Mały Maciek zostaje z babcią

Wielka radość i łzy wzruszenia! - Maciek zostaje z dziadkami, którzy pełnią funkcję jego rodziny zastępczej - zadecydował dziś Sąd Rejonowy w Środzie Śląskiej.

Problemy zaczęły się po tym, jak kuratorka uznała, że chłopiec jest zbyt otyły. 5-latek z Kokorzyc ważył wg kobiety 6,5 kg za dużo.

Eksperci zgodnie twierdzili, że lepszym rozwiązaniem jest edukacja rodziny i zmiana diety. Tak też zadecydowała sędzina Beata Michurska - Gruszyńska.

Tymczasem sprawa podzieliła naszych Słuchaczy:

- Uważam, że coś musi być na rzeczy, że kurator wystąpiła z wnioskiem do Sądu. Może ona nie ma aż takiej mocy, aby zmusić opiekunów do poprawy. Może próbowano już innych sposobów? Może, któryś z opiekunów nie jest zdrowy psychicznie. My, jako niewtajemniczeni nie wiemy, co jeszcze działo się z dzieckiem w tej rodzinie - pisze Słuchaczka. - Dorosły człowiek ma nadwagę na własne życzenie niejako, nie jest zależny od nikogo! Może się sprzeciwić. Dziecko nie ma możliwości psychicznych i fizycznych, aby się "oderwać" od oprawcy, jest całkowite zależne od dorosłych. Może były przeprowadzane jakieś rozmowy z psychologami, może dziecko się skarżyło na przemoc - zmuszanie do jedzenia itp. Przekarmianie to takie samo przewinienie jak głodzenie. Nie bagatelizujmy sprawy.

Telefonujący Słuchacze zwrócili uwagę także na inny kontekst tej sprawy:

- Dzieci w naszym kraju są otyłe, bo rodziców nie stać na zdrowe jedzenie. Byle jakie, tanie, mączne potrawy są tanie, ale bardzo tuczące. Chude mięso, ryby, warzywa i owoce są po prostu droższe i wiele osób nie stać na zdrową kuchnię. Ponadto wielu rodziców nie stać na dodatkowe zajęcia sportowe typu basen, piłka nożna. A z tego, co się orientuję to ten mały Maciek mieszka na wsi, więc raczej ma mocno utrudniony dostęp do dodatkowych zajęć sportowych. Dzięki sądowi za zdrowy rozsądek!

Orzeczenie sądu na antenie TVP Info komentował Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak, który zna materiały dotyczące całej sprawy. – Sąd zabezpieczył dobro dziecka. Oddalił wniosek, który nie powinien zostać przyjęty. Nie wyobrażam sobie, aby nadzór pani kurator nie przeanalizował tej sprawy, bo ta sytuacja nie powinna mieć miejsca – powiedział Michalak. – Powinniśmy reagować kiedy widzimy jawną krzywdę dziecka. W tej sytuacji tej krzywdy nie było – dodał.