Dlaczego rodzice muszą płacić za dziennik elektroniczny?

| Utworzono: 2014-09-15 07:51 | Zmodyfikowano: 2014-09-15 07:54
Dlaczego rodzice muszą płacić za dziennik elektroniczny? - Fot. Heinrich Böll Stiftung/Wikipedia
Fot. Heinrich Böll Stiftung/Wikipedia

Mamy dwa rodzaje ubezpieczeń: jedno zwykłe, a drugie z pełnym dostępem do dziennika elektronicznego, który państwo wybierają - takie słowa słyszą wrocławscy rodzice na pierwszych wywiadówkach swoich dzieci w większości szkół. Pobieranie takiej opłaty, zdaniem kuratorium jest niezgodne z prawem, bo dziennik elektroniczny ma być bezpłatny. Urząd miejski we Wrocławiu już nie jest taki pewien:

Mówi Jarosław Delewski, dyrektor departamentu edukacji we wrocławskim magistracie: - Dostęp do dziennika elektronicznego powinien być bezpłatny dla rodziców. Jeśli rada rodziców podjęła taką decyzję, żeby wybrać taką wersję, to nie może być mowy o sankcjach, bo to rodzice decydują o tym, jak chcą ułożyć sprawy w szkole. Oczywiście we współpracy z dyrektorem.

Urząd przygotował bezpłatny miejski dziennik elektroniczny, ale niewiele szkół z niego korzysta. Wybierają ten płatny, przez co rodzice za możliwość porozumienia się z nauczycielami muszą płacić. Mówi Magdalena Synal, dyrektor gimnazjum nr 30 we Wrocławiu:

- Elektroniczny dziennik oczywiście mamy (...) i jest on, tak jak w wielu szkołach w ramach tej opłaty za ubezpieczenie. Dostęp do dziennika u nas kosztuje za rok u nas 17 zł, ale może nie wnosić żadnej opłaty i oceny, i frekwencję dziecka i tak będzie mógł zobaczyć nieodpłatnie.

Rodzice, którzy mają wątpliwości, co do ponoszonych przez siebie opłat na początku roku szkolnego powinni zwrócić się do kuratorium oświaty we Wrocławiu.

Bezpłatne dzienniki elektroniczne to mrzonka. We wrocławskich szkołach rodzice muszą płacić za pełny dostęp do wszystkich funkcji aż 20 złotych, choć ministerstwo edukacji narodowej wydało rozporządzenie, w którym jasno zaznaczyło, że za dziennik elektroniczny nie można pobierać opłat. Więc opłaty schowano w ubezpieczeniu ucznia.

Kuratorium Oświaty we Wrocławiu twierdzi, że cały dostęp do dziennika elektronicznego powinien być bezpłatny. Mówi Janina Jakubowska z kuratorium: - Tak jest właściwie od zawsze, bo polska szkoła jest bezpłatna i rodzic ma prawo do informacji również bezpłatnej.

W razie gdyby rodzice mieli jakiekolwiek wątpliwości, mogą się zgłosić do kuratorium, które przekaże uwagi urzędowi miejskiemu, który może za nieprawidłowości zabrać dyrektorom np. dodatek motywacyjny. W tym jednak przypadku, raczej nie zrobią nic, gdyż twierdzą, że przepisy z rozporządzenia są niejasne.

Maja Majewska
Maja Majewska
Radio Wrocław
Liczę na państwa dobrą wolę - usłyszałam od szefowej jednego z wrocławskich gimnazjów, do którego uczęszcza mój syn, kiedy rodzice zapytali, dlaczego musimy płacić za Librusa. Dyrektor z wdziękiem i przekonaniem tłumaczyła, że jest postawiona pod ścianą. Że rozumie, że jest rozporządzenie MEN, że dostęp do dziennika powinien być bezpłatny, ale szkoła tych pieniędzy nie ma. Po za tym miał być dziennik miejski, darmowy; ale gmina jeszcze go nie zrobiła, bo to nie jest takie proste. Mam dobrą wolę. Uważam, że 20 zł rocznie to nie dramat. Zapłacę. Chodzi jednak o zasady. Albo niech ministerstwo przestanie tworzyć fikcyjne, nieprzystające do rzeczywistości rozporządzenia, albo wydając je niech zapłaci za mnie. I za wszystkich. Chodzi o jeszcze jedną zasadę - skoro szefowie szkół wiedzą, że muszą pobrać opłaty, to dlaczego czekają na te pytania? Dlaczego ja od razu nie dowiaduję się, że szkoła jest bez wyjścia, nie ma pieniędzy i moja zgoda na opłatę będzie aktem dobrej woli i pomocą? Dlaczego muszę pytać? Dlaczego muszę mieć poczucie, że znowu rządzi cwaniactwo, bo opłata za Librusa jest ukryta w ubezpieczeniu? Chodzi o magiczne słowa: proszę, przepraszam, dziękuję. No ale to już kwestia dobrej woli i... dobrego wychowania.

