Rozmowa dnia: O tzw. Alei Pomorskiej [POSŁUCHAJ]

| Utworzono: 2017-06-13 08:50 | Zmodyfikowano: 2017-06-13 08:50
Rozmowa dnia: O tzw. Alei Pomorskiej [POSŁUCHAJ] - fot. Andrzej Owczarek
fot. Andrzej Owczarek

Projekt zakłada budowę nowego torowiska, jezdni, ścieżek rowerowych i chodników. Ale nie tylko - gościem Rozmowy Dnia będzie Aleksander Obłąk z Akcji Miasto.
 

POSŁUCHAJ:

O co chodzi w petycji?

Chodzi o to, że mieszkańcy już bardzo długo czekają na to aż Pomorska, Plac Staszica, Most Osobowicki wyglądały normalnie. My zwracamy się do Pana Prezydenta z petycją, by powstała tu Aleja Pomorska. Chcemy by pojawiły się tu nowe nasadzenia, nowa jezdnia, równe chodniki, torowisko, ale też wyremontowane kamienice z podłączeniem ich do sieci miejskich, czy też kładki pieszo-rowerowe wzdłuż Mostu Osobowickiego. To bardzo duży, kompleksowy projekt, ale uważamy że mieszkańcy na to zasługują.

Czemu własnie ta część miasta?

Bo zaczęła się tam rewitalizacja i wydaje nam się, że nie została dokończona. Ta przestrzeń uliczna to jest bardzo ważny element życia. Każdy kto mieszka w okolicy, korzysta z ulicy Pomorskiej, dlatego trudno przeprowadzić rewitalizację, jeżeli nie zmieni się i nie poprawi tej przestrzeni publicznej.

To jest bardzo duży projekt i bardzo duże pieniądze.

Tak, liczyliśmy że to będzie około stu milionów złotych, ale pamiętajmy, że budżet miasta jest dużo bardziej większy. Dlatego chcielibyśmy aby te pieniądze się znalazły. Uważamy, że warto.

Miasto powie: budżet duży, ale nie z gumy.

To kwestia priorytetów. Zawsze znajdziemy pieniądze na remont ulicy Pomorskiej, jeśli nie będziemy wydawać tak dużych kwot na rzeczy mniej potrzebne. Myślę, że mieszkańcy podpisując petycję, potwierdzą moje zdanie.

Zastanawiam się czy ten projekt ma szansę na powodzenie, bo nie jest w wieloletniej prognozie miasta co do projektów głównych. Inwestycja na taką kwotę powinna się tam znajdować.

Ten projekt znajdował się tam przed Euro, ale potem z niego wypadł i już nie wrócił. Gdybyśmy nie wierzyli, że to jest możliwe, to nie zaczynalibyśmy tego projektu. Po rozmowach z radami osiedli i kandydatami na radnych wiemy, że to jest bardzo potrzebny projekt. I dlatego chcemy przekonać Pana Prezydenta. Możliwe, że będzie można skorzystać ze środków unijnych - zachęcamy żeby miasto tak robiło.

Na początku chcecie przekonać mieszkańców i pokazać prezydentowi : mamy tysiące podpisów.

Tak, myślę że mieszkańców nawet nie trzeba będzie przekonywać. Uważam, że każdy kto chociaż raz był w okolicach ulicy Pomorskiej, nie będzie miał problemów by podpisać tę petycję.

To kolejna duża akcja "Akcji Miasto" i "Towarzystwa upiększania miasta Wrocławia". Weźmy ostatnią batalię o tramwaje. Okazało się, że firma która je produkuje żąda przeproszenia i zaprzestania szkalowania - tak to chyba było w piśmie. Państwo przekazaliście Prezydentowi Wrocławia starą maszynę do pisania, jako symbol modeli tramwajów, które Wrocław być może kupi- czyli takich, które konstrukcyjnie nowoczesne nie są i nie mają niskiej podłogi na całej przestrzeni.

