Wciąż nie wiadomo, co z nazwą?

Robert Skrzyński | Utworzono: 2014-01-31 10:18 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Wciąż nie wiadomo, co z nazwą? - fot. prw.pl
fot. prw.pl

Spółka Wrocław 2012 wciąż prowadzi rozmowy z potencjalnymi kandydatami, ale ich efektu nadal nie widać. Wydawało się, że negocjacje są już na ostatniej prostej.

Na początku stycznia prezes spółki Robert Pietryszyn mówił na naszej antenie, że prowadzi rozmowy z kilkoma firmami, ale z jedną z nich jest blisko porozumienia. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić negocjacje z tym partnerem utknęły jednak w martwym punkcie.

I choć nie wyklucza on powrotu do rozmów to jednak nie jest w tej chwili w stanie podjąć decyzji w tej sprawie. To nie jedyny kandydat, ale negocjacje z pozostałymi firmami nie są łatwe.

Umowa ma być zawarta na okres pięciu lat a jej wartość to około 4 - 5 milionów złotych rocznie. Po przerwie w rozmowach z głównym kandydatem nie wiadomo, kiedy poznamy firmę, która wyłoży pieniądze i zyska prawo do nazwy areny.

Stadion i jego tajemnice (Zobacz)

Jakie pomysły na zarabianie na pilczyckim obiekcie ma stadionowa spółka? Spółka Wrocław 2012 powstała pod koniec 2007 roku. Jej głównym celem była budowa nowego wrocławskiego stadionu na Euro 2012. Po oficjalnym otwarciu obiektu na Pilczycach, spółkę utrzymano. Jej obecnym zadaniem jest zarządzanie areną i organizowanie na niej imprez komercyjnych. W lutym 2012 roku spółka Wrocław 2012 przejęła te zadania od amerykańskiego operatora stadionu - firmy SMG Polska, z którą miasto rozwiązało umowę.

Czytaj więcej.

Reklama