Wrocławianin Mateusz Lenart w gronie najlepszych kierowców świata

| Utworzono: 2016-10-24 15:46 | Zmodyfikowano: 2016-10-24 15:46

Mateusz dopiero w tym sezonie rozpoczął rywalizację w kategorii Mini Rok z silnikami Vortex. Po czasówkach i czterech wyścigach kwalifikacyjnych, które dały mu awans do Finału A, w rankingu światowym został sklasyfikowany na bardzo dobrym 33 miejscu, w gronie najszybszych kierowców na świecie.

Rekordowa liczba zawodników z całego świata uczestniczyła w Finale Światowym Rok Cup, który odbył się w Lonato we Włoszech. Tak wielu kierowców nie spotkało się na żadnej innej sportowej imprezie. 413 zawodników uczestniczyło w kwalifikacjach oraz 40 wyścigach przed finałowych w czwartek i piątek 20 i 21 października. Finał tej wielkiej i najważniejszej imprezy na świecie dla serii ROK Cup odbył się w sobotę 22 października 2016.

Kierowcy ścigali się w pięciu kategoriach w zależności od wieku i rodzaju gokarta. Najmłodsza kategoria Mini Rok była najliczniejsza. Startowało w niej 168 zawodników. Po czasówkach i biegach kwalifikacyjnych odbyły się dwa wyścigi finałowe A i B. Finał A był to właściwy finał International Final Rok Cup i kwalifikowało się do niego tylko 34 zawodników, którzy uzyskali najmniejszą ilość punktów karnych. Finał B, tzw. Bridgestone Cup, był to ostatni wyścig pocieszenia dla zawodników, którzy nie dostali się do finału A.

Był to prawdziwy festiwal gwiazd, ponieważ uczestniczyli w nim również ojcowie o słynnej przeszłości motosportowej:

Rubens Barrichello i jego dwóch synów Fernardo (Mini Rok) i Edoardo (Junior Rok) - brazylijski były kierowca Formuły 1 startował także w tych zawodach w kategorii Shifter Rok;

Gaetano Di Mauro, który również się ścigał i wygrał trzy biegi na ramie Kosmic;

Nicola Marcon - jadący w teamie Baby Race;

Juan Pablo Montoya, który wspierał swojego syna Sebastiana w rywalizacji w kategorii Mini Rok;

Jarno Trulli osobiście obsługiwał swojego syna Enzo;

Emerson Fittipaldi wspierał syna Emmo, który się ścigał w kategorii Mini Rok;

Michael Doohan i jego syn Jack.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.