Dyrektor szpitala w Trzebnicy złożył rezygnację

Elżbieta Osowicz | Utworzono: 2015-12-02 18:29 | Zmodyfikowano: 2015-12-02 18:29
Dyrektor szpitala w Trzebnicy złożył rezygnację  - trzebnica.pl
trzebnica.pl

Potwierdziły się informacje Radia Wrocław - dyrektor szpitala w Trzebnicy złożył rezygnację. Oświadczenie w tej sprawie pojawiło się już na stronie internetowej placówki. On sam w południe, kiedy zwołano zebranie z załogą, nie chciał z nami rozmawiać.

Złożyłem rezygnację z pełnienia obowiązków dyrektora Szpitala im. Świętej Jadwigi Śląskiej. Podjąłem taką decyzję, ponieważ nie chcę być dłużej elementem gry politycznej o władzę w powiecie trzebnickim, ani firmować bierności decydentów w decydujących dla przyszłości Szpitala chwilach - czytamy w oświadczeniu.

Informacją o rezygnacji zaskoczony był nowy starosta Marek Łapiński, który podkreśla, że miał zastrzeżenia do sposobu zwolnienia słynnego chirurga Adama Domanasiewicza, ale w żaden sposób nie wypływał na kierownictwo szpitala.

Starosta dodał, że na czwartek rano jest umówiony w szpitalu. Zaplanowano też spotkanie w zarządzie regionu Solidarność, który wyznaczył mediatora ws. konfliktu dyrekcji z lekarzem. Sprawa przyszłości szpitala ma być dyskutowana na nadzwyczajnej sesji rady powiatu, to radni mają wybrać koncepcję jego dalszego funkcjonowania.

Dyrektor był ostatnio krytykowany za zwolnienie z pracy sławnego chirurga Adama Domanasiewicza. Czy to oznacza, że lekarz wróci do Trzebnicy? - na razie nie wiadomo, jak informowaliśmy już wcześniej w ostatnim czasie otrzymał propozycje pracy w innych ośrodkach, między innymi przy Borowskiej we Wrocławiu.

Czytaj też:

OŚWIADCZENIE DYREKTORA PIOTRA DYTKO

Szanowni Państwo!

Przez ostatnie dziewięć miesięcy, od 10 marca bieżącego roku, kieruję – pełniąc obowiązki dyrektora – Szpitalem im. Świętej Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy. Mimo, iż przed objęciem tej funkcji byłem uprzedzany o bardzo złym – szczególnie w zakresie finansowym – stanie Szpitala, podjąłem się tego zadania wierząc, że zarówno wewnątrz Szpitala, jak i w jego otoczeniu znajdę zrozumienie i poparcie dla podejmowanych działań i decyzji.

Nie potrzebowałem wielu dni, aby się przekonać o tym jaka jest prawda o stanie placówki. Szpital był faktycznie bankrutem finansowym i nie regulował niemal żadnych zobowiązań. Efektem tego były egzekucje komornicze, zajęcie przez ZUS konta bankowego, dziesiątki wezwań do zapłaty i sądowych nakazów płatniczych oraz szereg innych problemów, o których wielokrotnie i szczegółowo informowałem.

Od początku swojej obecności w Szpitalu wraz z moimi współpracownikami, na czele z dr. Adamem Chełmońskim – Zastępcą Dyrektora ds. Lecznictwa, wszystkie swoje wysiłki koncentrowaliśmy na stabilizowaniu funkcjonowania Szpitala oraz na poszukiwaniu najlepszych dróg i kierunków rozwoju.

W ramach realizacji przyjętej strategii opartej na trzech filarach – rzetelnej diagnozie, przygotowaniu koncepcji naprawczej i następnie jej wdrożenia – zleciłem niezależnej firmie przeprowadzenie wszechstronnego audytu Szpitala, a także na jego bazie opracowanie programu naprawczego.

Wyniki audytu wskazały szereg spraw wymagających naprawy w funkcjonowaniu Szpitala, ale także pokazały absolutną bierność władz powiatowych poprzednich kadencji w ich rozwiązywaniu. Ważne jest, że pomimo prawa nakazującego podmiotom tworzącym reagowanie na generowaną przez Szpital stratę finansową poprzez restrukturyzację lub pomoc finansową, nie podjęto koniecznych i skutecznych działań.

Audyt pokazał ogromne rezerwy tkwiące w Szpitalu, a także jego największy „skarb” jakim jest załoga Szpitala. Dotyczy to nie tylko wyjątkowej kadry medycznej – lekarzy, pań pielęgniarek i położnych, ale całego zespołu pracowniczego. W codziennej pracy przekonałem się, że pacjenci zawsze mogą liczyć na ich zaangażowanie, kompetencję i empatię. A to wszystko mimo bardzo wielu trudności o charakterze finansowym i organizacyjnym.

