ale i firm, szukania dotacji, wnoszenia podatków i pomysłów w rozwój regionu. Pamiętajmy, że wiele osób w dużych miastach pochodzi często z mniejszych, do których nie chcą wracać, ale bez zameldowania nie będąc z tego samego powiatu, gminy, nie mogą zapisać się do UP, starać o dofinansowanie, startować po granty, zgłaszać się do Inkubatorów Przedsiębiorczości, być traktowani na równi z Tymi urodzonymi w mieście!!!
~kotek2012-03-18 16:06:30 z adresu IP: (46.112.xxx.xxx)
Skończy się sztuka dla sztuki, bo aktor musi zarobić. Ilość widzów powinna być oceną dla spektaklu a nie notatka wielkiego znawcy kolesia krytyka. Ile razy na dolnośląskich scenach było tak że widzów było mniej niż obsady... A kasa płynie szerokim strumieniem. Mam nadzieję, że menagerowie wreszcie dobiorą się do tyłków tym co siedzą na etacie przez 12 miesięcy a grają dwa razy w roku. Brawo! Szukamy oszczędności to wszędzie!
~gosc2012-03-18 10:03:08 z adresu IP: (46.112.xxx.xxx)
megager, meneger... lepsza byłaby jedna wersja :)