Koniec marzeń o wznowieniu wydobycia na terenie Starego Zagłębia Miedziowego

Andrzej Andrzejewski | Utworzono: 2017-05-22 09:47 | Zmodyfikowano: 2017-05-22 09:47
Koniec marzeń o wznowieniu wydobycia na terenie Starego Zagłębia Miedziowego - fot. Andrzej Owczarek
fot. Andrzej Owczarek

Według geologów w tej części województwa mogą się kryć pod ziemią nawet 2 miliony ton czystej miedzi. Wykonane odwierty próbne mówią jednak o stosunkowo niskiej - w porównaniu z kopalnią Polkowice-Sieroszowice - zawartością tego kruszcu w rudzie.

Prezes spółki Radosław Domagalski-Łabędzki już kilka tygodni temu oznajmił, że jest zainteresowany tymi złożami, jeśli inwestycja przyniesie zyski. Teraz ogłasza, że nie udało się znaleźć ekonomicznego uzasadnienia dla wydobycia rudy miedzi na terenie Starego Zagłębia.

Geolodzy szacują, że w okolicach Raciborowic, Bolesławca i Żar pod ziemią może leżeć nawet sto milionów ton rudy miedzi.

- Z analiz wynika jednak, że zawartość tego surowca w pobranych próbkach jest zbyt niska, by z optymizmem patrzeć na ewentualną inwestycję - powiedział Radiu Wrocław prezes KGHM-u Radosław Domagalski-Łabędzki.

- W tych warunkach makroekonomicznych trudno będzie znaleźć tą ekonomiczną wartość w kontekście jakiegoś większego zaangażowania ekonomicznego. Być może trzeba poczekać na lepsze czasy - dodał.

Do takich zapowiedzi z rezerwą podchodzą reprezentanci największych central związkowych działających w holdingu. Józef Czyczerski - szef miedziowej "Solidarności" i jednocześnie członek Rady Nadzorczej z wyboru załogi przyznaje, że do tej pory nie otrzymał wyników analiz. Wystąpi o nie jeszcze w tym tygodniu.

Reklama

Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Staromiedz2017-05-23 19:16:02 z adresu IP: (89.70.xxx.xxx)
Nie maja pieniędzy bo poprzednicy (PO)wszystko utopili w nietrafionych inwestycjach w Chile i Kanadzie. Przed inwestycją mieli analizy że będzie to opłacalne ale później okazało się że miliardy zostawiono poza Polską wzbogacając tamte kraje. Winnych brak. Do tego płacą ogromny dodatkowy podatek który - obiecywali (PiS)że zlikwidują po dojściu do władzy . Teraz już tak nie mówią .Taka inwestycja to wiele miliardów złotych, tysiące miejsc pracy a zapotrzebowanie na miedź będzie rosło
~stara pierdoła2018-01-12 12:52:53 z adresu IP: (178.43.xxx.xxx)
tak to wszystko łącznie z analizami działań poprzedników mówili PRZED wyborami "Afrykańska przygoda KGHM zaczęła się w 1997 roku od zakupu praw do eksploatacji złoża miedzi i kobaltu w Kimpe w Kongo. " - w 1997 roku nie istniało jeszcze PO. Kolejne rządy spokojnie wykorzystywały ten zakup do bicia się po głowach. PIS za swojej pierwszej władzy wprawdzie "Już w 2006 roku zarząd KGHM uznał, że sytuacja w Kongu jest zbyt niestabilna, by kontynuować tam działalność. Podjęto uchwałę o zamiarze likwidacji spółki Congo s.p.r.l. i wycofaniu się z Afryki. Do sprzedaży kopalni nie doszło. Według nieoficjalnych informacji oferowano za nią zbyt mało pieniędzy." w 2009 ostatni polscy pracownicy wyjechali z Kongo, a cały projekt pozostawał nierozliczony i nie zakoczończony przez spór prawny z belgijską firmą. Tak więc zanim coś napiszesz o popzednikach z PO poczytaj cos więcej niż wŚmieci.