Ta maszyna to był też symbol polityki Rafała Dutkiewicza w stosunku do komunikacji zbiorowej. Nie ma tu żadnego standardu. Chcielibyśmy aby to się w końcu zmieniło. Nie mamy problemu z producentem, który się do nas zgłosił. Jest nam obojętne kto wygra przetarg - zależy nam aby tramwaje były wygodne, szybkie i klimatyzowane.

Wy nie macie problemów z producentem, ale on ma z Wami. Będą te przeprosiny?

Przeprosin nie będzie, bo nie ma za co przepraszać. Konsultowaliśmy się z prawnikami i nie ma podstaw do tego, by przegrać w sądzie. Zachęcamy też wszystkich producentów, by zajęli się przetargami. Apelujemy również do MPK i Pana Prezydenta - bo to w sumie ich wina, że pojawiała się ta sprawa- by zmienili ten przetarg i żeby pojawił się nowy. Wszystko po to, by mieszkańcy mogli od przyszłego roku korzystać z nowych, wygodnych tramwajów. 

Czy ruchy miejskie są w stanie przejść na poziom polityczny, a nie tylko informować i apelować. To oczywiście też bardo ważne, ale chodzi o to, by wziąć odpowiedzialność za Wrocław.

Myślę, że ruchy miejskie zawsze były na poziomie politycznym. Oczywiście mówię o polityce miejskiej, nie o jakiś sprawach światopoglądowych. Takie też mamy, ale zajmujemy się tymi sprawami, które są najbliżej mieszkańców.

Tylko pewnie mieszkańcy się zastanawiają: czy to są opinie, merytoryczne wypowiedzi, czy może warto zaufać tym ludziom, bo są oni w stanie pokierować tym miastem?

Pierwsza próba już za nami. Wybory do rad osiedli, które odbędą się jeszcze raz w tę niedzielę. Te ruchy miejskie wchodzą do polityki na najniższym poziomie.

One nie mają na ten moment za dużych kompetencji.

Mamy nadzieję, że to się zmieni i to może być pierwszy krok w stronę wyborów samorządowych. Oczywiście nie wykluczamy tego, ale jest jeszcze dużo czasu. Wolimy go poświęcać na sprawę tramwajów, czy petycję w sprawie Alei Pomorskiej.

Pan mówi, że jest dużo czasu, ale na przykład Tomasz Owczarek - lider Wrocławskiego Ruchu Obywatelskiego, który najprawdopodobniej poprze Alicję Chybicką, tutaj w tym studiu mówił, że to jest kluczowe aby podjąć decyzję o tym czy kandydujemy czy nie, bo ten czas się kurczy.

Jeżeli podejmiemy decyzję o starcie, to wystawimy kandydatów merytorycznie przygotowanych. Nie uważamy aby Pani Alicja Chybicka była odpowiednią osobą, by być prezydentem Wrocławia. Raczej wydaje mi się, że zostanie nauczona wielu formułek - korzystając też z tego, co mówią ruchy miejskie, ale nie do końca te obietnice zostaną zrealizowane.

Mam wrażenie, że wszystkie partie polityczne chcą wiele ugrać dzięki ruchom miejskim. Chcą wykorzystać tę energie i projekty. Pojawiają się zachęty, by ruchy obywatelskie i miejskie dołączyły do partii politycznych w tych wyborach samorządowych za kilkanaście miesięcy. Rozważacie to?

Na pewno cieszy nas to, że przedostajemy się do mainstreamu. To znaczy: wszystkie partie mówią o tym, że miasta muszą być zielone, że tramwaje muszą być wygodne. Cieszymy się, że lata naszych starań przynoszą efekty. Kiedyś jednak trzeba się zastanowić nad kolejnym poziomem, czyli realizacją tych projektów. My nie mamy gwarancji czy to Platforma Obywatelska, czy inne partie będą je realizowały.

Gwarancję daje tylko to, że gdy wystartujecie to wygracie weźmiecie sprawy we własne ręce.

Zgadza się i możliwe, że trzeba będzie podjąć taką decyzję, ale to kwestia raczej przyszłego roku. Wtedy więcej będziemy wiedzieć.

A od czego zależy ta decyzja?

