Polska Miedź: Fiasko w stolicy

Andrzej Andrzejewski | Utworzono: 2014-01-10 09:59 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Polska Miedź: Fiasko w stolicy - fot. KGHM
fot. KGHM

Fiaskiem zakończyła się w stolicy walka dolnośląskich samorządowców o zniesienie podatku od kopalin.

Z tego tytułu największa spółka w regionie KGHM "Polska Miedź" - jako jedyna w Polsce codziennie musi odprowadzać do Skarbu Państwa prawie 7 milionów złotych.

Taki wydatek odbija się na budżetach samorządów lokalnych. Prezes KGHM, Herbert Wirth - na przykładzie kopalni Lubin - przekonywał posłów z Komisji Skarbu Państwa, że taka danina odbija się również na kondycji poszczególnych oddziałów firmy.

Takie argumenty nie przekonały sejmowej komisji. Posłowie nie zgodzili się na utworzenie specjalnej podkomisji, która miałaby się zająć opracowaniem wpływu podatku na miedziowy holding i na kondycję dolnośląskich samorządów.

Herbert Wirth (Prezes KGHM)

Cześć z tych 33 oddziałów jest dziś nierentowna. Dla przykładu, jeden z oddziałów zakładów Górniczych Lubin ma rentowność na poziomie minus 14 procent. Oczywiście, ktoś z Państwa może powiedzieć, że w gospodarce wolnorynkowej należy te oddziały zamknąć, ale trzeba też uwzględnić przy tym koszty społeczne.

fot. www.mir.gov.pl

Prezydent Lubina Robert Raczyński - podczas specjalnego posiedzenia komisji - próbował wytłumaczyć, że utrzymanie podatku na obecnym poziomie wymusi na zarządzie restrukturyzację oddziałów, które nie przynoszą zysków. Raczyński dodał też, że w 1993 roku podobna restrukturyzacja doprowadziła do zamknięcia kopalni w okolicach Bolesławca:

Robert Raczyński (Prezydent Lubina)

Tej kopalni nie można ponownie uruchomić, czyli złoża które tam są w zasadzie są nie do odtworzenia. My się obawiamy podobnej sytuacji, że kiedy spółka stanie przed problemem gwałtownej restrukturyzacji, dojdzie do bezpowrotnego zaniechania posiadania złóż, które są naturalnym bogactwem narodowym.

fot. www.lubin.pl


To dość skomplikowana kwestia, ponieważ podatek od kopalin pełni funkcję podatku za dobra całego społeczeństwa - uważa Łukasz Piechowiak, główny ekonomista Bankier.pl. Jego zdaniem to w pewnym sensie zapłata za to, że ta spółka istnieje. Dzięki temu nie tylko inwestorzy na rynku akcji, ale także państwo może w większym stopniu korzystać z tego, że wydobywa się tam miedź i srebro.

Łukasz Piechowiak (Bankier.pl)

Z jednej strony mamy dobrze prosperującą spółkę, która na skutek wprowadzenia tego podatku traci olbrzymie pieniądze. To odbija się na giełdzie papierów oraz na portfelach inwestorów. To także stanowi zagrożenie dla samej spółki, która ma mniejszy kapitał, żeby się rozwijać, np. przez kupno konkurencji.

Z drugiej strony mamy ten nieszczęsny podatek od kopalin, z którego pieniądze są dzielone dla całego społeczeństwa. Trudno znaleźć jasną odpowiedź, która z tych funkcji jest ważniejsza. W mojej opinii podatek od kopalin, przynajmniej w przypadku tego typu spółek powienien być uzależniony od sytuacji rynkowej. Ta jest jest obecnie kiepska dla KGHM więc ten podatek powinien być niższy, tak żeby potencjał tej spółki był zachowany.

fot. Bankier.pl

 

Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~obserwator2014-01-10 14:11:57 z adresu IP: (78.8.xxx.xxx)
obniżcie horrendalne pensje to jeszcze zostanie