Noclegownie we Wrocławiu pełne, ale nikt nie zostanie bez pomocy

Elżbieta Osowicz | Utworzono: 2016-01-04 17:54 | Zmodyfikowano: 2016-01-04 17:54

Pół tysiąca miejsc dla bezdomnych we Wrocławiu wykorzystanych co do jednego, ale cały czas są tworzone nowe dla tych, którzy potrzebują pomocy. Służby zapewniają, że nikt nie musi spędzać nocy na mrozie. Telefon straży miejskiej dzwoni prawie bez przerwy - rzecznik Waldemar Forysiak:

Bezdomni są przewożeni do ogrzewalni przy Gajowickiej lub do noclegowni przy Małachowskiego. Osoby pijane do izby wytrzeźwień. We Wrocławiu nie było żadnego przypadku śmierci z wychłodzenia.

Gorzej było na Dolnym Śląsku: w ciągu ostatniej doby z wychłodzenia zmarł 56-letni bezdomny z Kłodzka. W Głogowie pogotowie stwierdziło zgon 41-latka nocującego w nieogrzewanej przyczepie kempingowej.

Zdaniem lekarzy, najgorzej skoki temperatury znoszą osoby ze schorzeniami układu krążenia. Najlepszym sposobem na szybkie rozgrzanie się ma mrozie, jest ruch - wystarczy kilka kroków spaceru lub podskoków w miejscu i nasz organizm zaczyna działać sprawniej.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.