Proszę pamiętać, że jesteśmy organizacjami społecznymi. Działamy poza godzinami naszej pracy, więc staramy się kanalizować, poświęcać ten czas na te najważniejsze sprawy. Oczywiście jest w tle ta dyskusja o wyborach, ale my nie chcemy się prosić. Jeśli okaże się, że nadal tak będzie, to możliwe, że będzie trzeba pójść krok dalej.

Niektórzy społecznicy mówią: pięć lat temu rozmowy wyglądały tak samo. Były szumne zapowiedzi, a ostatecznie wasze organizacje nie wzięły udziału w wyborach samorządowych.

Tak wyszło, ale wydaje mi się że teraz jesteśmy dużo bardziej dojrzali. Dużo więcej wiemy na temat tego jak działa samorząd. Jeżeli podejmiemy taką decyzję aby wystartować, to będziemy na to gotowi.

Być może w przyszłym roku będzie jedyna niepowtarzalna okazja. Pierwszy raz nie kandyduje Rafał Dutkiewicz, nie ma walki przeciwko niemu tak jak to było w ostatnich latach. Teraz piłka w grze jest po stronie wszystkich, a ruchy miejskie rosną w siłę i ich pozycja jest ważna.

To prawda, a dodatkowym czynnikiem motywującym jest fakt, że tak na prawdę nie ma wciąż mocnego kandydata. Jeśli Pan Prezydent nie wystartuje, to kandydaci będą przeciętni. To znaczy, że będzie okazja by ruchy miejskie mogły postawić na kogoś sprawdzonego.

Jeśli start to lista do rady miasta i kandydat na prezydenta?

Oczywiście.

Kim będzie ten kandydat.

Na pewno będzie osobą dobrze przygotowaną i merytoryczną. Nam nie chodzi tylko o deklaracje, ale i o dobre decyzję.

A czy kandydat, który jest już wśród was zadeklarował, że jeśli będzie decyzja o pójściu do wyboru to on się podejmie?

Mamy spory wybór. Myślę, że dobrą decyzją byłoby przeprowadzenie czegoś na wzór prawyborów. Powtarzam jednak: teraz zajmujemy się drzewami, osiedlami i podstawowymi sprawami, a te decyzje zostawiamy na kolejny rok.

Dziękuję za rozmowę.

Petycja w sprawie Al. Pomorskiej

Szanowny Panie Prezydencie,

Zwracam się do Pana z wnioskiem o uwzględnienie w budżecie Wrocławia na 2018 r. środków na modernizację ciągu Pomorska - plac Staszica - Reymonta - Most Osobowicki (tzw. Aleja Pomorska).
 
Aleja Pomorska powinna być reprezentacyjną ulicą łączącą ścisłe centrum miasta z Nadodrzem, Kleczkowem i osiedlami na północy Wrocławia.. W związku z tym wnoszę o uwzględnienie w projekcie modernizacji poniższych elementów:

- wymiana nawierzchni jezdni i torowiska na cichsze, remont chodników,
- nasadzenia drzew,
- przystanki wiedeńskie (Staszica, Reymonta) i wygodny węzeł przesiadkowy na pl. Staszica,
- przejścia dla pieszych (ciągi piesze w poprzek Alei),
- sekundniki na światłach,
- miejsca postojowe,
- obustronne drogi dla rowerów,
- podwieszane kładki pieszo-rowerowe na Moście Osobowickim,
- remont i podłączenie kamienic do sieci ciepłowniczej,
- odwodnienie przejazdu pod wiaduktem kolejowym.
 
Uważam, że to inwestycja kluczowa dla poprawy komfortu życia mieszkańców tej części miasta, jak również niezbędny element procesu rewitalizacji Nadodrza. Stworzenie Alei Pomorskiej będzie też symbolem zmiany myślenia o miejskiej przestrzeni - ten ciąg ulic powinien być bezpieczny, estetyczny i dostępny dla mieszkańców niezależnie od ich wieku, sprawności ruchowej oraz tego, w jaki sposób się przemieszczają. Niech Aleja Pomorska stanie się nowym standardem tworzenia ulic we Wrocławiu.

Petycja Akcja Miasto Aleja Pomorska

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.