Wiemy, kto zbuduje wrocławski stadion na Euro 2012 (Posłuchaj)

Sylwia Chmielarz, (Radio Wrocław), (łm) | Utworzono: 2009-03-02 10:40 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Wiemy, kto zbuduje wrocławski stadion na Euro 2012 (Posłuchaj) - (Wizualizacja: Urząd Miejski we Wrocławiu)
(Wizualizacja: Urząd Miejski we Wrocławiu)

Na wskazanie wykonawcy najbardziej czekali miejscy urzędnicy. Jest już gotowa umowa, która ma być z nim podpisana. Liczy się każdy dzień. W tym tygodniu we Wrocławiu pojawi się komisja UEFA i sprawa budowy stadionu musi w końcu pójść do przodu.

Decyzja Krajowej Izby Odwoławczej uprawomocni się po dziesięciu dniach.

Wrocławski stadion na Maślicach ma być ukończony na przełomie 2010 i 2011 r. Ma pomieścić prawie 42 tys. widzów.

Rozmowa Sylwi Jurgiel z Radia Wrocław (Posłuchaj):


Na wiosnę ma być wiadomo, kto będzie zarządzał stadionem. Ten przetarg trwa.

Wrocław - jako pierwsze miasto w Polsce - chce, by stadionem zarządzała zewnętrzna firma. Jej zadaniem będzie utrzymanie i remont obiektu, ale przede wszystkim znalezienie najemców komercyjnej części kompleksu. Zarządca światowego formatu to także gwarancja dla Wrocławia, że będą do nas przyjeżdżać z koncertami gwiazdy światowego formatu.

Wiadomo, że miasto negocjuje z chętnymi. Do przetargu na operatora stanęły dwa konsorcja. Negocjacje trwają z grupą skupioną wokół niemieckiej spółki SportFive, która zarządza stadionami w Hamburgu i Frankfurcie. Drugi chętny to zespół skupiony niemieckiej córki amerykańskiej firmy SMG.

Miastu zależy na tym, by operator współpracował z firmą budującą stadion. Specjaliści od zarządzania takimi obiektami mają doświadczenie i wiedzą, jak należy wyposażyć obiekt, czy jakich kolorów użyć, by przyciągnąć widzów. Nie wiadomo jeszcze, ile zarobi operator. Mówi się o stawkach od 150 do 250 tys. euro rocznie. Ale wiadomo, że miasto chce tak podpisać umowę, by firma dostawała prowizję od zysku areny. Czyli im więcej imprez operator zorganizuje, tym więcej zarobi.


Niebawem miną dwa lata odkąd Wrocław przymierza się do budowy stadionu na Euro 2012.

W kwietniu 2007 r. UEFA zdecydowała, że organizatorami mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 r. będą Polska i Ukraina. Wrocław jest jednym z kilku miast, w których mają być rozgrywane mecze tego turnieju. W związku z tym miasto postanowiło zbudować nowy stadion. Na Maślicach.

Jednak przygotowania do tej inwestycji nie były łatwe.

Początkowo nic nie zapowiadało problemów. Już w październiku 2007 r. dowiedzieliśmy się, kto zaprojektuje obiekt. W konkursie na realizację stadionu wygrało Biuro JSK Architekci z Warszawy. Na początku grudnia 2007 r. miasto podpisało umowę z tą firmą.

Zobacz prezentację - tak miałby wyglądać stadion:

W czerwcu 2008 r. geolodzy uznali, że można budować stadion na Maślicach. "Budowa (...) ma się zacząć w 2008 r. Obiekt ma powstać w dwa lata" - pisaliśmy wtedy.

A jednak już wkrótce pojawiły się pierwsze przeszkody. W lipcu 2008 r. wojewoda dolnośląski wstrzymał wydanie decyzji lokalizacyjnej dla stadionu. Powód: miejska spółka odpowiedzialna za inwestycję "złożyła dokumenty, ale z błędami. Lokalizacja stadionu nachodzi na teren objęty inną decyzją. A to niezgodne z prawem" - infrmowaliśmy.

- Nie będzie opóźnień w budowie stadionu - zapewniał wówczas szef miejskiej spółki Wrocław 2012 Sławomir Wojtas.

Na początku sierpnia 2008 r. coś drgnęło. Pisaliśmy:

"Gotowy jest już projekt budowlany obiektu. Dokumentacja już dotarła do magistratu i mieści się w 25 pudłach.

Zakończono też pierwszy etap przetargu na wykonawcę stadionu. Z wszystkich ofert wybrano dziewięć firm. Teraz przejdą one kolejną selekcję. (...)

