W 1967 roku nie było internetu i smsów, ale życzenia były z serca

| Utworzono: 2015-12-19 09:26 | Zmodyfikowano: 2015-12-19 09:36
W 1967 roku nie było internetu i smsów, ale życzenia były z serca - fot. fot. Jarek Ratajczak/Wroclaw.pl
fot. fot. Jarek Ratajczak/Wroclaw.pl

"W okresie przedświątecznym sporo roboty mają nie tylko gospodynie domowe, które robią wszystko, aby na świąteczne stoły przygotować stosy przysmaków. Pracownicy urzędów pocztowych na terenie całego kraju uwijają się, aby kartki z pozdrowieniami, paczki ze smakołykami dotarły do adresatów (...)"

Tymi słowami w roku 1967 przedświąteczną relację dla naszego radia rozpoczął Kazimierz Mościcki. W jednym z urzędów pocztowych sprawdzał, jak wygląda praca ludzi, bez których w tamtych czasach nie dałoby się złożyć życzeń na odległość. Krótkie wiadomości tekstowe i maile mogły być nawet zbyt śmiałem dla pisarzy science fiction. Dla zwykłych obywateli fantastyką wydawał się własny, stacjonarny telefon.

Kazimierz Mościcki rozmawiał wówczas z dyrektorem urzędu, Józefem Niepsujem:

Z pocztą bywało wtedy różnie...

A jak jest dzisiaj? Jakiś czas temu za komentarz zabrał się L.U.C. Tylko czy rzeczywiście powinniśmy narzekać na stanie w kolejkach? To prawda, smsa jest łatwiej wysłać, ale czy są w nim szczere, przemyślane życzenia? Wielu z nas wyciągnęło wnioski. Moda na kartki wraca. Ze znaczkami trochę gorzej...

Reklama