Kornel Morawiecki dla Radia Wrocław: "Chcieli mnie zawiesić, więc sam wyszedłem" [ZOBACZ WIDEO]

IAR | Utworzono: 2016-04-14 14:17 | Zmodyfikowano: 2016-04-14 14:34
Kornel Morawiecki dla Radia Wrocław: "Chcieli mnie zawiesić, więc sam wyszedłem" [ZOBACZ WIDEO] - Kadr z filmu, który opublikowała Agnieszka Pomaska
Kadr z filmu, który opublikowała Agnieszka Pomaska

Wcześniej Platforma Obywatelska zapowiedziała złożenie wniosku do prokuratury w sprawie głosowania "na dwie ręce", do którego miało dojść w czasie dzisiejszego wyboru nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego w Sejmie. Posłanka Małgorzata Zwiercan z ruchu Kukiz'15 miała zagłosować za Kornela Morawieckiego, bo był on nieobecny w tamtym czasie na sali plenarnej. Szef klubu PO Sławomir Neumann powiedział, że incydent powinni zbadać śledczy.

Sejm wybrał dziś kandydata PiS profesora Zbigniewa Jędrzejewskiego na nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Ma on zastąpić Mirosława Granata, którego kadencja kończy się 27 kwietnia.

Beata Mazurek z PiS mówi, że ewentualne głosowanie "na dwie ręce" nie miało wpływu na ważność głosowania w sprawie wyboru sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Rzeczniczka klubu PiS zwróciła uwagę, że nawet jeśli tak było, to i tak liczba prawidłowo oddanych głosów była wystarczająca.

Lider ruchu Kukiz'15 Paweł Kukiz powiedział, że jeśli doszło do głosowania "na dwie ręce", to posłanka Małgorzata Zwiercan powinna złożyć mandat. Z kolei Platforma Obywatelska zapowiedziała złożenie wniosku do prokuratury w tej sprawie.

Sam Kornel Morawiecki mówi w rozmowie z Radiem Wrocław, że nie zrobił nic niemoralnego. - Absolutnie, to, że wyszedłem? Co w tym jest niemoralnego? Ja tylko na chwileczkę wyszedłem, a moja koleżanka zagłosowała za mnie wiedząc jakie są moje chęci, jakie są moje zamiary. Ona myślała, że może zasłabłem czy coś mi się przytrafiło - mówi w rozmowie telefonicznej:

Marszałek Senior  dodaje, że Małgorzata Zwiercan też nie zrobiła nic złego. - Ze strony Pani Zwiercan też nie było nic niemoralnego. Może było niewłaściwe zachowanie z punktu widzenia prawnego, bo takie rzeczy są niedozwolone, ale moralnie to ona zrobiła to co ja chciałem - tłumaczy.

Równocześnie zapewnia, że nie prosił swojej koleżanki z klubu o zagłosowanie za niego. - Nic takiego miejsca nie miało- zapewnia. Na pytanie jak w takim razie do tego doszło odpowiedział, że były emocje i posłanka zagłosowała na "dwie ręce".

Kornel Morawiecki zapewnia, że nie przechodzi do klubu PiS, ani do żadnego innego.

 

Reklama