RAT: Grudniowe przemyślenia trenera

Dariusz Sidor | Utworzono: 2013-01-02 20:05 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Grupa zaczęła się „rozwarstwiać”. Widać bardzo wyraźnie ambicję i chęć zwycięstwa u jednych, tak jak i „zadufanie sportowe” u innych. Ci pierwsi uważają, że sukces osiągną pracą, ci drudzy, że on przyjdzie i w tym rozumowaniu popełniają błąd. Liczne są absencje treningowe wynikające z różnych pobudek.

Rozpoczął się bardzo trudny okres treningowy: budowania podstaw i przygotowania pod wysoką intensywność startową. Widać, że już na samym początku nie wszyscy, zwłaszcza po poprzednim ekscytującym sezonie startowym, są w stanie zrozumieć, że dopiero przed nimi wprowadzenie w świat triathlonu, wysiłku, treningu, etc., i że ledwie „polizali cukierek przez papierek”, a nie jak się może wydawać, że już go zjedli.

Popełniają błąd. Ci, którzy unikają (z różnych powodów) wspólnych treningów popełniają jeszcze większy błąd. Okres świąteczno-noworoczny nie ułatwiał ani planowania, ani wykonania treningów. Ocena testów wysiłkowych z roweru stacjonarnego pokazuje, że w okresie roztrenowania i przygotowawczym akcent treningowy został przesunięty na pływanie i bieganie.

Miniony rok przyniósł bardzo dobre wyniki i pozytywny entuzjazm. To ta dobra wiadomość. Ta nieprzychylna (bo nie można stwierdzić, że zła) jest taka, że rozpoczął się najtrudniejszy okres: z ograniczonymi treningami na dworze, skracanymi ze względu na pogodę do niezbędnego minimum, mozolnym budowaniu siły i tworzenia podwalin pod nadchodzący sezon. Bardzo łatwo można utracić motywację i entuzjazm, co dla niektórych może stanowić duży problem, z którym samotnie nie dadzą sobie rady. Straconego czasu nie da się odrobić. Pozostanie tylko żal na mecie przyszłych zawodów, że mogło być lepiej. Testy rowerowe - zgodnie z oczekiwaniami. Omówienie wykonanej pracy przez uczestników RAT-u w 2012 roku w następnym miesiącu.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.