Nie Było Grane czyli czyli King Dude, LZNDRF i blues w Radiu Wrocław Kultura

Michał Kwiatkowski | Utworzono: 2016-02-27 16:00 | Zmodyfikowano: 2016-02-27 16:00

Zapowiedzi koncertowe? Tak się składa, że końcówka lutego i początek marca to dwa koncerty, które reakcję pilomotoryczną organizmu na pewno wywołają. Glen Hansard i King Dude, odpowiednio w poniedziałek i w czwartek zagrają we Wrocławiu, a my przypomnimy muzykę tych współczesnych bardów. Zwłaszcza mało u nas znanego King Dude'a, którego głęboki głos idealnie współgra z mrocznymi i niepokojącymi dźwiękami z pogranicza muzyki... folk i country. Brzmi to pewnie jak oksymoron, ale tak jest w istocie! I chyba jest coś na rzeczy w tym, co niegdyś o sobie powiedział Thomas Jefferson Cowgill (bo tak King Dude naprawdę się nazywa): „jestem muzykiem folkowym, który stał się rockandrollowcem dla Lucyfera".

Audycji Nie Było Grane pojawia się w każdą sobotę w Radiu Wrocław Kultura, od 16.00 do 20.00.

Słuchaj Radia Wrocław Kultura (link do streamu jest dostępny TUTAJ)

Mocniej? Szybciej? Takie doznania zapewnią protegowani Billy'ego Gibbonsa czyli debiutanci z tria Supersonic Blues Machine. Wczoraj ukazał się debiutancki krążek tego międzynarodowego projektu, w skład którego wchodzą: Włoch Fabrizio Grossi (bas), Teksańczyk Lance Lopez (gitara i wokal), Kenny Aronoff (perkusja). Ten ostatni w swoim CV ma współpracę z takimi nazwiskami jak Fogerty, Clapton, Raitt czy Billy Gibbons z ZZ Top.

Początkowo Grossi i Aronoff połączyli siły w trakcie trasy koncertowej side – projektu Steve’a Lukathera – Goodfellas, którego to sekcję rytmiczną wówczas tworzyli. Kandydaturę Lance Lopeza zaproponował Billy Gibbons, przedstawiając go jako cudowne dziecko gitarowego bluesa. Obok Gibbonsa, na debiutanckim krążku „West Of Flushing, South Of Frisco” grają również Chris Duarte, Eric Gales czy Warren Haynes.

Jeśli mowa o triach, to wczoraj ukazał się również nowy krążek zespołu Mount Moriah. Heather McEntire (wokal, gitara), Jenks Miller (gitara, klawisze) i Casey Toll (bas), we wkładce albumu „How to Dance” piszą o tej nowej muzyce jako opowieści o  tym  „co nieuchwytne i mało przewidywalne w naszym życiu (miłość, przemijanie), dla wszystkich poszukujących, którym zabrakło wsparcia".

Będzie też zapowiadana przed tygodniem formacja LNZNDRF. Trio tworzą znany z Beirut, The National i zespołu Sufjana Stevensa Ben Lanz oraz Scott i Bryan Devendorf z The National. Debiutancki album, zatytułowany po prostu "LNZNDRF", nagrany został w przeciągu dwóch i pół dnia w kościele w Cincinnati (czyżby muzycy zapatrzyli się na ostatnie dokonania Myrkur i Sunn O)))?). Najbardziej interesujące jest jednak to, że utwory są skrótami ponad półgodzinnych jamów, dzięki czemu otrzymujemy esencją tego czym LNZNDRF jest podczas swoich improwizowanych koncertów.

 

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.