Prezent dla trenera? PGE Turów zagra o punkty TBL w Radomiu

| Utworzono: 2016-02-07 09:00 | Zmodyfikowano: 2016-02-07 09:00

W pierwszej konfrontacji obu zespołów w PGE Turów Arenie lepsza była Rosa Radom, która wygrała 92:78. Bardzo dobrze w barwach klubu z Radomia wypadli wtedy C.J. Harris i Torey Thomas. Ekipa Wojciecha Kamińskiego w tym sezonie nie zawodzi. Rosa zajmuje drugie miejsce w tabeli, z trzynastoma zwycięstwami na koncie. PGE Turów to jedenasta siła TBL, która w tym sezonie ośmiokrotnie była lepsza od swoich rywali.

Miniony czas był bardzo pracowity w wykonaniu zgorzelczan. W przeciągu czterech dni rozegrali dwa spotkania w PGE Turów Arenie z rywalami z czołówki tabeli. 27 stycznia zwycięstwo nad Energą Czarnymi Słupsk dał rzut w ostatnich sekundach Jovana Novaka. Poniedziałkowy wieczór nie był już tak udany dla "Czarno-zielonych", którzy musieli uznać wyższość Anwilu Włocławek.

Największym zmartwieniem obchodzącego dziś urodziny trenera Turowa Piotra Ignatowicza są kontuzje. Uraz wykluczył z gry Tomasza Prostaka. Niepewny jest udział w meczu Filipa Dylewicza i Jakuba Karolaka. Atutem Rosy jest wszechstronność w ataku. Radomianie posiadają także jednego z najlepszych rozgrywających TBL, który jednocześnie jest liderem zespołu, byłego gracza Turowa Toreya Thomasa. Amerykański rozgrywający zdobywa blisko 13 punktów w spotkaniach TBL. Nie próżnuje także pod tablicami, gdzie notuje średnio 5,1 zbiórek oraz rozdaje 4,1 asysty.

Początek spotkania w Radomiu dziś o 17.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.