Autor zdjęcia obrazującego "Zbrodnię Lubińską" domaga się 100 tys. zł

Andrzej Andrzejewski | Utworzono: 2016-06-23 16:40 | Zmodyfikowano: 2016-06-23 16:40
Autor zdjęcia obrazującego "Zbrodnię Lubińską" domaga się 100 tys. zł - Reklama szybko została wycofana przez firmę, ale z sieci nie zniknęła
Reklama szybko została wycofana przez firmę, ale z sieci nie zniknęła

Krzysztof Raczkowiak, autor symbolicznego zdjęcia obrazującego "Zbrodnię Lubińską" z 1982 roku, domaga się 100 tysięcy złotych odszkodowania od koncernu monopolowego. W ub. roku jedna z firm reklamowych zamieściła w Internecie fotografię śmiertelnie rannego przez ZOMO uczestnika demonstracji z podpisem "Scenariusz pisany przez Żytnią". Przed legnickim sądem właśnie rozpoczął się proces o bezprawne wykorzystanie historycznego ujęcia.

Raczkowiak, autor najsłynniejszej fotografii z 31 sierpnia 1982 roku, dziś w sądzie nie pojawił się. Jest chory. Jego adwokat jeszcze przed rozpoczęciem procesu - za namową sędziego zgodził się na zawarcie porozumienia, jeśli producent wódki zapłaci 70 tys. złotych. Pełnomocnik Polmosu stwierdził, że może zapłacić nie więcej jak 15 tysięcy. Proces ruszył. Dziś wyroku nie będzie. Natomiast w tej samej sprawie z oskarżenia publicznego już została skazana pracownica agencji reklamowej: po tym jak przeprosiła sąd nakazał jej wypłatę zadośćuczynienia jedynej z postaci na fotografii - właśnie w kwocie 15 tysięcy złotych.

"Nie miałam żadnej wiedzy o tragedii Wydarzeń Lubińskich" - tłumaczyła się Marta S., która wykorzystała do reklamy zdjęcie zastrzelonego mieszkańca Lubina i zamieściła podpis "Kac Vegas? Scenariusz pisany przez Żytnią".

Czytaj więcej: Zarzuty dla kobiety odpowiedzialnej za skandaliczną reklamę

Na facebookowym profilu Żytniej zamieszczono zdjęcie, które ukazuje pięciu uczestników manifestacji w Lubinie biegnących ze śmiertelnie rannym Michałem Adamowiczem. Brał on udział w pokojowej demonstracji Solidarności 31 sierpnia 1982 roku w Lubinie. Manifestację brutalnie stłumiła milicja, strzelając do demonstrantów z ostrej amunicji. Adamowicz został postrzelony w głowę. Na zdjęciu widać, jak inni uczestnicy zdarzenia niosą go i biegną po pomoc. Niestety mężczyzna zmarł w szpitalu 5 września. Osierocił dwoje dzieci.

Zdjęcie z podpisem zostało zdjęte z profilu a marka przepraszała za całą sytuację:

"W imieniu zespołu Extra Żytniej najmocniej przepraszamy wszystkich, których uraziliśmy naszą publikacją. Pragniemy podkreślić, że publikacja takiej fotografii nie była wynikiem braku szacunku, a naszej nieświadomości. Popełniliśmy błąd i teraz za niego przepraszamy. Dopełnimy wszelkich starań, aby taka sytuacja się nie powtórzyła. Zespół Extra Żytniej"

Czytaj też: Autor zdjęcia obrazującego Zbrodnię Lubińską w szoku

Reklama

Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~ads2016-06-24 13:56:51 z adresu IP: (78.10.xxx.xxx)
Normalnie, na klatę ten błąd i wypłacić te 70 tyś. A nie jakieś targowanie się.
~A Lech zapłacił?2016-06-23 22:22:14 z adresu IP: (83.13.xxx.xxx)
Reklama piwa przed Wawelem z hasłem "Zimny Lech" i super "dowcipna" reklama z młodzieżą udającą samolot po katastrofie smoleńskiej. Tak się hoduje ignorantów typu Marta i ludzi wyzutych z elementarnej przyzwoitości.
~plnd2016-06-23 22:10:06 z adresu IP: (31.178.xxx.xxx)
Zapytałem 14-letniego syna mojego kuzyna czy nie chce książki na dzień dziecka. Odparł mi autentycznie zdziwiony - ja nie czytam książek. I potem się dziwimy takim Martom S. Większość dorastającego pokolenia taka będzie.