Regulują zbiornik. Zabiją turystykę?

| Utworzono: 2013-10-03 08:34 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Regulują zbiornik. Zabiją turystykę? - fot. Agnieszka Chroma
fot. Agnieszka Chroma

Ośrodek w Borzygniewie nad Zalewem Mietkowskim kosztował 4 mln 200 tys. zł. Teraz może jednak stać się bezużyteczny, bo poziom zrzutów wody z jeziora, który zatwierdził Urząd Marszałkowski, uniemożliwia korzystanie z przystani obiektu.

A wszystko z powodu ptaków, które mają swoje siedliska na wyspach na zbiorniku. Dyrektor ośrodka Wojciech Nowak przyznaje, że decyzja urzędu jest problematyczna.



Miejscowi żeglarze pomstują na decyzję urzędników.



Urzędnicy tłumaczą, że musieli podjąć taką decyzję, bo do tego obligują ich wytyczne Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Decyzja będzie obowiązywać do 2033 roku.

Posłuchaj:

MARINOWANIE W MIETKOWIE (GALERIA ZDJĘĆ)

Reklama

Komentarze (9)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Mietkowiak2013-11-08 09:50:29 z adresu IP: (5.60.xxx.xxx)
Cały obszar parku krajobrazowego Dolina Bystrzycy który obejmuje zalew to nieporozumienie!!! Sztuczny zbiornik, nie ma nawet przepławki dla ryb a tu ekolodzy latają jak z pieprzem...ciekawe co ekolodzy na to jak zaczną się strzelania do tych ptaszków przez myśliwych jak co roku...Turystyka powoli raczkująca upadnie MATOŁY. Ośrodek sportów wodnych miał się rozwijać poszła na to unijna kasa teraz się cofnie!!!! nie da się żeglować wcale. Zapora i jej szczelnienia nie mogą być przesuszane. To w sumie jakaś akcja chyba jest żeby rozwalić ten zalew i wtedy ptaszki same odfruną....
~Wędkarz2013-11-07 20:11:32 z adresu IP: (83.30.xxx.xxx)
O ptaszki walczą, a ryby to h.j ??? Rozumiem opuścić poziom lustra wody o jakiś metr , żeby nie zalało gniazd, ale jaki sens jest opuszczać do takiego stopnia żeby na wyspę można było dojść suchą stopą. A co z takimi drapieżnikami jak lisy czy choćby nawet koty które zrobią większe spustoszenie na tych wyspach niż ta woda która rzekomo miałaby zalać gniazda. Niech najpierw nad tym się zastanowią zanim zaczną nam wciskać taką ciemnotę. Po prostu ktoś ma w tym niezły biznes a ptaszki ma głęboko w d..ie.
~rubens2013-11-07 16:22:02 z adresu IP: (89.101.xxx.xxx)
@arli, czego nie zrozumiales- czysto powiedziano ze natura 2000 wymaga ochrony ptactwa wiec urzad musial obnizyc poziom wody. woda w okresie legowym zalewa wyspy na ktorych ptaki skladaja jajka. co tu jest wiecej do zrozumienia?
~o może by2013-10-05 13:35:38 z adresu IP: (79.139.xxx.xxx)
A dlaczego wielki dyrektor Nowak nie odwołał się od decyzji w ustawowym terminie??????? Może zacząć w końcu coś wymagać od tego pana? Płacz TERAZ??? Pieniądze fajnie się bierze, tylko trzeba brać odpowiedzialność za swój stołek. Panie dyrektorze.
~TAURUS2013-10-04 12:25:26 z adresu IP: (213.195.xxx.xxx)
W kraju absurdu wszystko jest możliwe. Znam taki zbiornik który borykał sie z takimi samymi problemami i przegrał z kretesem. Też wygrały ptaszki i eko terroryści. Aha, zbiornik Jeziorsko , niedaleko Sieradza.
~andi2013-10-04 00:20:41 z adresu IP: (83.4.xxx.xxx)
eko debile i eko terroryści zadziałali.
~arli2013-10-03 15:26:31 z adresu IP: (194.181.xxx.xxx)
woda zalewa gniazda i poziom nie może być zbyt wysoki - proste. jak będzie niski to nie zaleje
~Jan2013-10-03 12:19:48 z adresu IP: (78.150.xxx.xxx)
To wina Tuska
~arli2013-10-03 09:57:08 z adresu IP: (90.156.xxx.xxx)
Wsłuchiwałem się, wsłuchiwałem... ale nie dosłyszałem dlaczego woda musi być obniżana. Bo ptaki na wyspie. Ale, że co? Woda zalałaby gniazda? Autorze materiału, nie wiem gdzie się uczyłeś dziennikarstwa ale nie posiadłeś sztuki zrobienia przyzwoitego materiału. Wiele w tym lamentu - mało konkretu i odpowiedzi na pytanie "o co chodzi??"