Niewidzialna ręka pana Grzegorza (PRZEGLĄD PRASY)

Wacław Sondej | Utworzono: 2014-12-03 07:18 | Zmodyfikowano: 2014-12-03 07:16
Niewidzialna ręka pana Grzegorza (PRZEGLĄD PRASY) - fot. archiwum prw.pl
fot. archiwum prw.pl

Bo obok rzeczonego artykułu jest zdjęcie Jacka Protasiewicza z Rafałem Dutkiewiczem. Pan Jacek rozpromieniony, pan Rafał zapatrzony w niepewną przyszłość. A pomiędzy nimi jest szpara. Jakaś niewidzialna ręka pana Grzegorza rozdarła fotkę. Jak to określa wyborcza Wrocław, mamy "polityczny thriller w sejmiku". Słyszeli już państwo, że jest kryzys w ustalaniu kto z kim i na jakich zasadach. na tyle poważny, że wyborcza pyta:" Czy wspólny klub Platformy i ludzi Rafała Dutkiewicza rozpadnie się, jeszcze zanim rozpoczął działalność?" Rozpad czegoś czego nie ma możliwy jest chyba tylko w polityce. Pada nazwisko radnego Pawła Wróblewskiego jako sprawcy zamieszania i jednocześnie posiadacza wybujałych ambicji. Ale Gazeta Wrocławska nie pozostawia wątpliwości co do ręki sprawczej pisząc o "scenariuszu według Schetyny". Głosił on tezę o nieskuteczności, sztuczności i wszelkiej dziwaczności współpracy jego partii z jego adwersarzem, czyli prezydentem miasta. Czyżby teraz przeprowadzany był dowód?

Gazeta Wyborcza stronom poświęconym analizom politycznym, dała motto z Józefa Piłsudskiego. Zacytuję tak, jak wydrukowano. Marszałek był powiedział: "Racja jest jak dupa, każdy ma swoją". Co czuje pod swoją...racją Ludwik Dorn? Mówi on, że "ziemia zadrżała". To powyborczy wniosek starego pisowca, dziś wolego harcownika pod zamkiem Platformy. Zdaniem Dorna pęka dominacja pokolenia trzymającego władzę. Pojawiają się ludzie młodzi a przede wszystkim rodzą się ruchy obywatelskie zdolne zagrozić zmurszałym, skostniałym, okopanym w swych przywilejach partiom. Zdaniem byłego żelaznego marszałka zwanego niegdyś trzecim bliźniakiem "wybory parlamentarne w przyszłym roku będą łabędzim śpiewem jego pokolenia. Politycy jeszcze mówią obywatelom o wyborach, ale coraz istotniejsze staje się, co w wyborach mówią obywatele politykom" Tak uważa Dorn i niechby miał rację!
Ale - czy to wszystko jest ważne w obliczu tego, z czym zwraca się do nas na łamach Gazety Wyborczej profesor Andreas Zick - szef instytutu Międzynarodowych Badań nad Konfliktami i Przemocą? Otóż apeluje on, byśmy nie lekceważyli salafitów - islamskich radykałów, którzy "przygotowują się do ofensywy na Polskę a nasz katolicyzm nie stanowi dla nich bariery". Nie chciałbym lekceważyć zagrożenia a tym bardziej popaść w trywialność. Ale: czy oni słyszeli o Tomaszu Terlikowskim?
Do usłyszenia się z Państwem...

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.