Kibice doczekali się. Dziś piłkarskie derby Dolnego Śląska

Robert Skrzyński | Utworzono: 2015-10-04 07:28 | Zmodyfikowano: 2015-10-04 07:30

Na takie derby kibice piłkarscy na Dolnym Śląsku musieli czekać. W ubiegłym sezonie zespół z Lubina występował w 1. lidze i rozgrywał mecze z Miedzią Legnica i Chrobrym Głogów. Ale to rywalizacja ze Śląskiem budzi od lat najwięcej emocji.

Faworytem konfrontacji jest zespół z Lubina. Beniaminek rozgrywek lepiej spisuje się w tym sezonie i zajmuje wysokie 5. miejsce w ekstraklasie. Trzy ostatnie mecze u siebie zakończył z kompletem zwycięstw pokonując Lecha Poznań, Ruch Chorzów i Cracovię. Ostatnio jednak przegrał w Gdańsku z Lechią i będzie chciał odrobić stracone punkty.

To ważny mecz, ale musimy zachować chłodne głowy mówi pomocnik Zagłębia Łukasz Janoszka:

W zespole Piotra Stokowca wyróżniają się tacy zawodnicy jak Dorde Cotra, Krzysztof Janus, Krzysztof Piątek i Michal Papadopulos. Zagłębie gra ofensywnie - dwójką napastników i przynosi to znakomite efekty.

Chcemy grać swoją piłkę dodaje napastnik Zagłębia Krzysztof Piątek:

Sam Piotr Stokowiec kiedyś jako piłkarz Śląska strzelił dla klubu z Wrocławia bramkę w derbowym meczu z Zagłębiem. Teraz po raz pierwszy stanie po drugiej stronie w rywalizacji z lokalnym rywalem.

Śląsk ma mniej powodów do optymizmu. Zespół Tadeusza Pawłowskiego ma tylko o 3 punkty mniej od drużyny Zagłębia, ale zajmuje dopiero 12. miejsce w tabeli. Dwa ostatnie spotkania w ekstraklasie - w Zabrzu z Górnikiem i u siebie z Piastem przegrał i będzie chciał jak najszybciej wywalczyć punkty.

Liczymy na to, że wreszcie uda nam się przełamać mówi obrońca Śląska Paweł Zieliński:

Zadanie może być jednak bardzo trudne. Nie udało się wypełnić luki po odejściu Roberta Picha. Wyróżniający się zawodnicy jak Flavio Paixao, Peter Grajciar, Jacek Kiełb i Kamil Biliński mają lepsze i gorsze momenty, a chwilami brakuje im po prostu szczęścia.

Cały czas pracujemy nad skutecznością dodaje drugi trener Śląska Paweł Barylski:

Przed publicznością w Lubinie szczególnie dobrze będą chcieli się zaprezentować Krzysztof Danielewicz, Paweł Zieliński i Krzysztof Ostrowski. Wszyscy kiedyś byli piłkarzami Zagłębia, ale nie dostali prawdziwej szansy na grę.

Mecz rozpocznie się o 15.30. Spotkanie poprowadzi Bartosz Frankowski z Torunia.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.