Reklama

Komentarze (20)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Abba2019-11-23 22:51:32 z adresu IP: (82.145.xxx.xxx)
Obecnie 29.99 za dostęp do wiadomości i zadań domowych - do końca roku szkolnego czyli za trochę ponad 6mies.
~Nwgia2019-11-13 19:54:37 z adresu IP: (79.186.xxx.xxx)
Co za bzdura no jak u nas to zrobią to się na pewno zbudujemy
~ms282014-09-16 14:25:27 z adresu IP: (217.113.xxx.xxx)
Jestem zbulwersowany KŁAMSTWEM, które pada już w pierwszym zdaniu artykułu. Jest to ewidentne KŁAMSTWO i MANIPULACJA. Czy to szkoły prowadzą dziennik elektroniczny, czy firmy zewnętrzne? Kolejne kłamstwo: rodzice muszą płacić za możliwość porozumiewania się z nauczycielem. Do wiadomości autorki artykułu: możliwość kontaktu z nauczycielem jest bezpłatna. Dziennikarz powinien odpowiadać przed sądem za publikowanie nieprawdy. Pani Wojciechowskiej łopatę do ręki i rowy kopać, a nie artykuły pisać.
~Didi2022-10-15 14:54:42 z adresu IP: (46.205.xxx.xxx)
Mam zablokowaną możliwość pisania wiadomości do nauczyciela jeśli nie mam wykupionych dodatków. Tyle w temacie
~TOFU2014-11-14 22:15:50 z adresu IP: (83.29.xxx.xxx)
czyżby dbanie o dobre imie firmy? .....
~Marcin2014-09-16 08:18:25 z adresu IP: (62.87.xxx.xxx)
Oczywiście, że są inne dzienniki niepłatne dla rodziców. Zdecydowana większość systemów taka właśnie jest. I są dużo lepsze systemy niż Librus. Najważniejszą funkcją dziennika elektronicznego jest właśnie dostęp do ocen i obecności dla rodziców. A miasto cały zintegrowany system już dawno odebrało i zapłaciło. A że to co wybrało jest do niczego to już inny temat.
~Zbigniew2014-09-15 14:10:03 z adresu IP: (94.254.xxx.xxx)
A co ze zintegrowwnym systemem zarzadzania wrocławską oświatą (informacje od pan nauczycielek przekazywane bylu co najmniej dwa lata z rzędu) i funkcjonalnościami tego drogiego systemu realizowanego przez wladze miasta?
~AM32014-09-15 12:17:15 z adresu IP: (93.159.xxx.xxx)
Tak przy okazji to miasto nie wdrożyło żadnego dziennika elektronicznego - To nie jest prawda, chyba, że dyrekcja V LO nie mówi nam (rodzicom) prawdy. Dzięki wspaniałemu wdrożeniu od 2 lat nie mam możliwości korzystać z czegoś co nazywają dziennikiem elektronicznym.
~Ula2014-09-15 12:01:18 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
Szanowna Pani Redaktor Za Librusa płace od zawsze - jako zneurotyzowana matka - obecnie gimnazjalistki - chce wiedzieć w czym rzecz, jakie ma oceny i takie tam. Zatem - faktycznie - nie widze problemu, żeby płacić za dostęp zwlaszcza, że kwota nie jest wysoka. Oczywiśćie lepiej by było, żeby procedury i przepisy były jasne i przejrzyste ale sorry taki mamy kraj i opłaty za Librusa to nasz najmniejszy prpoblem. Pozdrawiam ;-)
~Librus2014-09-15 10:57:42 z adresu IP: (217.17.xxx.xxx)
Librus: materiał przykuł naszą uwagę. Pokazuje pewien problem/wyzwanie jednak z ujęciu dość jednostronnym. Widzimy, iż panuje ogromna dezinformacja na temat tego co jest zgodne z prawem, co powinno być (zgodnie z nowym rozporządzeniem MEN) bezpłatne a co jest pewną wartością dodaną, świadczoną w ramach usług elektronicznych przez wiele firm w kraju, w tym Librus. Rozumiemy rodziców, którzy zasługują na rzetelne wyjaśnienie, które pozwoli im zrozumieć istotę sprawy i widzimy problem w komunikacji na linii szkoła-rodzice. Jest nam jednak bardzo przykro, że szuka się sensacji tam gdzie jej nie ma, a ignoruje zestaw wielu faktów które raz wzięte pod uwagę pokazują jasną i czytelną zasadę działania e-Dziennika Librus, w której fundamentalnym założeniem jest pełna dobrowolność i brak obowiązku wnoszenia opłat za cokolwiek. Nie nam kwestionować czym jest a czym powinna