DRJ na maratonie w Sobótce

Elżbieta Osowicz | Utworzono: 2013-03-23 07:48 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
DRJ na maratonie w Sobótce - fot. Marek Zoellner/Anna Skupień
fot. Marek Zoellner/Anna Skupień

Wygrał Kenijczyk Biwot Wycliffe Kipkorir z czasem 1 godzina 7 minut i 14 sekund. Pierwszy z Polaków Radosław Kłeczek przybiegł na metę trzeci ze stratą 30 sekund do zwycięzcy. Do mety półmaratonu dobiegli niemal wszyscy startujący w biegu. Z trasy zeszło zaledwie 20 osób.

Każdy, niezależnie od czasu w jakim pokona malowniczą trasę wokół Ślęży, mógł liczyć na medal. Wystarczyło przebiec dystans w czasie nie dłuższym niż 3 godziny - najlepsi potrzebowali niewiele ponad godzinę.

Na zawody oficjalnie zapraszał z plakatów Henryk Szost, doskonale znany biegaczom i kibicom sportowym -  na igrzyskach olimpijskich w Londynie zajął dziewiąte miejsce - najlepsze z Europejczyków.



Organizatorzy zapewnili na trasie opiekę medyczną, posiłek na mecie oraz przedszkole dla dzieci uczestników biegu. Artresan Active Półmaraton Ślężński został rozegrany już po raz 6, na stronie internetowej organizatorów można znaleźć opisaną trasę, relacje z poprzednich edycji oraz wyniki najlepszych zawodników.

Przed startem zagrała Orkiestra Reprezentacyjnej Wojsk Lądowych.



Na starcie i na mecie zawodów stanął wóz satelitarny Radia Wrocław.

Relacja Elżbiety Osowicz z Radia Wrocław:

Jadąc rano od strony Wrocławia było widać już na trasie, że tego dnia wszystkie drogi prowadzą do Sobótki. W miasteczku były zastawione samochodami wszystkie parkingi. Na ratuszowym termometrze były minus 4 stopnie. Na szczęście pojawiło się słońce i ono poprawiało nastrój biegaczom. Przed startem zawodnicy stosowali różne techniki, jedni rozgrzewali się i truchtali inni uznali, że i tak rozgrzeją się na trasie.

Wszyscy podkreślali, że ważne, aby biec swoim tempem. Do półmaratonu zgłosili się przede wszystkim mężczyźni, na blisko 3 tysiące biegaczy, niecałe 500 to były kobiety, widziałam też dwoje biegaczy z psami. Sygnał do startu dał wystrzał z armaty i .....pobiegli, na wiatr i mróz. Na mecie pierwsi pojawili się tradycyjnie Kenijczycy, choć chcieli zając całe podium, to jednak trzeciego miejsca nie dał sobie odebrać Radosław Kłeczek.

Po tej trójce nastąpiła dłuższa przerwa zanim pojawili się następni zawodnicy. Kolejni kończący bieg przyznawali, że mróz i zimny wiatr mocno dawał się im we znaki. Niektórzy przybiegali z soplami zwisającymi z czapek! Po przekroczeniu linii mety z trudem łapali oddech i nie mogli powiedzieć słowa, bo twarze im "zamarzły", ale nie słyszałam nikogo kto skarżyłby się!

Pod koniec limitu czas, około 3 godzin od startu do mety dobiegł zawodnik z numerem 1 - jak się okazało emerytowany wojskowy ma 84 lata i biega bo lubi. Półmaraton dzielnie pokonali także reprezentanci Radia Wrocław Piotr Pietraszek i Mariusz Rzepecki. Wszyscy dostali pamiątkowe medale, niezależnie do miejsca, wszystkim gratulujemy.

W Alei Biegaczy, wzorem Alei Gwiazd w Międzyzdrojach, znakomici sportowcy zostawiają odciski swoich stóp. Sobótka staje się powoli mekką biegaczy, ścigający się tu biegacze podkreślają, że impreza jest świetnie zorganizowana.

Reklama

Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~normalny2013-03-23 21:57:03 z adresu IP: (80.53.xxx.xxx)
ty już jestes chory(a) na mózg
~tarse2013-03-23 12:53:20 z adresu IP: (87.99.xxx.xxx)
w takie zimno biegac trzeba miec pusto w mozgu- potem choruja i pasozytuja bezmogowia