Z Chorwacją o półfinał ME!

Robert Skrzyński | Utworzono: 2014-01-22 09:41 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Początek spotkania o 20.15.

To będzie rywalizacja o grę w półfinale. Nasi zawodnicy przeszli na tych mistrzostwach drogę z piekła do nieba. Po jednobramkowych porażkach z Serbią i Francją pokonali Rosjan i awansowali do drugiej rundy turnieju.

Tam w niewiarygodnych okolicznościach wygrali z Białorusią, choć na niespełna 5 minut przed końcem przegrywali różnicą trzech bramek a w drugim meczu rozbili Szwecję 35:25.

Faworytem spotkania pozostają jednak Chorwaci. Trener Slavko Goluza w wygranym meczu z Rosją oszczędzał najlepszych graczy.

Gwiazdą chorwackiej drużyny jest Domagoj Duvnjak. Dzielnie wspiera go Marko Kopljar. Gdy do tego dodamy bramkarza Marko Alilovicia oraz doświadczonego Igora Voriego to otrzymamy siłę zespołu. Nie możemy też zapomnieć o fantastycznych skrzydłowych - Ivanie Cupiciu i Manuelu Skrtelu. Obaj występują w drużynie mistrza Polski VIVE Targów Kielce.

Obok Cupicia i Skrtela w chorwackiej kadrze jest trzech innych zawodników VIVE - bramkarz Venio Losert, prawy rozgrywający Denis Buntić oraz obrotowy Żeljko Musa.

Ostatnie zwycięstwo nad Chorwacją zanotowaliśmy na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Wtedy jednak obie drużyny były już pewne awansu do kolejnego etapu rozgrywek.

Co może być siłą naszej kadry w tym meczu - mówi drugi trener reprezentacji Jacek Będzikowski.

- Jest szansa na medal a takiej okazji dawno nie mieliśmy - dodaje Michał Jurecki.

W przypadku porażki w tym meczu nasz zespół będzie jeszcze walczył o piąte miejsce. O tyle istotne, że daje prawo gry bez eliminacji w przyszłorocznych mistrzostwach świata.

Robert Skrzyński: UROSŁA NAM DRUŻYNA

Gdy przed mistrzostwami rozmawiałem z drugim trenerem naszej kadry Jackiem Będzikowskim, powiedział mi: "Wiesz, to taka grupa, że można zagrać trzy dobre mecze, przegrać jedną bramką i wracać do domu". Po pierwszych dwóch spotkaniach bałem się, że taki scenariusz może się sprawdzić. A jednak najpierw przyszła wygrana nad Rosją, potem niesamowita pogoń w meczu z Białorusią i wreszcie efektowna wygrana nad Szwedami. Nikt w tym meczu na nas nie stawiał. Może świadomość Polaków, że nic nie muszą, a wszystko mogą będzie w tym meczu decydująca. Nie mają już nic do stracenia a wiele do zyskania. Gdyby ktoś przed mistrzostwami powiedział mi, że będą walczyć o półfinał przyjąłbym to z niedowierzaniem. A teraz już nie mogę się doczekać na walkę z Chorwatami. Brawo chłopaki! Do boju Polsko!

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.