Jedyna kobieta-prezydent w regionie zaprzysiężona

Michał Wyszowski | Utworzono: 2014-12-08 13:48 | Zmodyfikowano: 2014-12-08 13:48
Jedyna kobieta-prezydent w regionie zaprzysiężona - fot. Michał Wyszowski (Radio Wrocław)
fot. Michał Wyszowski (Radio Wrocław)

Beata Moskal – Słaniewska przez najbliższe cztery lata rządzić będzie Świdnicą. Choć reprezentuję Sojusz Lewicy Demokratycznej w swoim pierwszym przemówieniu wzywała radnych do pracy ponad podziałami politycznymi. Pierwsze gratulację złożyli jej między innymi Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak oraz były już prezydent Świdnicy, Wojciech Murdzek. W rozmowie z Radiem Wrocław deklaruję, że będzie ciężko pracować:

Znamy już także pierwsze zmiany kadrowe w świdnickim urzędzie. Nowym wiceprezydentem, odpowiedzialnym za inwestycję i infrastrukturę będzie Marek Suwalski.

Beata Moskal-Słaniewska o swojej kampanii i zwycięstwie

Świdnica to jedno z nielicznych miast w Polsce, w którym rządził będzie przedstawiciel Sojuszu Lewicy Demokratycznej. I to rządził w bardzo egzotycznej koalicji - z Platformą Obywatelską oraz… Prawem i Sprawiedliwością. W Radiu Wrocław kilka dni temu pytaliśmy o to, czy Leszek Miler już dzwonił do Świdnicy oraz czy taki układ polityczny ma szanse na przetrwanie.

Beata Moskal–Słaniewska o wyniku wyborczym:
Jestem usatysfakcjonowana. Rzeczywiście, teraz przytłacza mnie ogrom odpowiedzialności i pracy do wykonania. Ale jestem osobą odważną z natury, zawsze lubiłam nowe wyzwania, także szykuję się teraz do nowej pracy, ale się jej nie boję (…) Wierzyłam w wygraną, ale nie sądziłam, że te proporcje aż tak się ułożą. Tym bardziej mnie to cieszy, bo to oznacza mocny, społeczny mandat.

O kampanii wyborczej:
Nie byłam brutalna. Prowadziliśmy kampanię negatywną, pokazywaliśmy, co nam się nie podoba, co zostało źle zrobione, lub nie zostało zrobione wcale. I tu jest ta subtelna różnica. Bo kampania negatywna to kampania krytyczna. A kampania brudna to jest to, co zastosował mój przeciwnik - czyli kampania oparta na plotkach, oszczerstwach, stronniczych materiałach propagandowych.

O rewolucji w Świdnicy:
Świdnicę czeka rewolucja w sensie merytorycznym. Będę chciała trochę inaczej konstruować budżet, skupię się na mniejszych zadaniach, na rzeczach, które doskwierają mieszkańcom. Po wielu spotkaniach wiem, jakie to są problemy. Dziwię się, że do dzisiaj ich nie rozwiązano, bo to jest często kawałek chodnika lub kilka latarni. Można to naprawdę szybkimi decyzjami skorygować i od takich rzeczy będę chciała zacząć.

O swoim zastępcy:
Jeszcze nie wiem, decyzje nie zapadły (…) Na razie nie będę mówić na temat żadnych personaliów, które dotyczą samego urzędu miejskiego, czy jednostek mu podległych.

O koalicji SLD-PO-PIS:
Dodam do tego jeszcze radnych Świdnickiego Forum Rozwoju oraz radnych niezależnych. Rysuje się szansa na aż tak szeroką koalicję. Nie boję się, bo za tymi szyldami stoją konkretni ludzie. My się znamy i dla nas naprawdę ważne są sprawy Świdnicy. Współpracowaliśmy w poprzedniej kadencji, a także zawodowo. Cenimy się, mamy do siebie szacunek. Nie będzie kłótni czy awantur, co nie znaczy, że nie będzie sporów (…) Pierwsze rozmowy poszły bardzo zgodnie. Nie było tych targów.

O pierwszych decyzjach:
Na pewno decyzje personalne. Będę chciała wprowadzić grono przynajmniej trzech, czterech najbliższych współpracowników. I od razu powiem, że nie klucz partyjny będzie tu decydował, tylko kompetencje, przyzwoitość i wzajemne zaufanie. To co zaproponuje radnym na samym początku, to sprawa pilna, czyli uchylenie regulacji dotyczącej selektywnej zbiórki odpadów od nieruchomości niezamieszkanych. To była uchwała, która wprowadziła wiele zamętu wśród przedsiębiorców i instytucji.

Posłuchajcie całej rozmowy:

Reklama