Radio Wrocław Kultura: Podróż w rytmach swingu

Paweł Iwanina | Utworzono: 2015-10-10 10:50 | Zmodyfikowano: 2015-10-10 10:52

Na samym początku zajęliśmy się latami odległymi i tymi czasami, w których na listach przebojów królowali elegancko ubrani mężczyźni, na salonach zaczęły pojawiać się masowo maszyny grające, a mając na myśli muzykę popularną mówiono o takich nazwiskach jak: Benny Goodman, Artie Shaw, Cab Calloway czy Glenn Miller:



Jak to się zaczęło?


Początki swingu związane są z przemianami społecznymi i muzycznymi – w momencie, gdy słuchaczom znudziły się sztywne, powolne muzyczne ramy, biali muzycy zaczęli uczyć się i grać to, czego wcześniej nikt się nie odważył. Szybsze, energiczne dźwięki z charakterystycznym „poszarpanym” rytmem, muzyka skoczna – służąca do zabawy, zainspirowana brzmieniem czarnych muzyków z Południa. Tak popularna, że od połowy lat 30. aż do końca II wojny światowej czas ten nazywany był Erą Swingu.

W latach 50. zainteresowanie tym brzmieniem malało, a na scenę w blasku jupiterów wkroczyli głośni wykonawcy – Frank Sinatra, Dean Martin czy Judy Garland – którzy tak dobrze, jak w muzyce, odnaleźli się również na szklanym ekranie. To oni ustalili trend swingującego popu.

Aż do początku lat 90. swing był w mniejszości – utrzymywał się przy życiu dzięki kilku znaczącym wykonawcom, którzy za cel obrali to, by pamięć o nim nie zaginęła. Czasy późniejsze to z kolei całkowite pomieszanie gatunków – jedni tworzyli zespoły poświęcone tradycyjnemu brzmieniu, inni – brali elementy swingu do swoich własnych projektów. Tak też narodził się electro swing, w którym instrumenty dęte wspierają dźwięki elektroniczne.

Współcześni artyści podchodzą do swingu na wiele sposobów – znaleźć można wiele zaaranżowanych standardów, które dzisiaj – dzięki lepszej jakości nagrań – są tak samo atrakcyjne, jak w momencie powstania. Wśród ich repertuaru są także utwory, które chciałby mieć w swoim repertuarze niejeden lider bigbangu lat 40. Zdarzają się też tacy, którzy obserwując rynek muzyczny zauważyli, że opłaca się dodać do dzisiejszych elektronicznych dźwięków, które wypełniają każdego wieczoru klubowe sale, elementy swingu.



W audycji Strefa Południa można było poznać krótką historię tego żywotnego gatunku – początku, rozwoju i dzisiejszych artystów, których dźwięki umilają pobyt nie tylko w jazz-klubach, ale także na dyskotekach.

Słuchajcie Strefy Popołudnia w każdy piątek od godziny 20 w Radiu Wrocław Kultura
(link do streamu jest dostępny TUTAJ)

 

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.