Śląsk niepokonany u siebie

Piotr Pietraszek | Utworzono: 2013-04-21 19:47 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Piłkarze Śląska Wrocław podtrzymali miano drużyny niepokonanej w tym roku na własnym stadionie. Mistrzowie Polski po bardzo przeciętnym widowisku zremisowali z Lechią Gdańsk 1:1. Wrocławianie remis uratowali w samej końcówce spotkania.

Trener Śląska Stanislav Levy najbardziej obawiał się tego, jak jego drużyna zniesie kondycyjnie trudy piątego występu w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Obawy okazały się uzasadnione. Gospodarze byli wolniejsi i wielu przypadkach znaczniej mniej dokładni od swoich rywali z Gdańska. Na szczęście deficyt tych atutów znów udało im się nadrobić ambicją i walką do samego końca.

Pierwsza połowa była słabym widowiskiem i kibice nie doczekali się w niej bramek. W 10. minucie dogodną okazję mieli wrocławianie. Po dośrodkowaniu Erica Moulonguiego przewrotką strzelał Dalibor Stevanović, ale dobrze ustawiony Bartosz Koniecki zdołał złapać piłkę. W odpowiedzi na bramkę Śląska po rzucie rożnym uderzał Adam Duda, a piłkę z linii bramkowej wybił Przemysław Kaźmierczak. Jeszcze przed zmianą stron ponownie próbował uderzać Stevanović, ale tym razem strzał głową Słoweńca był niecelny.

Na początku drugiej połowy koszmarny błąd popełnił bramkarz Śląska. W 53 min. Marian Kelemen próbując wybić piłkę, podaną mu przez własnego obrońcę, trafił pod nogi Pawła Buzały. Napastnik Lechii odegrał do Piotra Wiśniewskiego, a ten strzałem po ziemi wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Po stracie bramki wrocławianie rzucili się do ataku, ale brakowało im dokładności w wykończeniu akcji. Dobrze w bramce Lechii spisywał się także Bartosz Kaniecki, który obronił m.in. groźny strzał z dystansu Przemysława Kaźmierczaka.

Golkiper gości nie popisał się jednak w 88. minucie. Z rzutu wolnego zagrał Sebastian Mila, w polu karnym główkował Piotr Ćwielong, a piłka wtoczyła się do siatki między nogami bramkarza Lechii. Piłkarze Stanislava Levego chwilę potem mieli jeszcze piłkę meczową, ale wprowadzony na boisko Łukasz Gikiewicz nieznacznie się pomylił, strzelając z 10 metrów.

Reklama

Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~AS_ZL2013-04-25 14:30:54 z adresu IP: (217.212.xxx.xxx)
@Sparta Wrocław Oni wolą POmować Śląsk bo ma cool stadion za pieniądze POdatników, kibiców piknikowców, piłkarzy nieudaczników i... trenera menela.
~Sparta Wrocław2013-04-22 00:29:22 z adresu IP: (5.172.xxx.xxx)
To Radio to pomyłka. A gdzie mecz Sparty?