Śmietnik czy atrakcja? (Foto)

Filip Marczyński | Utworzono: 2014-04-09 09:13 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Śmietnik czy atrakcja? (Foto) - fot. Filip Marczyński
fot. Filip Marczyński

Nieczynne, zalane wyrobisko kamieniołomu we wsi Chwałków, kilka kilometrów od drogi z Wrocławia do Wałbrzycha.

Od południowych granic miasta około 20 kilometrów. Miejsce z pewnością znane przez nurków i wspinaczy skałkowych. Doczekało się nawet hasła w internetowej Wikitravel. Na miejscu jest kilka dróg wspinaczkowych o różnym stopniu trudności, od III+ do VI1+. Ta pierwsza nosi wdzięczną nazwę "Minetka Łokietka".

Niedziela, wczesne popołudnie. Przy drodze zaparkowanych parę samochodów. Wokół wyrobiska kilku spacerowiczów podziwiających widoki. Para z dzieckiem i posokowcem bawarskim i kilka innych osób z Wrocławia. Kilku wędkarzy i kilkunastu wspinaczy ze sprzętem. Doskonała pogoda, miejsce na krótki wypad na tak zwane łono naprawdę znakomite:

Wchodzących od strony drogi wita góra śmieci...

Plastikowe torby, butelki pet, stare puszki rozwleczone po okolicy właściwie wszędzie. Najwięcej spadło do wyrobiska obok ścianki wspinaczkowej.  Żal patrzeć. Wokół ani jednego kosza na śmieci, nic. Tak, to wina odwiedzających to miejsce, mamy wyraźne skłonności niszczycielskie. Śmieci można sprzątnąć...

Usunięcie beznadziejnych grafitti, którymi upstrzone są skały, choć pewnie możliwe, byłoby już znacznie trudniejsze. Śmieci oczywiście odwiedzający powinni zabierać ze sobą, skoro nie ma ich gdzie wyrzucić:



Ale to miejsce aż woła o jakąś próbę zagospodarowania go. Niestety, nic takiego w najbliższym czasie się nie zdarzy. W gminie Marcinowice dowiedziałem się, że nie ma pieniędzy. Teraz na tapecie jest kanalizacja. Pomosty, barierki, jakieś trasy? Nie ma mowy. Nie ma za co.



-Jeśli postawimy tam jakieś metalowe tablice, ukradną je złomiarze. Drewniane ukradną na opał, a kosze na śmieci utopią w wodzie, trzeba będzie wzywać nurków - mówi z rozbrajającą szczerością urzędnik z Marcinowic. Może i tak, ale przy takim podejściu... Podobno ktoś się zadeklarował, że śmieci wyzbiera. W urzędzie nie wiedzą dokładnie kto, ale jak już ten ktoś je rzeczywiście wyzbiera, to firma je odbierze i wywiezie. Ale muszą leżeć przy drodze. Tyle może gmina.



Szkoda, że odwiedzający Chwałków śmiecą, szkoda, że bazgrzą po ścianach, szkoda, że nie ma parkingu, szkoda, że nie ma ścieżek, szkoda, że nie ma tablicy informacyjnej, bo podobno historia kamieniołomu sięga V wieku, szkoda, ze nie pomostów, szkoda, ze gmina nie ma pieniędzy. Jedna wielka Szkoda. Ale pojedźcie, obejdźcie to dookoła, bo jest naprawdę pięknie.

Reklama

Komentarze (5)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Climbo2014-04-09 20:32:50 z adresu IP: (83.10.xxx.xxx)
Hej. Ten ktoś kto ma pozbierać to ja :) Wyjazd jest Climbobusem jutro tj. 10.04 o godz. 15 z ul Osobowickiej. Wszyscy co chcą pomóc mile widziani, na miejscu będzie mocno energetyczne wsparcie - niespodzianka. Jedziemy bez względu na pogodę - a pewnie będzie lało. Mam jeszcze 4 miejsca w busie. Jak co to dzwonić 664 005 791 Sebastian
~brat 2014-04-09 11:50:52 z adresu IP: (194.181.xxx.xxx)
jednak brak koszy na śmieci nie usprawiedliwia nikogo kto wyrzuca wszystko tam gdzie stoi. Jaki to problem zabrać plastikową butelkę do samochodu i wyrzucić w domu ?
~400kv2014-04-09 11:07:44 z adresu IP: (83.13.xxx.xxx)
a gdzie są straż wiejska, miejska, gminna. śmietniki dla tych wszystkich "turystów" itp. wiem, że jak nie ma śmietników to nie można i tak wyrzucać. jakaś część była by w koszu a tak jest wszystko dookoła.
~packa2014-04-09 09:47:34 z adresu IP: (178.180.xxx.xxx)
Jaki kraj takie atrakcje turystyczne :/
~xxx22014-04-09 09:28:32 z adresu IP: (194.11.xxx.xxx)
Taka jest smutna prawda o naszym społeczeństwie. Nie ma sensu wydawać pieniędzy na rzeczy, które i tak zostaną zniszczone. Przypomina mi się sytuacja sprzed kilku lat w mojej rodzinnej miejscowości - na przystanku brakowało wiaty, została wybudowana, następnie po kilku dniach całkowicie zdewastowana, znowu odbudowana i znowu zdewastowana. Na koniec miasto poszło po rozum do głowy i znowu postawiło słupek z rozkładem, który stoi po dziś dzień. Niestety Polacy nie osiągnęli jeszcze poziomu kultury krajów zachodnich. Nasz poziom zezwierzęcenia jest niestety wciąż zbyt wysoki.