Świetny debiut. Adrian Meronk na podium w drużynie podczas European Tour

mat. prasowe | Utworzono: 2016-10-10 07:50 | Zmodyfikowano: 2016-10-10 07:50

Wrocławianin rywalizował w Szkocji w dn. 6-9 października. Był to dla niego pierwszy zawodowy start. Meronk skorzystał z „dzikiej karty”, którą przyznali mu organizatorzy turnieju w kolebce światowego golfa – St. Andrews. Pula nagród wyniosła 5 mln euro, a zawody były rozgrywane na trzech różnych polach. Na starcie stanęli wybitni golfiści, a także przedstawiciele świata show-biznesu, m.in. aktorzy Hugh Grant i Andy Garcia. Poza klasyfikacją indywidualną, prowadzona była drużynowa, w której zawodowcy tworzyli pary z amatorami – ProAm.

Indywidualnie, Meronk nie awansował do rundy finałowej. Do przejścia cuta zabrakło mu sześciu uderzeń. W pierwszej rundzie zagrał na par (72 uderzenia). Kryzys przyszedł w piątek. W ekstremalnych warunkach – silny wiatr i intensywne opady deszczu – panujących na polu Carnoustie Golf Links, Polak uzyskał wynik +8 i stracił szanse na awans do finału. Dzień później zagrał jednak swoją najlepszą rundę (-5), uzyskując drugi wynik spośród wszystkich zawodników. Ostatecznie, Meronk uplasował się na 117. miejscu. Po triumf sięgnął Anglik Tyrrell Hatton.

W rywalizacji drużynowej, najlepszy polski golfista tworzył duet z brytyjskim milionerem Johanem Eliaschem. Po trzech rundach byli na prowadzeniu, bez problemu awansując do ścisłego finału. W ostatniej rundzie nieznacznie wyprzedzili ich Danny Willett – zwycięzca tegorocznego Masters, który grał w parze ze swoim caddym Jonathanem Smartem. O końcowej klasyfikacji zadecydowało jedno uderzenie. Brytyjczycy wygrali -38 do -37.

European Tour to najwyższa światowa półka pod każdym względem. Z mojej perspektywy, to skok do zupełnie innego, golfowego świata. Dałem z siebie wszystko. Chciałem przejść cuta indywidualnie, ale o wszystkim przesądziła druga runda rozgrywana w bardzo trudnych warunkach pogodowych. Trzeba wyciągnąć wnioski i cieszyć się grą. Sukces w rywalizacji drużynowej traktuję jako dobry prognostyk na przyszłość. Dziękuję za wsparcie wszystkim kibicom z Polski – powiedział Adrian Meronk.

Przed Meronkiem teraz kilka tygodni przerwy. Na początku listopada wystąpi w drugiej rundzie QSchool w Hiszpanii i będzie walczył m.in. o kwalifikację do gry w European Tour w przyszłym sezonie.

 

 

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.