Mecz na szczycie. Śląsk - Legia - 1:1

| Utworzono: 2014-03-09 18:05 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Mecz był świetnym widowiskiem. Śląsk był równorzędnym rywalem dla mistrzów Polski z Warszawy. Gospodarze objęli prowadzenie, ale nie wytrzymali presji rywala. Legia wyrównała w końcówce.

Pierwszą groźną okazję stworzyli goście. W 8. minucie Marian Kelemen świetnie obronił strzał debiutanta Ondreja Dudy.

W 17. minucie Legia powinna prowadzić 1:0. Miroslav Radović źle dośrodkował w pole karne. Chwilę później Serb się poprawił idealnie wykładając piłkę Dudzie. Słowak jednak przestrzelił z ośmiu metrów będąc na wprost bramki gospdoarzy.

W 21. minucie przebudził się Śląsk. Dobrze z lewej strony w pole karne zagrał Dudu - debiutant w Śląsk Flavio Paixao nie doszedł do piłki. 60 sekund później pierwszy strzał wrocławian - Dalibor Stevanović nie pokonał Dusana Kuciaka.

Legia groźnie zaatakowała w 25. minucie. Piłkę we własnym polu karny stracił Tom Hateley. Radović strzelił z 16 metrów. Znów jednak Kelemen nie dał się zaskoczyć.

Piłkarze Tadeusza Pawłowskiego wyszli w 28. minucie z kontrą. Marco Paixao sprytnie przed polem karny podał do brata - Flavio jednak minimalnie chybił.

Radović w 36. minucie zmarnował najlepszą sytuację dla Legii. Otrzymał doskonałe podanie z kilkudziesięciu metrów - będąc oko w oko z Kelemenem strzelił wysoko nad bramką.

Bohaterem pierwszej połowy mógł zostać Sylwester Patejuk. W 41. minucie próbował z jedenastu metrów pokonać Kuciaka strzałem głową. Piłka nie trafiła w światło bramki.

Lepiej drugą połowę rozpoczął Śląsk. W 51. minucie Dudu dośrodkował z lewej strony - Kuciak nie zawiódł. Dobitka Patejuka także nie dała wrocławianom prowadzenia.

Śląsk przez kwadrans po przerwie nie opuszczał połowy rywala. W 59. minucie Robert Pich oddał mocny strzał zza pola karnego. Piłka jednak przeleciała daleko od bramki Legii.

W 66. minucie Marco Paixao uderzał z pola karnego. Piłka dotknęła ręki Dossy Juniora. Sędział wskazał na "wapno". Jedenastkę na gola pewnie za zamienił Marco Paixao! To 14. gol Portugalczyka w sezonie ekstraklasy.

Zgodnie z oczekiwaniem Legia ruszyła do ataku. W 71. minucie Michał Kucharczyk wpadł w pole karne i oddał z kilku metrów minimalnie niecelny strzał.

W 79. minucie znów Kucharczyk stworzył zagrożenie pod bramką Śląska. Znalazł się tym razem oko w oko z Marianem Kelemenem. Słowak jednak pojedynek wygrał.

120 sekund później wrocławianie mogli postawić kropkę nad "i". Pich zgrał na 16. metr do Stevanovicia. Słoweńcowi zabrakło precyzji.

Legia w 83. minucie doprowadziła do wyrównania. Jeden z nielicznych błędów popełniła wrocławska defensywa. Radović oddał precyzyjny strzał z pola karnego i uczcił swój 300. występ w barwach Legii.

Reklama