Dramatyczny transport ciężko chorego lekarza

Elżbieta Osowicz | Utworzono: 2009-11-26 18:23 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Ratownicy po drodze na stacjach benzynowych ładowali baterie do urządzeń ratujących życie!Baterie w tak zwanym płuco-sercu miały wystarczyć na co najmniej dwie godziny - ale nie wiadomo dlaczego zawiodły.

Ale to nie koniec kłopotów: w ambulansie zaczęło brakować też leków.

W końcu już we Wrocławiu na Krzywoustego ratownicy wezwali na pomoc strażaków. Jak opowiada nam rzecznik straży Krzysztof Gielsa: - Specjalistyczny wóz wziął na hol karetkę.

W ten sposób w końcu chory lekarz dotarł do szpitala akademickiego. Mężczyzna nadal jest nieprzytomny - jego stan jednak od ubiegłego tygodnia nie pogarsza się.

Reklama

Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~nati2009-11-27 21:39:57 z adresu IP: (188.33.xxx.xxx)
WIDZIAŁAM NA WŁASNE OCZY JAK PĘDZILI PRZEZ GRUNWALDZKĄ, A Z OPINIĄ KOLEGI SIĘ NIE ZGADZAM, BO CZYJAŻ TO WINA, ZE POLSKI SPRZĘT MIAŁ DZIAŁAĆ, A NIE DZIAŁA... NORMA ŚMIEM, TWIERDZIĆ
~pietia_st2009-11-27 19:17:30 z adresu IP: (93.105.xxx.xxx)
Wszystkich ich powinni zamknąć od kierowcy karetki przez sanitariuszy po ich najwyższego szefa według mnie to jest skandaliczne zaniedbanie swoich obowiązków mam na myśli nie sprawdzenie czy system elektryczny karetki jest w stanie zasilić potrzebne do transportu urządzenia. Według mnie to nie heroizm lecz głupota która powinna być z pwłną stanowczością karana!