Rewitalizacja linii kolejowej do Kowar [FOTO]

konrad sierskierski

konrad sierskierski

konrad konrad

Komentarz został usunięty

Komentarz został usunięty

konrad

Komentarz został usunięty

Komentarz został usunięty

Komentarz został usunięty

Komentarz został usunięty

Kiedyś jako mały dzieciak dojechałem do Karpacza razem z ojcem parowozem, kilkanaście lat temu już ze swoją rodziną oglądałem zniszczoną linię kolejową i podupadający dworzec, ale miasteczko nadal mnie zachwycało. Byłem tam też miesiąc temu, ładnie odnowiony dworzec, który nie jest już dworcem, lecz muzeum lalek, zarośnięta linia, której wytrwale broni jeden pasjonat mieszkający w wagonie i... dalej zniszczone miasteczko. Pościnane zbocza gór zamienione na najdroższe w Polsce parkingi, pod oknami pensjonatu, który pamiętam z młodych lat (u Musa) przebiega hałaśliwa droga, zamiast górskiego powietrza tylko nieznośny smród spalin... Tam nie ma po co doprowadzać kolei, zostawić to na pamiątkę draństwa tego świata, zrobić tam muzeum "blachosmrodów" i organizować kolejne "spalinowe" zloty. Ja tam już nie pojadę, w tym roku uciekłem stamtąd do Szklarskiej, skąd za grosze mogłem dojechać koleją w różne ciekawe zakątki Czech i nie tylko. Zwiedziłem wiele, byłem nawet na dniach "Zubaczki" - dawnej czeskiej kolejki zębatej, przejechałem po torach setki kilometrów przepięknych tras i innym zostawiam "patelnię" autostrad oraz spaliny w Karpaczu. Jednak mimo wszystko szkoda, że piękne wspomnienia Karpacza z dziecinnych lat i tego parowozu wtaczającego się na stację już nigdy nie wrócą....

@Regan: "Od stacji w Karpaczu do centrum jest raptem 800 metrów, więc ten argument do mnie nie przemawia." - a ile masz do wyciągów? 3-4 kilometry pod górę a do Wangu nawet więcej. "Odległość od stacji Szklarska Poręba Górna do centrum jest porównywalna, mimo to można dostać się koleją do Jeleniej Góry, Wałbrzycha, Wrocławia, Poznania, Bydgoszczy, Trójmiasta i Warszawy" - w Szklarskiej Porębie od przystanku autobusowego też trzeba mniej więcej tyle samo iść, więc kolej może być konkurencyjna. W Karpaczu autobusem wjedziesz na samą górę. "PKS JG realizuje kursy z Karpacza do JG przez Kowary lub Cieplice, a czas przejazdu od przystanku Karpacz PKP do JG wynosi 45 minut (w godzinach szczytu przeważnie kilka - kilkanaście minut dłużej. Reaktywacja połączenia kolejowego sprawiłaby, że podróż z Karpacza do JG trwałaby ok 25 minut" - Tia... a zwróciłeś uwagę mądralo, że autobus jedzie tak długo, bo łączy duże miejscowości po drodze? Gdyby puścić go obwodnicą do Karpacza, to jechałby dwa razy krócej niż pociąg. Tylko że woziłby powietrze, a nie ludzi. Tak samo pociąg będzie woził powietrze, bo będzie omijał Kowary, centrum Mysłakowic, Cieplice itd. "Kolejnym argumentem przemawiającym za koniecznością przywrócenia połączenia kolejowego z Karpaczem jest fakt,że już od kilku lat autobusy PKS-u, nie dojeżdżają do dworca kolejowego w JG, a sytuacja pasażerów , którzy z ciężkimi bagażami po podróży z głębi Polski musza się udać do odległego o prawie kilometr przystanku PKS Pogotowie, jest nie do pozazdroszczenia..." - a jak myślisz, dlaczego nie dojeżdżają? Bo jest tam bardzo mało pasażerów. Za to dojeżdżają do centrum Jeleniej Góry, gdzie wszyscy wysiadają. Pociągi nie dojeżdżają do centrum miasta, tylko do stacji położonej na przedmieściach, więc twój argument de facto jest kolejnym argumentem przeciwko pociągom, bo ludzie będą wybierać autobusy dojeżdżające do centrum a nie pociągi ze stacją daleko od centrum. A jakie jest zainteresowanie wysiadaniem na dworcu PKP pokazał właśnie PKS, który zlikwidował tam swój przystanek z powodu braku ludzi korzystających z niego.

Od stacji w Karpaczu do centrum jest raptem 800 metrów, więc ten argument do mnie nie przemawia. Odległość od stacji Szklarska Poręba Górna do centrum jest porównywalna, mimo to można dostać się koleją do Jeleniej Góry, Wałbrzycha, Wrocławia, Poznania, Bydgoszczy, Trójmiasta i Warszawy, a w sezonie pociągiem ekspresowym do Warszawy przez Wrocław, Opole i Częstochowę.PKS JG realizuje kursy z Karpacza do JG przez Kowary lub Cieplice, a czas przejazdu od przystanku Karpacz PKP do JG wynosi 45 minut (w godzinach szczytu przeważnie kilka - kilkanaście minut dłużej. Reaktywacja połączenia kolejowego sprawiłaby, że podróż z Karpacza do JG trwałaby ok 25 minut, albo krócej i byłaby najkrótsza opcją dojazdu do JG, bez konieczności tłuczenia się PKS-em lub busem przez pół powiatu. Kolejnym argumentem przemawiającym za koniecznością przywrócenia połączenia kolejowego z Karpaczem jest fakt,że już od kilku lat autobusy PKS-u, nie dojeżdżają do dworca kolejowego w JG, a sytuacja pasażerów , którzy z ciężkimi bagażami po podróży z głębi Polski musza się udać do odległego o prawie kilometr przystanku PKS Pogotowie, jest nie do pozazdroszczenia...

Komentarz został usunięty