Dzięki wspólnym wysiłkom przez kilka miesięcy doprowadziliśmy do sytuacji, w której przed naszym Szpitalem zostały otwarte nowe – alternatywne możliwości. We wrześniu zamiast o bankructwie zaczęto mówić o konsolidacji z Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym, przejęciu przez Gminę Trzebnica czy też o wdrożeniu programu naprawczego i pozostawieniu Szpitala działającego jako jednostka powiatowa.

W dniu 14 października bieżącego roku w publicznym oświadczeniu napisałem: dzisiaj z zadowoleniem stwierdzam, że w stosunku do tego co zastałem w marcu tego roku, przed Szpitalem otwarte zostały nowe możliwości. To jaka droga ostatecznie zostanie wybrana należy do kompetencji Rady Powiatu Trzebnickiego. Decyzje dotyczące przyszłości Szpitala powinny być podejmowane szybko, a najgorszym rozwiązaniem będzie opóźnianie lub brak decyzji.

Takie apele, wcześniej i później podejmowałem jeszcze wielokrotnie, wiedząc, że Szpital, aby móc spokojnie funkcjonować, potrzebuje szybkich decyzji po stronie właściciela, czyli powiatu trzebnickiego.

Niestety powiatowy polityczny paraliż powodował, iż do dzisiaj – pomimo ogólnikowych deklaracji – rada powiatu nie podjęła decyzji o drodze jaką ma Szpital podążać. Nie pokryto również – mimo publicznych zobowiązań – straty szpitala za 2012 i 2013 rok oraz nie udzielono wsparcia finansowego niezbędnego dla wdrożenia programu naprawczego. Nie dość tego Szpital, a także moja osoba, stały się przedmiotem ataków politycznych.

W tych warunkach, a także w związku z wydarzeniami z dni ostatnich, które pokazują, że polityczny klincz w powiecie trzebnickim zamiast się uspokajać narasta, złożyłem rezygnację z pełnienia obowiązków dyrektora Szpitala im. Świętej Jadwigi Śląskiej. Podjąłem taką decyzję, ponieważ nie chcę być dłużej elementem gry politycznej o władzę w powiecie trzebnickim, ani firmować bierności decydentów w decydujących dla przyszłości Szpitala chwilach.

Niczego nie da się ratować bez zgody i zaangażowania właściciela. Dotyczy to także, a może w szczególności powiatowego szpitala. Z tą myślą zostawiam radę powiatu trzebnickiego licząc, że w sprawie przyszłości Szpitala im. Św. Jadwigi Śląskiej radni powiatu trzebnickiego będą potrafili się porozumieć.

Na koniec pragnę zwrócić się do Pracowników Szpitala. Jesteście Państwo siłą i największą wartością tej jednostki. Dziękuję za Państwa zaufanie i zrozumienie. Dziękuję za wsparcie w sytuacjach codziennych, a także w trudnych decyzjach, również tych o charakterze personalnym. Dziękuję w końcu za to, że mogłem przez ostatnie dziewięć miesięcy być częścią szpitalnego zespołu. To był dla mnie wielki zaszczyt.

Z poważaniem
(-) Piotr Dytko
p.o. Dyrektora Szpitala

Reklama

Komentarze (6)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Pracownik2015-12-03 14:42:09 z adresu IP: (83.17.xxx.xxx)
Panie Dyrektorze - to dla nas pracowników był zaszczyt powalczyć razem z Panem o nasz szpital przez ostatnie 9 m-cy!! Jest Pan politykiem a nigdy nie "uprawiał" Pan polityki w pracy! WIELKI SZACUN ZA TO! Co niektórzy powinni brać przykład! Proszę pamiętać - my pracownicy mamy nadzieję na Pana powrót! Bo to z Panem łączy się nadzieja na dobre, pozytywne zmiany w tym Szpitalu!
~jpdle2015-12-03 10:38:01 z adresu IP: (80.50.xxx.xxx)
...kurcze co ta władza robi ,rozwalają resztki tego co mogłoby być budujące :(
~aga2015-12-03 10:14:27 z adresu IP: (83.17.xxx.xxx)
szkoda człowieka, bo tylko jemu zależało na szpitalu.Piepsznięty domanek sie przyczynił
~dana2015-12-03 09:36:44 z adresu IP: (90.185.xxx.xxx)
Do widzenia za Adama
~Komentarz został usunięty2015-12-03 07:38:18 z adresu IP: (195.136.xxx.xxx)
Komentarz został usunięty
~pracownik2015-12-03 19:45:24 z adresu IP: (77.255.xxx.xxx)
Nie powinien Pan opuszczać statku który tonie, powinien Pan być do końca, bo my Panu zaufaliśmy. Czasem trzeba dume schować do kieszeni i spojrzeć na większe dobro. szacun.