być "bezpłatna edukacja" i co powinno być w standardzie tej bezpłatności ponieważ widzimy że edukacja coraz częściej staje się polityczna i instrumentalnie traktowana. Faktem jest, że zgodnie z prawem szkoły w Polsce nie mają obowiązku prowadzić dzienników elektronicznych w ogóle, robią to jednak często właśnie na prośby rodziców, pragnących takiego ułatwienia w życiu codziennym. Rozporządzenie MEN niewiele wnosi w całą sytuację, ponieważ to nie dostęp do informacji jest przedmiotem dobrowolnych opłat a każdy rodzic od zawsze miał i ma w naszym rozwiązaniu zagwarantowany pełen dostęp do wszystkich informacji w szkole, tak jak przewiduje to prawo. Oczywiście miło byłoby gdyby program Cyfrowa Szkoła zadziałał, gdyby tak jak na wzór wielu krajów europy zachodniej, szkoły otrzymywały centralne finansowanie (bon technologiczny) na wdrażanie nowinek i systemów oraz na finansowanie usług dodatkowych, ale tak nie jest. Dlatego wciąż ponad 70% szkół w Polsce nie korzysta z dzienników elektronicznych. Wrocław jest jednym z najbardziej rozwiniętych edukacyjnie miast, jego rodzice mają to szczęście że ich szkoły są dobrze przygotowane, świetnie uczą oraz realnie wdrażają nowe technologie. Jednak należy pamiętać, że robią to dlatego że chcą, a nie dlatego że muszą i nierzadko własnie na wyraźnie prosby Rad Rodziców.
~Bosy Jędruś2015-03-06 13:37:34 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
Powiem krótko - mieszkam we Wrocławiu i użytkowałem Librusa ( płaciłem za usługę 20 zł ) - małe pieniądze, a poziom usługi wzorowa. Dziecko przeszło z podstawówki do gimnazjum, w którym "użytkowany" jest miejski dziennik "państwowy"............od września nie działa i nie mam wglądu do ocen, spóźnień, wydarzeń szkolnych! Masa kasy wpakowana w g...o! Decyzją rodziców i szkoły wracamy do LIbrusa. Pozdrawiam wszystkich.
~Ewa2014-09-18 21:08:08 z adresu IP: (83.5.xxx.xxx)
Akurat wysyłanie wiadomości via Librus nie wymaga konta premium... Szkoła umożliwia BEZPŁATNY wgląd: wywiadówki, konsultacje, indywidualne spotkania rodziców z wychowawcą/pedagogiem/psychologiem... Nie ma przymusu uiszczania opłaty. Rodzic nie płaci za prawo do wglądu, a za swój komfort bycia na bieżąco. Dobrowolnie. Oburzenie i stanowisko MEN-u byłoby słuszne i broniłoby kieszeni rodzica, gdyby ten musiał płacić szkole za to, że nie wiem - przekaże mu wydruk albo pozwoli usiąść przed monitorem z kartoteką ucznia [BTW - genialne: rodzic widzi oceny, frekwencję, uwagi i statystyki tylko swojej pociechy, a nie całej klasy]. Cała "afera" pokazuje, że wypowiadają się z jednej strony osoby i media szukające sensacji, z drugiej ci, którzy o działaniu dziennika mają mgliste pojęcie, bo bazują na relacji, którą usłyszeli od "szukaczy". A wszystko o 2,2 zeta na miesiąc przy jednym dziecku [1,75 PLN jeśli dzieci jest więcej].
~Agata Wojciechowska2014-09-15 11:56:41 z adresu IP: (194.181.xxx.xxx)
Szanowni Państwo, z uwagą przeczytałam komentarz. Jedna uwaga - tekst nie krytykuje wymyślonego przez Państwa dziennika elektronicznego Librus, a pokazuje jedynie sytuację, w której założenia ministerialne mijają się ze szkolną rzeczywistością. Mają Państwo rację - rodzice zasługują na rzetelne wyjaśnienie, dlaczego mają płacić za możliwość wysłania nauczycielom informacji (nazywane także rozszerzeniem funkcji dziennika elektronicznego). Rozmawiałam o tym z osobami z kuratorium oraz urzędem miejskim. Większość twierdzi, że pełny dostęp powinien być bezpłatny. Jest to zgodne z paragrafem 22 rozporządzenia ministerstwa edukacji, który stanowi, że szkoła ma obowiązek "umożliwienia bezpłatnego wglądu rodzicom do dziennika elektronicznego w zakresie dotyczącym ich dzieci". W związku z tym pobieranie przez placówki opłat wrocławscy urzędnicy określili jako działanie "na granicy prawa". Sprzedawanie dostępu do dziennika elektronicznego z ubezpieczeniem uważam za genialny chwyt marketingowy, jednak wielu rodziców ubezpiecza dziecko poza szkołą. Jak oni mają mieć dostęp do pełnej wersji dziennika elektronicznego, zagwarantowany przez ministerstwo? Na to pytanie otrzymałam prostą odpowiedź od dyrektorów - trzeba zapłacić.
