Mundial 2014: kogo eksperci widzą w finale (ZOBACZ)

Gregor Niegowski | Utworzono: 2014-07-04 08:07 | Zmodyfikowano: 2014-07-04 08:19

Robert Skrzyński - Kierownik Redakcji Sportowej Radia Wrocław (TYP: HOLANDIA)

1. Co zapamiętasz z drugiej rundy turnieju?

Spotkania 1/8 zapamiętam z faktu, że żadnemu z wielkich faworytów nie udało się odnieść łatwego zwycięstwa. Brazylia dopiero po rzutach karnych wyeliminowała Chile, Holandia w doliczonym czasie gry poradziła sobie z Meksykiem, choć do 88 minuty przegrywała, Niemcy także męczyli się z Algierią i odnieśli zwycięstwo po dogrywce a rywalizacja Argentyny ze Szwajcarią omal nie zakończyła się rzutami karnymi.

2. Która z par ćwierćfinałowych jest Twoim zdaniem najciekawsza i kto wyjdzie z niej zwycięsko?

Ciekawi mnie zwłaszcza europejska rywalizacja Francji z Niemcami. Francuzi grają dla mnie na tym mundialu powyżej oczekiwań. Poradzili sobie w meczu 1/8 finału z Nigerią. Niemcy w fazie grupowej podobali mi się bardziej. Jednak w spotkaniu z Algierią mnie nie zachwycili. Dodatkowo, mam wrażenie, że w tej parze to Niemcy "muszą", Francuzi tylko "mogą" i to może być ich atutem. Typuję zwycięstwo Francji.

3. Czego oczekujesz po pozostałych meczach tej fazy turnieju? 

Gospodarze turnieju cudem poradzili sobie z Chile i w rywalizacji z Kolumbią nie są dla mnie faworytami. Grają na tym mundialu słabiej od swoich rywali, ale to zawsze gospodarze i mogą odnieść zwycięstwo. Argentyna najtrudniejszy bój - ze Szwajcarią ma już chyba raczej za sobą i powinna poradzić sobie z Belgią a Holandia mam wrażenie po tym jak "urwała się ze stryczka" w spotkaniu z Meksykiem łatwo pokona zmęczony już zespół Kostaryki.

4. Jeśli Twoje typy ćwierćfinałowe się sprawdzą, to kto Twoim zdaniem stanie na mundialowym podium?

Typuję pierwsze w historii mundialu zwycięstwo Holendrów, którzy w finale pokonają Brazylię. Trzecie miejsce zajmie Francja a czwarte Argentyna. Ale ten turniej jest pełen niespodzianek i w tej fazie turnieju może wydarzyć się naprawdę wszystko.

Piotr Pietraszek - dziennikarz sportowy Radia Wrocław (TYP: HOLANDIA)

1. Propozycji jest kilka, co dobrze świadczy o atrakcyjności brazylijskiego Mundialu. Przede wszystkim dramat walecznych Meksykanów (ach ten rewelacyjny Ochoa!) w meczu z Holandią. Pięć niewykorzystanych rzutów karnych w starciu Brazylii z Chile (któryś z ekspertów ponoć coś wspominał, że to Europejczycy będą słabi w konkursach jedenastek...). No i szalony pościg Amerykanów w drugiej połowie dogrywki spotkania z Belgią. Że o pechowej główce Szwajcara Blerima Dzemailiego meczu z Argentyną nie wspomnę...

2. Ostrzę sobie zęby na starcie zespołów z Ameryki Południowej. Rozczarowująca mimo wszystko do tej pory - Brazylia kontra zbierająca świetne recenzje - Kolumbia. I dwóch fantastycznych piłkarzy naprzeciwko: Neymar i Rodriguez. Jeżeli ten drugi podtrzyma swoją świetną skuteczność, a gospodarze Mundialu znów będą starali się wygrać jak najmniejszym nakładem sił - może zakończyć się przykrą niespodzianką dla Brazylijczyków. Nie mam nic przeciwko takiemu rozstrzygnięciu.

3. Przede wszystkim, że nadal będzie padać sporo goli i nie zabraknie dramaturgii. Ciekaw jestem, jak potoczy się rywalizacja w europejskim starciu Niemców z Francuzami. Tu jednak więcej szans daję podopiecznym Joachima Loewa. Wiadomo, Niemcy... Argentyńczycy do tej pory zawodzą. Geniusz Messiego może tym razem nie wystarczyć na coraz lepiej grających Belgów. W ostatniej parze typuję, że Holendrzy zakończą piękną mundialową przygodę piłkarzy Kostaryki. Nawet bez pomocy kontuzjowanego van Persiego.

4. To Mundial niespodzianek, więc niech tak będzie do końca. Życzę historycznego miejsca na podium Belgom i Kolumbijczykom. Końcowa kolejność: 

1. Holandia
2. Kolumbia
3. Belgia
4. Niemcy

Bartosz Tomczak - dziennikarz Radia Wrocław (TYP: HOLANDIA)

1.  Jamesa Rodrigueza i bramkarzy. Kolumbijczyk strzelił Urugwajowi gola, który może równać się z moimi ulubionymi mundialowymi trafieniami z France 98 – Dennisa Bergkampa i Michaela Owena. Rodriguez jest w takiej formie, że na pewno znajdzie się w 11 turnieju, a może nawet zostanie najlepszym zawodnikiem Mistrzostw. Oprócz jego gry zapamiętam też popisy bramkarzy. Tim Howard swoją postawą sprawił, że spora część amerykańskich dzieciaków zamieni rękawice od baseballa, na te piłkarskie. Keylor Navas zatrzymał Greków, a Julio Cesar uchronił Brazylię od żałoby narodowej. Nawet bramkarze z przegranych drużyn – szczególnie Algierczyk Rais M’Bolhi – zasłużyli na słowa uznania. To była ich runda.

