Koniec promocyjnych kubków i smyczy

Piotr Słowiński | Utworzono: 2013-03-31 15:21 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Koniec promocyjnych kubków i smyczy - Deptak w Karpaczu, fot. archiwum prw.pl
Deptak w Karpaczu, fot. archiwum prw.pl

Gadżety w teorii promujące gminy trafiają w praktyce do urzędników, ich gości, albo na nagrody w czasie gminnych imprez. Rzadziej do turystów.

Władze miast i gmin zainteresowanych promocją turystyczną zmieniają jednak front. W Jeleniej Górze prezydent wydał zakaz produkcji kubków i smyczy, przynajmniej do wyczerpania zapasów.

- Nadal jednak brakuje tego jednego pomysłu na pamiątkę z gór - przyznaje zastępca burmistrza Karpacza, Ryszard Rzepczyński:



Prócz ciągłych poszukiwań produktu promującego region, coraz większe nakłady samorządy kierują na promocję w internecie. Specjalista od marketingu, Szymon Sikorski, wskazuje, że na razie w internecie karkonoskie gminy promują się słabo i mają wiele do zrobienia.

Mierząc liczbę fraz wpisanych przez turystów na forach np. o Zakopanem jest ich grubo ponad 100 tysięcy podczas gdy o Karpaczu trzy razy mniej.

Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~zibi2013-04-01 22:31:22 z adresu IP: (83.5.xxx.xxx)
Problem gadżetów, to brak wiedzy o prawdziwej historii danych miejscowości. Taką wygodną tradycję dla siebie kreowały władze PRL-u, teraz robią to na własny użytek-dochód "prywaciarze" i wtórują im karierowicze "naukowcy" o specjalizacji domyślny historyk. Na naszych terenach jest walka o wyższość przywiezionych zwyczaji przez niby rodowitych. Nie miejsce urodzenia, tylko pochodzenie gra rolę. Tylko rzetelna wiedza o historii i tradycji poparta przez poważnych naukowców pomoże w opracowaniu założeń do niepowtarzalnych marek danych miejscowości. Ironią jest tworzenie wymyślonch zdarzeń historycznych na potrzeby własnego interesu i wybujałego ego.