Minister - daj kasę da Vinci! (PRZEGLĄD PRASY)

Wacław Sondej | Utworzono: 2015-01-26 07:01
Minister - daj kasę da Vinci! (PRZEGLĄD PRASY) - fot. Marek Zoellner
fot. Marek Zoellner

Gazeta Wyborcza swój poniedziałkowy dodatek historyczny w całości poświęca przypadającej jutro 70. rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Okolicznościowy spór dotyczący wyzwolicieli obozu, redakcja rozstrzyga salomonowo, pisząc, że to byli żołnierze radzieccy. I to jest na pewno prawda. Co do sporu historyków (mam na myśli magistrów historii Grzegorza Schetynę i Bronisława Komorowskiego), to historia przyznaje rację prezydentowi.

On sam, w dzisiejszym wywiadzie dla Wyborczej apeluje: "Nie upolityczniajmy historii". Czyli ministerialna teza o ukraińskim czołgiście zostanie tylko wersją resortową. Bronisław Komorowski pamięta jednak nie tylko o świeczce. Nie zapomina i o ogarku, mówiąc: "Równocześnie z założeniem obozu w Auschwitz w 1940 roku, ZSRR prowadził na Kresach akcję likwidowania polskiej inteligencji. W tym samym czasie doszło do zbrodni katyńskiej". Zdanie jest tak nieszczęśliwie skonstruowane, że pewnie w Rosji podniosą się głosy, że oto w Polsce suponuje się Rosjanom założenie Auschwitz. Znowu będzie ambaras. W tym samym wywiadzie Bronisław Komorowski zapowiada chęć ściągnięcia na Westerplatte w maju, w 70. rocznicę zakończenia II wojny światowej europejskich przywódców. Znowu jest możliwość nadziania się na rafę.

Bo kto zaatakował Westerplatte, jest jasne. Ale kto wyzwolił? Historycy piszą o czołgu z polskiej brygady pancernej. Ale ta brygada wchodziła w skład radzieckiej armii pancernej generała Katukowa. A ta radziecka armia wchodziła w skład ugrupowania zwanego Frontem Białoruskim. Cytat z prezydenta: "Data 8 Maja w przejętej przez Rosjan narracji ZSRR, to czas tryumfu. Nie wszystkim narodom ten tryumf przyniósł wolność" - koniec nie budzącego wątpliwości cytatu.

Od wielkiej polityki, przejdźmy do wielkiej grandy. Tak można nazwać sytuację, opisywaną przez Barbarę Stanisz z Wyborczej Wrocław. Otóż chlubimy się jedynym w kraju robotem chirurgicznym da Vinci. Jest to superprecyzyjny komputerowy chirurg, który zabiegi wykonuje za każdym razem po mistrzowsku. Przez 4 lata zamiast kilku tysięcy operacji wykonał jednak tylko 186. Bo Ministerstwo Zdrowia nie umieściło robota w koszyku świadczeń. Nie ma refundacji i nie ma możliwości zapłacenia z prywatnej kieszeni za zabieg. Maszyna miała leczyć, a powoduje ból głowy profesora Wojciecha Witkiewicza. Więc kiedy zadziała da Vinci? Jak ministerstwo da kasę!

Do usłyszenia się z Państwem...

Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~jerry m2015-01-26 13:46:31 z adresu IP: (87.206.xxx.xxx)
jak to, kto wyzwolił Westerplatte/ Toz to janek z Gustlikiem na czólgu t-34 o imieniu Rudy.. Było tam jeszcze paru zołnierzy, ale mniejszego formatu. Sam widziałem na filmie. I nikt tu nie będzie mi obcej propagandy wciskał. Swoja własna, rodzima mi wystarczy.Wiuem, co m ó w i e m .