2.  Brazylia vs. Kolumbia. Kolumbijczycy wyglądają jak najlepszy kierowca Formuły 1. Nie dość, że jadą na pierwszym miejscu, to jeszcze z każdym okrążeniem wykręcają lepszy czas. Teraz czeka ich jednak prawdziwy test (umówmy się, że poprzedni rywale nie zmusili ich do maksymalnego wysiłku). Wierzę, że go zdadzą. Brazylia w meczu z Chile dostała wyraźny sygnał do pobudki. Na pewno będzie to piękny mecz. Cztery bramki i dogrywka lub nawet rzuty karne to prawdopodobny scenariusz. Cieszyć będzie się Kolumbia.

3.  Braku jednostronnych spotkań. Liczę na to, że nawet Kostaryka postawi opór Holandii, choć wydaje mi się, że piękny sen Los Ticos skończy się właśnie na reprezentacji Oranje. Dwa pozostałe mecze powinny nam pokazać otwarty futbol. Chciałbym, żeby to Francja grała dalej, ale niemiecka maszyneria może okazać się bezwzględna. W parze Belgia vs. Argentyna stawiam na Czerwone Diabły. Po pierwsze – to mój czarny koń, który obudził się w meczu z USA. Po drugie – Argentyna to tylko i aż Leo Messi. Na poprzednie cztery przeszkody przebłysk asa FC Barcelony wystarczył. Teraz jeśli nie pomoże mu cały zespół (czy Albicelestes mają w ogóle drużynę?) będzie trzeba pakować walizki.

4. Holandia, Niemcy i Kolumbia. Dokładnie w takiej kolejności. Oranje w sąsiedzkiej rywalizacji pokonają Belgów, a Niemcy okażą się lepsi od Kolumbii. W starciu o trzecie miejsce górą będzie Ameryka Południowa – po porywającym meczu, takim jaki cztery lata temu widzieliśmy w RPA. Holandia i Niemcy aż takiego widowiska nie stworzą, ale liczę na dużo lepszy mecz niż finał poprzedniego Mundialu. Ciekawe spotkanie, zakończone w regulaminowym czasie gry wynikiem 2:1. Po końcowym gwizdku Oranje podniosą puchar.

Gregor Niegowski - dziennikarz Radia Wrocław (TYP: NIEMCY)

1. Ilość dogrywek i brak snu. Ci piłkarze nie dają pospać, bo ciężko oderwać się od telewizora. Tylko trzy mecze pierwszej rundy pucharowej rozstrzygnęły się w regulaminowym czasie gry. Ci teoretycznie słabsi do końca postraszyli tych najlepszych. Ten mundial po prostu ma wszystko. Nie dość, że pada mnóstwo bramek, to wciąż nie widać faworyta, który kroczyłby pewnie po finał. Również bramka Jamesa Rodrigueza na długo pozostanie w mojej pamięci.

2. Francja - Niemcy. Absolutnie nie jestem w stanie odgadnąć wyniku. Szkoda, że te drużyny spotykają się w ćwierćfinale, bo obie reprezentacje lubię oglądać. Chociaż mam wrażenie, że mimo słabej gry Niemców w meczu z Algierią, to i tak będą faworytem tego meczu. Brazylia – Kolumbia, też bardzo ciekawa para . Spodziewam się niespodzianki w tym spotkaniu.

3. Mam nadzieje, że Kostaryka i Belgia nie przestraszy się swoich przeciwników. To będzie wielki sprawdzian, bo do tej pory obrońcy tych drużyn nie musieli pilnować zawodników takiej klasy, jak Robben, czy Messi. Belgia nie jest na straconej pozycji, przecież ma zawodników, którzy wiedzą, co znaczy gra o najwyższą stawkę. Kostaryka, będzie miała bardzo trudną przeprawę, ale ten mundial już nie takie cuda przyniósł.

4. Typuje finał Niemcy - Argentyna. A w finale zwycięstwo Niemców 2:1. Chciałbym, aby trzecie miejsce zajęła Kolumbia.

Sonda

Kto wygra mundial?

Ta sonda już się zakończyła.
Argentyna
13
Belgia
16
Brazylia
14
Francja
5
Holandia
33
Kolumbia
17
Kostaryka
14
Niemcy
40
Wszystkich głosów: 152

Ćwierćfinały:
Francja vs. Niemcy (piątek 18.00)
Brazylia vs. Kolumbia (piątek 22.00)
Argentyna vs. Belgia (sobota 18.00)
Holandia vs. Kostaryka (sobota 22.00)

Półfinały:

Brazylia/Kolumbia vs. Francja/Niemcy (8 lipca – 22.00)
Holandia/Kostaryka vs. Argentyna/Belgia (9 lipca – 22.00)

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.