Jednocześnie w urzędzie wojewódzkim trwają prace nad wydaniem decyzji lokalizacyjnej na stadion.

Są z tym kłopoty, po tym jak okazało się, że w dokumentach złożonych przez miasto lokalizacja obiektu nachodzi na inną decyzję. Prawdopodobnie w połowie sierpnia uda się naprawić błąd, wydać potrzebne pozwolenia i przed końcem sierpnia urzędnicy wojewody mogliby zacząć prace nad wnioskiem o pozwolenie na budowę".

We wrześniu 2008 r. miasto snuło plany, by stadion mógł mieć sponsora. Jego nazwa stałaby się elementem nazwy obiektu. Stadion mógłby więc np. nazywać się Getin Arena.

W połowie października 2008 r. pojawiły się pierwsze odwołania w związku z przetargiem na wykonawcę stadionu. "Komisja przetargowa do ścisłego finału przepuściła dwa konsorcja, siedem odrzuciła. Dwa nie zgadzają się z rozstrzygnięciem" - pisaliśmy.

Na szczęście już na początku listopada ruszyła ostatnia faza przetargu na stadion. Miasto rozpoczęło negocjacje z trzema konsorcjami.

Od połowy listopada można też oglądać w internecie jak powstaje stadion. Także w listopadzie pokazany został nowy projekt obiektu.

W połowie grudnia 2008 r. wciąż nie było wiadomo, kto wybuduje stadion. "Na wszystkie inwestycje związane z budową stadionu na wrocławskich Maślicach miasto może przeznaczyć ok. 520 mln zł" - informowaliśmy przy tej okazji. - "Jeśli jednak koszt stadionu będzie większy niż wcześniej zakładano, to wtedy decyzja o podpisaniu umowy będzie należała do prezydenta Wrocławia i Rady Miejskiej".

Złe wieści nadeszły 20 grudnia. Po otwarciu ofert konsorcjów zainteresowanych budową stadionu okazało się, że najtańsza z nich jest o 200 mln zł droższa od ceny, jaką chciało dać miasto. Władze Wrocławia zastanawiały się nad unieważnieniem przetargu.

20 stycznia 2009 r. zapadła kluczowa decyzja: wybrany został główny wykonawca stadionu. To polsko-greckie konsorcjum z Mostostalem na czele. Z badań przeprowadzonych w połowie stycznia wynikało, że aż 70 proc. wrocławian wierzy w powodzenie inwestycji.

Tymczasem pod koniec stycznia konsorcjum Max Boegl złożyło protest w sprawie przetargu. Na początku lutego prasa podała, że protest został uwzględniony - i to nie Mostostal zbuduje stadion. Jednak Sławomir Wojtas ze spółki Wrocław 2012 dementował te informacje.

Rzecz w tym, że jeśli wykonawcą stadionu okazałby się Max Boegl, koszt całej inwestycji wzrósłby do 755 mln zł. Jednocześnie Mostostal nie składał broni i odwołał się od decyzji korzystnej dla Maxa Boegla.

W ubiegły piątek nadal nie było wiadomo, kto zbuduje stadion. Spór Mostostalu z Maxem Boeglem miała rozstrzygnąć Krajowa Izba Odwoławcza. I choć obradowała siedem godzin - nie podjęła decyzji.

W zeszłym tygodniu wybuchł też polityczny spór o stadion. 23 lutego podczas Politycznej Debaty Radia Wrocław przedstawiciele czołowych ugrupowań szacowali koszt inwestycji na ok. miliard złotych. Poseł Dawid Jackiewicz (PiS) zaproponował publiczną debatę o sensowności budowy stadionu, jeśli okaże się ona zbyt droga. Później dorzucił pomysł, by przeprowadzić w tej sprawie referendum wśród wrocławian. Oliwy do ognia dolał wicemarszałek województwa Tadeusz Drab (PSL), który jako gość Telewizji Polskiej oświadczył, że lepiej byłob przenieść mecze Euro 2012 z Wrocławia do Lubina.

W kolejnej radiowej debacie 2 marca obaj tłumaczyli, że ich intencją było sprowokowanie dyskusji na temat stadionu.

Reklama
Dźwięki
Rozmowa Radia Wrocław

Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Paweł2009-03-02 15:37:32 z adresu IP: (81.190.xxx.xxx)
ufff, wreszcie podjęto decyzję i cieszy fakt, że wśród firm konsorcjum jest wrocławski Wrobis (w grupie Mostostalu Warszawa), do roboty panowie, do roboty!
~Fan2009-03-02 12:21:49 z adresu IP: (83.13.xxx.xxx)
Potwierdza się porzekadło , że całe PSL (w tym Drab) to największa agencja towarzyska w Sejmie.