~Kinga2014-09-15 10:56:16 z adresu IP: (159.205.xxx.xxx)
Otóż istnieją bezpłatne dzienniki elektroniczne - nie tylko Librus jest na świecie... Na pytanie do pani dyrektor gimnazjum, dlaczego nie zrezygnuje z płatnego dziennika na rzecz innego, bezpłatnego usłyszałam, że przechodzenie z jednego dziennika na inny jest... trudne. No, cóż - po co przechodzić, skoro i tak płacą rodzice
~Agata2014-09-15 20:49:09 z adresu IP: (90.156.xxx.xxx)
Zgadzam się z Kingą - są też dzienniki bezpłatne dla rodziców, a szkoły decydując się na takie, nie ponoszą kosztów rzędu 20 000 zł. Policzyłam, że w mojej szkole, tyle mniej więcej wychodzi za dostęp do dziennika Librusa sponsorowanego przez RODZICÓW! Dlaczego mamy szkole opłacać taki program?
~Wrockanin2014-09-15 10:40:54 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
"Po za tym miał być dziennik miejski, darmowy; ale gmina jeszcze go nie zrobiła, ...". Bzdura. To jest do zrobienia w może pół roku w oparciu o istniejące programy, tylko trzeba wydać kasę i musieliby specjaliści się tym zająć, a nie te pociotki pociotków z UM.
~Basia 2016-09-13 16:10:58 z adresu IP: (31.0.xxx.xxx)
Tak bardzo negujemy inwigilację, a wg mnie elektroniczny dziennik jest jej wspaniałym narzędziem. Gdzie rozmowy z dzieckiem, jego wolną wolą i uczeniem się na błędach? Czego uczy dzieci? Nam rodzicom daje tylko codzienny wgląd do ocen i obecności.
~Basia 2016-09-13 16:07:05 z adresu IP: (31.0.xxx.xxx)
Moim zdaniem elektroniczny dziennik to pomyłka. Ludzie mało się ze sobą kontaktują w naturalny sposób. Nauczyciele nie wpisują tam zadanych zadań domowych. Podczas próby kontaktu indywidualnego odpowiedź jest jedna: korzystacie Państwo z Librusa. Dla dzieci i rodziców dzieci bezproplemowych to faktycznie wspaniałe rozwiązanie, dla dzieci słabszych, problemowych to pomyłka bądź zupełny brak właściwego użytkowania przez nauczycieli.
~LOlek2015-01-04 18:14:35 z adresu IP: (93.181.xxx.xxx)
Moim zdaniem dyskusja czy to ma być dziennik Librus, Miejski, darmowy itp. odpłatny czy nieodpłatny - dość skutecznie od oku czy dwóch pozwala szkołom nie prowadzić dziennika w ogóle lub jeszcze gorzej - zamykać działające do tej pory rozwiązania. Zanim się wszystko wyjaśni miną kolejne trzy lata i wejdą do gimnazjów i liceów nowe roczniki uczniów i rodziców - które będą mamione papką w stylu: że albo coś nie działa, albo się nie da, albo jest zabronione albo nie ma zgody. TO JEST SKANDAL ogólnie i pytanie kto za to odpowie - bo każdy palcem pokazuje zawsze kogo innego: Szkoła -> Urząd Miejski -> Kuratorium -> Ministerstwo ... i tu następuje oczywiście zapętlenie. nikt się nie przyzna ... pensje od lat biorą wszyscy ! za to żeby robić .. ale NIE ZROBIĆ !!!
~Rodzic2014-09-15 17:06:25 z adresu IP: (176.121.xxx.xxx)
Nic nie jest "za darmo" - urząd miejski zapłacił z pieniędzy wrocławian 17 mln zł za system oświatowy, ale on nie działa! Do tego urząd miasta toleruje aby szkoły nakłaniały rodziców do płacenia za możliwość wglądu w stopnie swojego dziecka w niektórych dziennikach - np. Librus :-( Co więcej toleruje ukrywanie tej opłaty w ubezpieczeniu, które nie jest obowiązkowe ale tak się je przedstawia rodzicom.