Szklarska Poręba: Pożar Muzeum Ziemi (ZDJĘCIA, FILMY)

Piotr Słowiński | Utworzono: 2015-03-18 06:29 | Zmodyfikowano: 2015-03-18 06:30
Szklarska Poręba: Pożar Muzeum Ziemi (ZDJĘCIA, FILMY) - fot. Maja Naumowicz
fot. Maja Naumowicz

Było Muzeum Ziemi - zostały zgliszcza. W Szklarskiej Porębie niemal doszczętnie spłonął zabytkowy obiekt przy ulicy Jeleniogórskiej. Zgłoszenie o pożarze strażacy dostali nad ranem. Z ogniem walczyło 14 zastępów gaśniczych. Ogień zauważyły około 3 nad ranem osoby przebywające w pensjonacie przy muzeum „Juna". Cała szóstka bezpiecznie opuściła obiekt.

Pożar spowodował poważne spustoszenia - mówi Andrzej Ciosk z jeleniogórskiej straży pożarnej:

Gdy na miejsce przyjechali strażacy, jęzory ognia wychodziły już ze wszystkich okien muzeum, którego dach później się zawalił. Jak mówi Andrzej Ciosk z jeleniogórskiej straży pożarnej, 13 zastępów strażaków ratuje obecnie przylegający do Juny pensjonat, który zajął się ogniem. Konieczne było zamknięcie drogi krajowej nr 3. Obiekt znajduje się bowiem tuż przy tej trasie. Objazd dla samochodów osobowych zorganizowano przez ulicę Piastowską i Szklarską Porębę Dolną.

W Muzeum gromadzono zabytkowe narzędzia i maszyny różnych rzemiosł oraz prowadzono zajęcia dla dzieci i młodzieży z historii regionu. Była też ekspozycja minerałów z Polski i Świata. 

Zdjęcia poniżej: Piotr Słowiński (Radio Wrocław)

Przemysław Wiater, Kanclerz Sudeckiego Bractwa Walońskiego mówi, że ogień strawił ważny budynek dla Szklarskiej Poręby i Karkonoszy:

W spalonym Muzeum Ziemi Juna w Szklarskiej Porębie trwa szacowani strat. Według nieoficjalnych informacji, obiekt nie był ubezpieczony. Przyczyny pożaru nie są ciągle znane. Sudeckie Bractwo Walońskie im. Juliusza Naumowicza rozpoczyna zbiórkę pieniędzy na rzecz muzeum, które założył twórca bractwa i które po jego śmierci jest prowadzone przez jego rodzinę. 

Numer konta na który można przesyłać finansowe wsparcie na odbudowę Muzeum Ziemi JUNA w Szklarskiej Porębie: BZ WBK 50 1090 1997 0000 0001 1449 8288

To kolejny w ostatnich trzech miesiącach pożar zabytku na Dolnym Śląsku. W grudniu paliły się zamki Kliczków i Książ. W tym ostatnim obiekcie palił się dach i poddasze (KLIKNIJ I ZOBACZ ZDJĘCIA ORAZ FILMY). Z budynku byli ewakuowani pracownicy oraz turyści. W akcji gaszenia ognia uczestniczyło ponad 30 zastępów straży z Wałbrzycha, powiatu świdnickiego oraz Wrocławia. Akcja nie była łatwa, utrudniał ją silnie wiejący wiatr, ale udało się uratować inne piętra przed ogniem. Jak ustalili specjaliści, pożar wybuchł z powodu prac remontowych, które były prowadzone w zamku. Doszło do zaprószenia ognia. Spłonęło około 500 m kw. dachu. Straty oszacowano na ok.600 tysięcy złotych.

4 dni wcześniej palił się zamek Kliczków (KLIKNIJ I ZOBACZ ZDJĘCIA ORAZ FILMY). Ewakuowano ok. 75 osób. Akcja gaśnicza była skomplikowana - podkreślali strażacy, bo ogień wybuchł nad częścią, do której był najtrudniejszy dojazd. Wozy strażackie nie zmieściły się w bramie prowadzącej na dziedziniec zamku. Spaliło się 200 metrów kwadratowych dachu i poddasza. Straty nie były tak wysokie, jak pierwotnie szacowano , bo pożar wybuchł nad niezagospodarowaną częścią budynku. Alicja Mikłaszewicz

Reklama